Centrolewicowa koalicja rządowa złożyła wstępny wniosek o postawienie Adama Glapińskiego, prezesa NBP, przed Trybunałem Stanu. Czołowo politycy PiS twierdzą, że celem jest „wepchnięcie Polski do strefy euro”.

We wtorek grupa posłów centrolewicowej koalicji rządowej złożyła wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Pod wnioskiem podpisało się 191 posłów.

Glapińskiemu zarzuca się, że w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania dopuścił się naruszenia Konstytucji RP i ustaw.

 

Czytaj więcej: Jest wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego

Komentując tę sprawę szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział w Sejmie, że próba usunięcia szefa banku centralnego ze stanowiska to „atak na niezależną instytucję państwową”, który „ma w celu wepchnięcie Polski do strefy euro”.

To samo powiedział poseł PiS, Michał Wójcik. W jego ocenie żaden z zarzutów zawartych we wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP nie jest uzasadniony. Uważa, że zarzuty wobec Glapińskiego to „jedna, wielka ściema”.

„To jest dalsza destabilizacja naszego kraju. To uderza w każdego Polaka, ponieważ NBP odpowiada za stabilizację rynku finansowego. Chodzi o obalenie Glapińskiego, żeby wprowadzić euro” – powiedział Wójcik w rozmowie z dziennikarzami. Bronił też działań szefa NBP, w tym kwestii pośredniego finansowania budżetu państwa, poprzez skup obligacji na rynku wtórnym. Argumentował, że tego typu działania prowadzą również inne banki centralne. Jego zdaniem, strona rządowa „nie jest zainteresowana dialogiem”, by tego rodzaju kwestie wyjaśnić.

Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak twierdził z kolei w rozmowie w Radiowej Jedynce, że twierdzenie, iż celem złożenia wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu jest zamiar wprowadzenia w Polsce euro, nie ma żadnych podstaw. Według niego, Glapiński w jednym z wywiadów wyraźnie zasugerował, „że jest gotów na wprowadzenie euro w tej dekadzie”. Podkreślił też, że do tego konieczne byłoby wprowadzenie zmian w zmiany konstytucji i spełnienie szeregu warunków.

„Straszenie tym jest po prostu nieodpowiedzialne” – ocenił Siemoniak.

Według relacji mediów, zawarte we wniosku zarzuty pod adresem Glapińskiego dotyczą m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP oraz uchybienia innych obowiązków, w tym upolitycznienia banku.

Przypomnijmy, że w miniony weekend prezes PiS Jarosław Kaczyński również twierdził, że centrolewicowa większość chce usunąć Glapińskiego ze stanowiska szefa NBP, „żeby wprowadzić euro” w Polsce. Sugerował też, że zamierzają przyjąć unijną walutę rzekomo nawet łamiąc konstytucję.

PAP/ Bankier.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply