Turecki minister obrony Nurettin Canikli oświadczył, że chociaż żadne oddziały nie weszły jeszcze do kontrolowanego przez Kurdów regionu Afrin w Syrii, to operacja zaczęła się już od ostrzału przez granicę.
Canikli powiedział w piątek w wywiadzie udzielonym stacji AHaber, że zaplanowane operacje wojskowe w północno-zachodniej Syrii zostaną przeprowadzone bez opóźnień, aby oczyścić terytoria z tego, co nazwał elementami terrorystycznymi. Podkreślił, że operacja rozpoczęła się od ostrzelania pozycji przeciwnika przez granicę.
Minister dodał również, że Turcja pracuje nad systemami uzbrojenia przeciw rakietom przeciwpancernym, z których korzystają popierani przez Stany Zjednoczone kurdyjscy bojownicy YPG.
ZOBACZ TAKŻE: Turcy zaatakowali pozycje Kurdów w enklawie Afrin [+MAPA]
Z powodu rosnącego napięcia pomiędzy Turcją a Stanami Zjednoczonymi Ankara oświadczyła, że w czwartek szef tureckiego sztabu Hulusi Akar pojechał do Moskwy, aby uzyskać wsparcie Rosji w przeprowadzeniu operacji.
Minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu oświadczył, że podróż szefa sztabu to część planu Ankary dotyczącego koordynowania operacji wojskowej z Rosją. Dodał również, że obecność rosyjskich obserwatorów w Afrinie będzie sprawą, która musi zostać omówiona przed operacją.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kurdowie przesyłają posiłki do Afrin przez terytoria kontrolowane przez rząd [+MAPA]
Kiedy przeprowadzamy operację, musimy ją koordynować – powiedział Cavusoglu, dodając, że koordynacja obejmie również sytuację w Idlib, kontrolowanym przez wojsko regionie na północnym zachodzi Syrii, gdzie Turcja wspiera szereg milicji.
Szef tureckiej dyplomacji zapowiedział również spotkanie z przedstawicielami Rosji i Iranu, aby omówić sprawę wykorzystania przestrzeni powietrznej.
Cavusoglu oświadczył wcześniej, że planowana operacja w Syrii może wyjść poza Afrin do pobliskiego miasta Manbij.
Kresy.pl / reuter.com / PressTV
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!