W 2024 r. w Taszkencie odbędzie się forum biznesowe z udziałem czołowych amerykańskich firm i banków. To kolejny sygnał wzmożonego zaintersowania USA Azją Środkową.
Porozumienie w tej sprawie osiągnięto podczas piątkowych rozmów prezydenta Uzbekistanu Szawkata Mirzijojewa delegacji pod przewodnictwem przewodniczącej Amerykańsko-Uzbeckiej Izby Handlowej, Carolyn Lamm, poinformował, za służbą prasową tego pierwszego, portal Fergana. W spotkaniu uczestniczyli także dyrektorzy firm Air Products, CNH Industrial i Silverleaf. Strony omówiły konkretne plany amerykańskiego biznesu dotyczące rozszerzenia obecności w Uzbekistanie.
Spotkanie odbyło się w ramach programu Międzynarodowego Forum Inwestycyjnego w Taszkiencie oraz
posiedzenia Rady Inwestorów Zagranicznych. Prezydent Uzbekistanu przyjął także asystenta prezydenta Rosji Maksyma Orieszkina, który stoi na czele rosyjskiej delegacji, zastępcę sekretarza generalnego ONZ, aekretarz wykonawczego
Europejskiej Komisji Gospodarczej Tatianę Molchan, ministra gospodarki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abdullaha bin Al-Mariego, ministra handlu, przemysłu i promocji inwestycji Omanu Kaisa
bin Muhammada al-Jusufa. Jak twierdzi Fergana pojawili się również dyrektorzy "wiodących firm chińskich".
Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping przybywa w niedzielę do Paryża w kontekście pogarszających się relacji z Unią Europejską na tle wojny na Ukrainie i w kwestiach gospodarczych.
Xi Jinping rozpoczyna we Francji swój objazd po Europie, w ramach którego odwiedzi również państwa, w których jego kraj znajduje więcej zrozumienia - Serbię i Węgry. Jednak przewodniczący w ChRL pozostanie we Francji do wtorku, by omówić szeroką gamę zagadnień. Istotną część z nich stanowią kwestie handlowe.
Francja popiera dochodzenie Unii Europejskiej w sprawie eksportu chińskich pojazdów elektrycznych, a
w styczniu Pekin wszczął dochodzenie w sprawie importu brandy – produkowanej głównie we Francji – co jest powszechnie postrzegane jako odwet za kroki Brukseli, komentuje
France24.
Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił, że opcja dialogu z Rosją musi pozostawać otwarta jako polityczna możliwość zakończenia wojny na Ukrainie.
„Postępujemy słusznie, pozostawiając otwarte drzwi do negocjacji z Rosją” – powiedział Macron w wywiadzie dla "La Tribune", którego fragment zacytowała agencja informacyjna Interfax. Jak dodał - „w przeciwnym razie porzucilibyśmy porządek międzynarodowy oraz pokój i bezpieczeństwo”.
Prezydent Francji stosuje jednak dyplomację kija i marchewki. Wcześniej w wywiadzie dla brytyjskiego
dziennika „The Economist” prezydent Francji potwierdził, że w dalszym ciągu akceptuje możliwość wysłania w przyszłości wojsk francuskich na Ukrainę, o czym pisaliśmy na naszym portalu.
W piątek łotewski nadawca publiczny LSM poinformował, że łotewska armia rozpoczęła kopanie rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją. To element pierwszej linii obrony wzdłuż tej granicy.
Łotwa buduje wzdłuż granicy z Rosją i Białorusią łańcuch umocnień, złożony z różnego rodzaju przeszkód. Pierwsza linia budowana jest w pobliżu przejścia granicznego Terehova w gminie Ludza, w odległości około kilometra od rosyjskiej granicy. Pierwszy odcinek umocnień, liczący 20 km, ma zostać ukończony w ciągu czterech miesięcy. Dodajmy, że długość granicy łotewsko-rosyjskiej wynosi ponad 283 km.
W Gliwicach auto uderzyło w jadący przed nim policyjny radiowóz wezwany do domowej interwencji. Kierowcą okazał się 38-letni Ukrainiec, który miał w organizmie ponad 3 promile. Stracił prawo jazdy i Peugeota.
Zdarzenie miało miejsce w poprzedni weekend na ulicy Chorzowskiej w Gliwicach. Pijany Ukrainiec najechał na tył poprzedzającego go policyjnego radiowozu, który jechał na wezwanie do domowej interwencji. Okazało się, że 38-latek miał ponad 3 promile alkoholu.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy i zarekwirowano samochód marki Peugeot.
Polska wyraża pełną solidarność z Niemcami i z Czechami w związku z wrogą kampanią w cyberprzestrzeni prowadzoną przez grupę powiązaną z rosyjskim wywiadem wojskowym - przekazało w piątek MSZ.
W piątek szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock oświadczyła, że za ubiegłorocznym cyberatakiem na zarząd Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) stoi rosyjski wywiad wojskowy. Jak dodała, powadzone pod nadzorem niemieckiego MSZ śledztwo wykazało, że atak przeprowadziła grupa APT28, która kierowana jest przez rosyjski wywiad wojskowy GRU. Czeskie MSZ poinformowało tego samego dnia, że celem cyberataków grupy powiązanej z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU padły również niektóre czeskie instytucje.
Do sprawy odniosło się polskie MSZ.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!