Wiceminister Obrony Narodowej Paweł Zalewski chce, aby Wojska Obrony Terytorialne zostały podporządkowane Sztabowi Generalnemu Wojska Polskiego, były szef MON krytykuje to podejście.

W środę w wywiadzie dla RMF FM, wiceszef MON Paweł Zalewski przekonywał, że “Polskie Siły Zbrojne liczą około 200 tysięcy osób, w tym jest 148 tysięcy żołnierzy zawodowych i 38 tysięcy w Wojska Obrony Terytorialnej, plus personel pomocniczy”.

Jego zdaniem nieprawidłowością jest, że Wojska Obrony Terytorialnej są podporządkowane ministrowi obrony narodowej. “Natomiast my chcemy je scalić z Siłami Zbrojnymi tak, żeby były podporządkowane pod Sztab Generalny Wojska Polskiego” – zapowiedział wiceminister. Jak zaznaczył, “WOT to olbrzymi potencjał, który powinien zostać właściwie wykorzystany” – podkreślił.

Na słowa Zalewskiego zareagował były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

“Włączenie Wojsk Obrony Terytorialnej w podporządkowanie Sztabu Generalnego WP przed osiągnięciem pełnej gotowości do działania i docelowego ukompletowania jest błędem. Rządzący wpadli w pułapkę pustego sloganu, z którym szli do wyborów czyli rzekomego „odpolityczniania wojska”. Musimy skutecznie zakończyć formowanie WOT i to nie ma nic wspólnego z polityką. Włączenie tego rodzaju sił zbrojnych w tradycyjny łańcuch dowodzenia sparaliżuje jego dalszy rozwój. WOT wymaga innego, bardziej elastycznego podejścia – zarówno jeśli chodzi o system rekrutacji, jak i szkolenia. To nie jest wojsko zawodowe. Terytorialsi mają określone zadania w systemie bezpieczeństwa, które do tej pory perfekcyjne wykonywali. Źródłem tego sukcesu było właśnie innowacyjne podejście do rekrutacji, szkolenia i budowania morale. Nie wolno tego zmieniać przed osiągnięciem przez WOT pełnej gotowości. Nowe kierownictwo MON zbyt mocno ulega podszeptom niektórych emerytowanych generałów, szczególnie tych którzy godzili się na zwijanie Wojska Polskiego w latach 2007-2015. Stanowią oni teraz najważniejszy głos doradczy dla ministra Kosiniaka-Kamysza, a to niestety najtwardszy wojskowy beton, który zawsze myślał tylko o kolejnych gwiazdkach na pagonach i wykazywał zerową wolę jakichkolwiek zmian” – odpowiedział poprzez wpis na platformie X.

W ocenie wiceministra obrony Pawła Zalewskiego zrealizowanie planów modernizacyjnych poprzedniego rządu wymaga, by polska armia liczyła blisko 400 tys. żołnierzy. „To jest bardzo poważna sytuacja, dlatego realizujemy pakiet modernizacyjny i staramy się rozwijać to, co zaczęli poprzednicy, ale w dobry i skuteczny sposób. Zacieśniamy nasze relacje z sojusznikami w NATO i UE. Zbroimy się i przygotowujemy po to, żeby wojny nie było” – powiedział Zalewski. Przyznał, że rząd PiS rozpoczął szereg programów modernizacyjnych. „My chcemy je kontynuować, natomiast jest szereg problemów z tym związanych” – zaznaczył.

Wiceminister zapowiedział, że „szybko” zostaną zaprezentowane społeczeństwu wyniki audytu w ministerstwie obrony narodowej. „Nie będziemy zwlekać, dlatego że chcemy, aby Polacy wiedzieli, w jakim stanie są polskie siły zbrojne i co musimy zrobić, aby przygotować się na ten wariant, o którym mówi obca prasa” – mówił Zalewski, odnosząc się do medialnych spekulacji o potencjalnym konflikcie zbrojnym NATO – Rosja w przyszłości.

Prowadzący wywiad przypomniał ubiegłoroczną wypowiedź byłego ministra obrony w rządzie PO-PSL, Tomasza Siemoniaka, który twierdził, że Polska nie ma potencjału demograficznego, by stworzyć armię liczącą 300 tys. żołnierzy. Jego zdaniem, optymalny wariant to łącznie 220 tys. żołnierzy, w tym 150-tysięczna armia zawodowa, plus WOT i żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

„Analizujemy te kwestie, bo to jest pochodna programu modernizacyjnego” – powiedział Paweł Zalewski. Przyznał, że zrealizowanie planów modernizacyjnych poprzedniego rządu wymaga, by polska armia liczyła blisko 400 tys. żołnierzy.

„(…) jeżeli poważnie potraktować ten program modernizacyjny, który rozpoczął poprzedni rząd, te etaty, które planował i te zakupy, które zadeklarował, to ta armia, żeby wypełnić logikę tego pakietu modernizacyjnego, musiałaby być dużo większa. Nie 300 tys. żołnierzy, jak mówił pan Błaszczak [minister obrony w rządzie PiS – red.], ale 390 tys.”- poinformował.

Kresy.pl/RMF FM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply