Publikujemy całość apelu w języku polskim.

Apel w języku angielskim i ukraińskim można przeczytać tu.

Wysoko oceniając inicjatywę przeprowadzenia międzynarodowego sympozjum, niemniej jednak, pragniemy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie faktem, że na liście zaproszonych gości zobaczyliśmy nazwisko dyrektora Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyra Wiatrowycza. Wołodymyr Wiatrowycz – to historyczny fałszerz i manipulator, nie tylko oskarżający Żydów o zorganizowanie Hołodomoru, ale także negujący ideologię i praktykę antysemicką OUN i UPA, które przyczyniły się do zagłady społeczności żydowskiej Ukrainy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zachodni naukowcy protestują przeciwko obecności Wiatrowycza podczas konf. naukowej na Sorbonie

Brak naukowej solidności, zniekształcanie i fabrykowanie faktów, nieuczciwość i rozmijanie się z prawdą Wiatrowycza wielokrotnie zostały udowodnione przez czołowych historyków ukraińskich i międzynarodowych, a także były potępiane przez międzynarodowe i ukraińskie organizacje, żydowskie i nieżydowskie. Świadczą o tym również liczne publikacje w prasie międzynarodowej i ukraińskiej.

Wywołuje zdumienie także i to, że w finansowanie przyjazdu Wiatrowycza do Paryża i udostępnienie mu trybuny do głoszenia kłamstw zaangażowały się poważane organizacje żydowskie: Claims Conference i Memorial de la Shoah. Wzywamy kierownictwa tych organizacji do przeprowadzenia dochodzenia, jak to było możliwe, że dopuszczono do wykorzystania dobrego imienia tych organizacji żydowskich w takim haniebnym przedsięwzięciu.

Uważamy, że udział Wiatrowycza w konferencji o Holokauście – to nie dyskusja naukowa, lecz oburzająca zniewaga i obraza pamięci milionów ofiar żydowskich, legitymizacja negacji Holokaustu i cios wymierzony uczciwym i sumiennym historykom całego świata. Zwracamy się do organizatorów konferencji z prośbą o wycofanie zaproszenia dla dyrektora UIPN Wołodymyra Wiatrowycza.

Zbieranie podpisów jeszcze trwa. Do godziny 14:00 (06.03.2017) czasu ukraińskiego podpisy złożyły – Żydowska Konfederacja Ukrainy, Ukraiński Komitet Żydowski, Żydowskie Forum Ukrainy, żydowskie społeczności Mikołajewa, Zaporoża, Łucka, Równego, Czernihowa, Dniepropietrowska, Iwano-Frankowska, Czarkasów.

kresy.pl / facebook

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Powinniśmy się bać żydowskich projektów strategicznych związanych z utrzymaniem i przetrwaniem państwa Izrael w wersji obecnej, lub tej „B” czyli nad Wisłą. Podobny projekt kazał im kiedyś współpracować z Hitlerem.
    Już kilka tygodni po dojściu Hitlera do władzy Zionistische Vereinigung fur Deutschland (ZVfD) – prężna organizacja syjonistów niemieckich stała się nieoczekiwaną podporą NSDAP (partii nazistowskiej): Wierzymy, że to właśnie nowe Niemcy mogą, dzięki swej zdecydowanej woli, rozwiązać problem żydowski (sic! – ŁŁ), znaleźć rozwiązanie problemu, który w istocie rzeczy powinien być rozwiązany przez wszystkie narody europejskie […] Wdzięczność narodu żydowskiego staje się podstawa szczerej przyjaźni z narodem niemieckim wraz z jego realiami narodowymi i rasowymi. […] My również jesteśmy przeciwni mieszanym małżeństwom i pragniemy utrzymać czystość żydowskiej grupy etnicznej. […] Aby osiągnąć te praktyczne cele, syjonizm ma nadzieję, ze będzie zdolny do współpracy z rządem nawet zasadniczo wrogim Żydom… [według cytatu w “Les guerriers d’Israel”; E. Ratier, wyd. Facta 1995].
    W tym samym czasie przywódca NSDAP, baron Leopold Itz von Mildenstein, poprzednik Eichmanna na stanowisku kierownika Biura ds. żydowskich przy SS zostaje zaproszony przez syjonistow do Palestyny. Po zwiedzeniu tego kraju wzdłuż i wszerz (…) i zwróceniu szczególnej uwagi na problem kibuców, specjalny wysłannik, któremu towarzyszył Kurt Tuchler, działacz syjonistyczny z Berlina, publikuje serie dytyrambicznych artykułów w dzienniku Jozefa Goebbelsa “Der Angriff” [“Ein Nazi fahrt nach Palastina”, “Der Angriff” 26 wrzesnia-9 października 1934 r.(…)]. Ten każe z tej okazji wybić pamiątkowy medal, na którego jednej stronie widnieje swastyka, a na drugiej – gwiazda Dawida. W następstwie podróży von Mildensteina organ SS – “Das Schwartz Korps” – oficjalnie ogłosi swoje wsparcie dla syjonizmu [to wsparcie będzie ponowione przez Reinhardta Heydricha, szefa służby bezpieczeństwa SS, a w 1937 r. przez Alfreda Rosenberga, teoretyka narodowo-socjalistycznego rasizmu. Tom Segev donosi, nie określając dokładnie daty, że Wilhelm Frick, minister spraw wewnętrznych w rządzie Hitlera spędził swój miodowy miesiąc w Jerozolimie.]
    Nasuwa się pytanie, o co tak naprawdę chodziło żydowskim strategom, że zdecydowali się na honorowanie i współpracę z rządem niemieckim, który jawnie był antysemicki i walczył z Żydami w swoim kraju.
    Odpowiedź na to udzielają dokumenty historyczne, z których wynika, że w Palestynie Agencja Żydowska przeprowadziła pierwsze rozmowy z hitlerowcami, mające nakłonić rząd niemiecki do jak najbardziej bezwzględnego obchodzenia się z rodzimymi Żydami, by zmusić ich do opuszczenia Niemiec i zasilenia uchodźcami palestyńskiej ziemi, co miało wywrzeć tak silny nacisk na Lidze Narodów i międzynarodowej opinii publicznej, że jego wynikiem będzie proklamacja Państwa Izrael. Stratedzy rozgrzeszali tym samym WSZELKIE prześladowania Żydów przez Niemców, wszystkie planowane niegodziwości i obiecywali wszelką pomoc (finansową? propagandową?) w rozwiązaniu przez Hitlera „problemu żydowskiego w Niemczech”. Te działania były zresztą prowadzone wielotorowo.
    W tym samym czasie, gdy Mildenstein zwiedzał brzegi Jordanu, Arthur Ruppin, pruski Żyd osiadły od 25 lat w Palestynie, wysłany został przez Agencję Żydowską do Niemiec [Ruppin, który prowadził badania nad pochodzeniem rasy żydowskiej, a szczególnie nad podobieństwem fizycznym i profilem myślowym Żydów, wykorzystał tą podroż w celu spotkania się w Jenie z niemieckim antropologiem Hansem F. K. Guntherem, znanym ze swych prac poświęconych rasom.(…)], gdzie na czele delegacji syjonistycznej miał negocjować z niemieckim ministrem finansów porozumienie w sprawie “haavara” (po hebrajsku: przewozu). Wynikiem tych rozmów podpisano 7 sierpnia 1933 r. porozumienie umożliwiające wszystkim niemieckim Żydom, posiadającym świadectwo imigracyjne Agencji Żydowskiej, wyjazd i osiedlenie się w Ziemi Obiecanej, a także wywóz 1 000 funtów szterlingów w walucie obcej [była to znaczna kwota – w tym okresie czteroosobowa rodzina mogła dostatnio przeżyć rok za 300 funtów szterlingów] oraz towarów na łączną sumę 20 000 marek. (…).
    Lewicy Agencji, a zwłaszcza Dawidowi Ben Gurionowi, dawnemu marksiście, mianowanemu w 1935 r. przewodniczącym egzekutywy Agencji Żydowskiej i przyszłemu premierowi Izraela [wielu przyszłych premierów Izraela, takich jak Moshe Sharett, Levi Eshkol czy Golda Meir, przyjmowało to porozumienie i publicznie go broniło] chodziło o wykorzystanie antysemityzmu narodowych socjalistów (…) aby zachęcić jak największa ilość Żydów do wyjazdu i osiedlenia się w Palestynie. Jako dobrzy syjoniści, potępiali politykę asymilacji przeważająca we wspólnocie żydowskiej w Niemczech, a także antynazistowską krucjatę prowadzona przez “niezorientowanych” Żydów ze Stanów Zjednoczonych. Tygodnik partii Mapai “Hapoel Hatsair” posuwał się nawet dalej, twierdząc, że pierwsze kroki podjęte przeciw Żydom ze strony III Rzeszy są “karą”, jaką ponoszą ci Żydzi, którzy próbowali zintegrować się z niemieckim społeczeństwem, zamiast wyjechać do Palestyny.
    Porozumienie to było natomiast realizowane przez Niemców w ten sposób, że przeprowadzono szereg akcji skierowania tysięcy Żydów do obozu koncentracyjnego (m.in. w Dachau) z możliwością zamiany na emigrację. Do Dachau ostatecznie trafiali tylko Ci, którzy nie chcieli emigrować lub na emigrację nie mieli pieniędzy.
    Jak pisał pisał izraelski dziennikarz Tom Segev [w “Le septieme million – Les Israeliens et le genocide” (Siódmy milion – Izraelici a ludobójstwo). Wyd. Liana Levi, 1993] Syjoniści z partii pracy, którzy kontrolowali Agencję uważali, że z pomocą Hitlera należy stworzyć nowe społeczeństwo, którego życie różniłoby się całkowicie od tego, jakie cechowało Żydów na wygnaniu. Chcieli, by naród żydowski powrócił do pracy na roli. Ich zdaniem życie w mieście było symbolem degeneracji społecznej i moralnej, a powrót do ziemi zrodziłby “nowego człowieka”, którego mieli nadzieję na bazie emigrantów żydowskich ukształtować w Palestynie.

    http://3obieg.pl/zydzi-z-hitlerem-wywolali-holokaust

  2. jaro7
    jaro7 :

    A co na to polscy naukowcy(bo rząd ,PiS,PO,N zapewne nie mają nic przeciwko,skoro Motyka konferowal z Wiatrowyczem).Sa jacyś odważni.Co do żydów to trąci hipokryzją,sa zdjęcia z żydami którzy mają w rękach banderowska flagę z wpisaną w nią gwiazdę Dawida i są podejrzewani o załozenie “prawego sektora”.Poza tym prezydent i premier UPAiny to żydzi i im jak widac bandero-faszyzm nie przeszkadza(podobnie jak “naszym” politykom)

    • gan
      gan :

      No z kim ma konferować, jak nie z szefem ichniego IPN? Premierem..? Ważne, co zostało powiedziane (o kulisach konferencji ciekawie opowiada p. Lucyna Kulińska). W kwestii Żydów pisałem parę dni temu – być może nie darzymy się wielką sympatią – ale łączy nas bycie ofiarami banderowców i przypadkowo działają teraz w naszym interesie. Dlatego kongres US tnie im środki pomocowe. Dlatego parę dni temu “zachodni naukowcy” wypowiedzieli się na “nie” dla Wiatrowycza. Siła sprawcza ukraińskich Żydów jest niestety – dla nich samych – dość mało znacząca.

      • jaro7
        jaro7 :

        A co to9 jakis obowiązek z nim konferować?Przeciez tym sie go nobilituje i legimityzuje.Co dają takie dysputy skoro on cały czas kłamie?Myślisz ze po dyskusji z Motyka zmieni zdanie?Toś naiwny.I skąd czerpiesz wiadomość że środki finansowe zostaly zmniejszone “dzięki” żydom? Teraz nagle się jak Kaczyński obudzili się?

        • gan
          gan :

          Jeśli w dysputach polskiego i ukraińskiego IPN, po wypowiedziach polskich badaczy wychodzi przedstawiciel ukraiński i mówi “myśmy tak musieli zrobić, bo tak trzeba było” to pozwala na wyciągnięcie wniosków do realizowania polityki zagranicznej i sprowadzenia do parteru giedroycian.

  3. baciar
    baciar :

    dziwie sie że kto kolwiek wogóle chce słuchac tego debila wiatrowycza niedouczony banderowiec który z palca wysysa swoje teorie kazda bajka dla dzieci ma wiecej prawdy i wartosci niz jego poglady nawet zydzi juz sie na nim poznali a nasi pseudo historycy chca jeszcze prowadzić z tym idiota jaką kolwiek polemikę