Nie ma szkoleń dla ochotników zapowiadanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej – wynika z informacji reportera „Naszego Dziennika”. Szef resortu Tomasz Siemoniak twierdził, że od 1 marca mężczyźni w wieku od 18-50 lat mają się zgłaszać do Wojskowej Komendy Uzupełnień.

Czytaj także:Szkolenia wojskowe dla ochotników? Tak, ale tylko dla rezerwistów

Gazeta przypomina, że według prorządowych mediów miały się odbyć ćwiczenia weekendowe, tygodniowe, a nawet wakacyjne.

Wojsko zamiast szkoleń ochotników, oferuje służbę przygotowawczą lub szkolenie rezerwistów. Ważne są też specjalne kwalifikacje.

Poseł Dariusz Seliga z sejmowej Komisji Obrony Narodowej powiedział, że ze strony rządu widać brak konsekwencji. Polityk przypomniał, że obecna sytuacja to efekty rządów byłego premiera Tuska i ministra Rostowskiego, którzy zabierali pieniądze z armii.

“Brak tych kilku miliardów, wtedy oddanych, powoduje, że nie jesteśmy w stanie sprowadzać takiego naboru i szkolić chętnych ludzi do obrony naszych granic. Po prostu nie mamy takich ośrodków, a dowódcy jednostki nie chcą tego ciężaru brać na siebie. Nie chcą tego dlatego, że armia zawodowa ma to do siebie – jak ja to mówię – od pułkownika do szeregowego – 15.30 – czapka na głowę i idą do domu. Tak wygląda dzisiaj wojsko zawodowe. Najwyższy czas to zmienić, bo wojna u naszych granic. Tak jak mówię – niekonsekwencja, brak finansowania. Główną przyczyną za to obarczałbym Donalda Tuska i ministra Rostowskiego, ale obecnie urzędujący prezydent Bronisław Komorowski, jako zwierzchnik sił zbrojnych, nie słyszałem, żeby nawet słowami swojego nowego “szoguna”, czyli ministra Kozieja, oddał jakiś głos w tej sprawie”– powiedział poseł Dariusz Seliga.

MON poinformował, że w przypadku zgłoszeń ochotników możliwe są trzy warianty postępowania – służba przygotowawcza, szkolenia rezerwy, a w przypadku rezerwisty bez przydziału mobilizacyjnego szkolenie w ramach ćwiczeń rezerwy.

Watro przypomnieć, że obecnie armia zawodowa liczy 100 tys. żołnierzy.

RIRM

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Nic nie wskazuje na to,że brak środków finansowych na szkolenie ochotników,szkolenia przygotowawcze,czy rezerwistów to wina Tuska i Rostowskiego. W 2015r nie ma tych panów,zaś budżet tego roku realizowany jest nawet lepiej niż założenia planowe,w tym również 1,95% PKB na MON.Sojusz NATO wymaga minimum 2% PKB na obronność-to też jesteśmy w stanie wypełnić pod warunkiem elementarnej gospodarności rządzących i doceniania przez nich obronnych interesów Polski.Krótkie przypomnienie marnotrawionych wydatków budzetowych,tylko w aspekcie Ukrainy:1/premier RP udziela wsparcia kwotą 100mln euro;2/prezydent RP serwuje darowiznę 100 mln USD; 3/minister MON asygnuje wsparcia z budżetu MON przy różnych okazjach 6mln zł,1mln zł i nieznane inne kwoty darowizn.Podsumowując poz 1-3 mamy już ponad 800mln zł tj brakujące 0,05% do 2% PKB na MON.Władze wykonawcze Polski nie troszczą się o umocnienie obronności naszego kraju.Szczególnie naganną postawę w tych sprawach zajmuje zwierzchnik sił zbrojnych i podległa mu RBN.To środowisko nie wywiera presji na rząd i parlament,zdolne jest tylko do delektowania się igrzyskami i paradami.