Brytyjski wiceminister obrony Mark Lancaster liczy na to, że jeszcze w tym roku Polska i Wielka Brytania podpiszą traktat o relacjach obronnych.

W rozmowie z PAP brytyjski wiceminister obrony Mark Lancaster powiedział, że jeszcze przed końcem tego roku spodziewa się podpisania polsko-brytyjskiego traktatu o relacjach obronnych.

– To podkreśla, że nasza relacja z Polską będzie się nadal rozwijać – wiceminister.

Lancaster w środę spotyka się z wiceszefem MON, Tomaszem Szatkowskim. Odwiedzi również siedzibę batalionowej grupy bojowej NATO w Orzyszu. W trakcie swojej wizyty na kontynencie polityk odwiedzi również Estonię i Ukrainę. W Estonii stacjonuje ok. 800  żołnierzy brytyjskich, a w Polsce ok. 150 (z rozpoznawczego pułku pancernego Light Dragoons, który działał wcześniej m.in. w Bośni, Iraku i Afganistanie).

Brytyjski wiceminister obrony przed przyjazdem do Polski podkreślił, że celem jego wizyty jest odwiedzenie stacjonujących w tych krajach brytyjskich żołnierzy. Zaznaczył, że ich obecność „demonstruje zobowiązanie Wielkiej Brytanii do ochrony wspólnego, europejskiego bezpieczeństwa”, pomimo planowanego wyjścia kraju z Unii Europejskiej, a także „głęboką wiarę, że członkostwo w NATO jest fundamentem naszej polityki bezpieczeństwa”.

Lancaster podkreślił, że premierzy Polski w Wielkiej Brytanii odbywają regularne spotkania bilateralne. W tym kontekście mówił o traktacie obronnym:

– Liczymy na podpisanie jeszcze w tym roku traktatu o relacjach obronnych, co pokazuje, jak nasza relacja będzie się rozwijać w przyszłości.

Zapowiedź podpisania traktatu pojawiła się jesienią 2016 roku, podczas wspólnej konferencji prasowej brytyjskiej premier Theresy May i polskiej szefowej rządu Beaty Szydło w trakcie konsultacji międzyrządowych w Londynie. Nowy dokument ma zastąpić istniejące memorandum polsko-brytyjskie z 1995 roku.

Dokładny zakres tematyczny traktatu nie jest jasny. Jednak według ubiegłorocznej zapowiedzi szefa MON, może obejmować m.in. współpracę wojskową (w tym w zakresie obrony terytorialnej), a także wspólne działania przemysłu obronnego i konsultacje w zakresie zamówień dla armii obu państw.

Mark Lancaster pytany o o szczegółowe zapisy porozumienia uchylił się od odpowiedzi. Podkreślił jednak, że w ciągu ostatniego roku „wykonano znaczący postęp” w tej sprawie. Pytany o manewry Zapad-2017 stwierdził, że rząd w Londynie „będzie się im przyglądał bardzo uważnie”, ale na razie nie widzi w nich nic nadzwyczajnego.

– Powiedzmy sobie jednak jasno, że (…) nasze relacje z Rosją nie są takie, jakby nic się nie działo – tak nie jest. Istnieją obszary, w których zdecydowanie się różnimy, np. w naszym podejściu do Ukrainy i tego, co uważamy za ich destabilizujące podejście do Ukrainy (…) oraz w Syrii. To nie oznacza jednak, że nie powinniśmy mieć konstruktywnej relacji z Rosją i próbować sprawić, żeby nasze interesy były zbieżne, i współpracować w tych obszarach, gdzie tak jest – powiedział Lancaster.

Jednocześnie brytyjski wiceminister zapewnił, że Wielka Brytania nadal będzie wspierała rząd w Kijowie w zakresie treningu defensywnego, m.in. logistyki i pierwszej pomocy, „zapewniając, żeby Ukraina mogła sama siebie bronić”. Zapytany o kwestię dostarczania Ukrainie tzw. śmiercionośnej broni defensywnej Lancaster powiedział, że Londyn „na tym etapie” nie bierze tego pod uwagę”.

RIRM / PAP / Kresy.p

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply