To nie my decydujemy o tym, czy to jest wojna nasza czy nie nasza, tylko facet, który ma milionową armię na terenie Ukrainy – Władimir Putin – powiedział poseł Konfederacji, Przemysław Wipler. Określił się jako zwolennik przyjęcia Ukrainy do UE, z zastrzeżeniem, że należy zabezpieczyć interesy polskich rolników.

We wtorek wywiadu na antenie RMF FM udzielił poseł Konfederacji Przemysław Wipler, oficjalny kandydat tej partii na prezydenta Warszawy w nadchodzących wyborach samorządowych. Podczas rozmowy został zapytany między innymi o to, czy Ukraina powinna wejść do Unii Europejskiej.

„Jest to bardzo trudna decyzja, dużo trudniejsza niż przystąpienie Polski do Unii Europejskiej” – ocenił polityk. „Jeżeli tak będą wyglądały rozmowy z Ukrainą o akcesji do Unii Europejskiej, jak rozwiązanie problemu nielegalnego wwożenia gigantycznych ilości płodów rolnych do Polski, to nie będzie żadnej akcesji Ukrainy” – oświadczył. Sam określił się jako zwolennik przyjęcia Ukrainy do UE.

 

„Chciałbym, żeby Ukraina była w Unii Europejskiej” – powiedział poseł Konfederacji. Zastrzegł jednak w tym kontekście, że należy zabezpieczyć interesy polskich rolników.

Czytaj również: Wipler: głosowałem przeciwko wejściu Polski do UE i to był błąd, większość Polaków chce być w Unii

Temat Ukrainy powrócił jeszcze na sam koniec rozmowy, już w części internetowej. Wipler uważa, że ubiegający się o reelekcję były prezydent USA Donald Trump słusznie domaga się od państw NATO, by zwiększały nakłady finansowe na obronność.

„Dla mnie wymuszanie siłowe na Europie i na krajach NATO, żeby wydawały określoną część swojego PKB na uzbrojenie, na prawdziwą armię, jest słusznym, rozsądnym postulatem” – powiedział poseł. Wyraził przy tym pogląd, że tocząca się od dwóch lat wojna na Ukrainie to „naszą wojną”.

„To nie my decydujemy o tym, czy to jest wojna nasza czy nie nasza, tylko facet, który ma milionową armię na terenie Ukrainy, on się nazywa Władimir Putin i to jest człowiek, który może po zakończeniu operacji na terenie Ukrainy tą armię zdecydować przenieść niestety bliżej nas” – oświadczył Przemysław Wipler. „To jest nasza wojna, czy nam się to podoba czy nie” – zaznaczył.

Podczas wywiadu kandydat Konfederacji na prezydenta Warszawy został też zapytany o komisję śledczą ds. Pegasusa, w której jako poseł zasiada. Tłumaczył, że pracując w komisji chciałby się dowiedzieć, „czy w oparciu o błahe przesłanki zakładano obywatelom podsłuchy”. Podkreślił, że celowo używa określenia „obywatelom’”, tłumacząc, że „nadmierne skupienie się nadmiernie na konkretnych politykach dawnej opozycji, obecnego rządu, to jest błąd”.

„Powinniśmy pokazać, że ten problem był szerszy i dotyczył po prostu wszystkich obywateli – powiedział Wipler. W późniejszej części rozmowy wyraził pogląd, że w sprawie Pegasusa możemy mieć do czynienia ze szpiegostwem na rzecz obcego państwa.

„Jeżeli faktycznie były przekazywane dane i rozmowy osób podsłuchiwanych na serwery w obcym państwie, w Izraelu, z którego mogły poza kontrolą polskich służb korzystać służby innych krajów, przede wszystkim Izraela, ale nie tylko (…), to znaczy, że dopuszczono się systemowego szpiegostwa wobec własnych obywateli i przestępstwa szpiegostwa” – ocenił polityk.

Przypomniał, że system Pegasus został dopuszczony do użytku w Polsce bez certyfikacji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Przypomnijmy, że w poprzednich rozmowach z RMF FM Przemysław Wipler, kandydat Konfederacji do Sejmu powiedział, że jest zwolennikiem powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego, tj. legalizacji aborcji eugenicznej. Oświadczył też, że Konfederacja „idzie do centrum” i nie będzie zajmować się tematami kulturowymi i obyczajowymi, bo większość elektoratu partii tego nie chce. Innym razem przyznał, że w referendum akcesyjnym głosował przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej. „I to był błąd” – dodał. Jego zdaniem, „przytłaczająca większość Polaków” jest przeciw polexitowi i nie ma sensu przeprowadzać referendum w tej sprawie.

rmf24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply