Minister Spraw Zagranicznych Węgier Peter Szijjarto oświadczył, że Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Zeid Ra’ad al-Hussein wypowiedział wojnę premierowi Orbanowi.
Jest to odpowiedź na wtorkowe słowa Husseina, że ten nie wycofał się z opinii, że premier Węgier jest rasistą i ksenofobem. Szijjarto oświadczył, że Wysoki Komisarz wypowiedział wojnę Orbanowi oraz węgierskiej polityce migracyjnej. Podkreślił przy tym, że Budapeszt “podejmuje rękawicę” i poprowadzi walkę z Husseinem niezależnie od tego, jak absurdalne zarzuty będzie wysuwać. Nie wpuścimy na Węgry ani jednego nielegalnego imigranta – podkreślił szef węgierskiej dyplomacji.
Szijjarto dodał, że jego kraj stoi na gruncie swojej suwerenności, zastrzegając prawo do decydowania, kto może zostać wpuszczony do kraju, a kto nie. Nikt nie może nam nakazywać, byśmy byli wielokolorowi, i wypraszamy sobie, by ktokolwiek nazywał nas z tego powodu rasistami – zaznaczył dyplomata.
ZOBACZ TAKŻE: Węgierski urzędnik opisał jak imigranci zmienili Wiedeń
Minister dodał, że Hussein działa w sposób nielicujący z powagą swego stanowiska, ponieważ międzynarodowy urzędnik mający znakomitą pensję z wpłat krajów członkowskich nie może się tak zachowywać i tak mówić, nie może toczyć walki z demokratycznie wybranym premierem. Podtrzymuję swoje stanowisko: Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka powinien podać się do dymisji – podkreślił.
Sam Hussein odrzucił we wtorek taką możliwość. Zarzucił również Orbanowi, że podsycanie nienawiści jest jego znakiem firmowym, a rasistowska retoryka węgierskiego premiera jest coraz bardziej urojeniowa.
Podczas otwarcia 26 lutego 37. sesji Rady Praw Człowieka, Hussein stwierdził, że ucisk jest w modzie, wraca państwo bezpieczeństwa, a podstawowe wolności są zagrożone. Zaznaczył, że w Europie ksenofobi i rasiści pozbawieni są jakiegokolwiek poczucia wstydu jako przykład wskazując Orbana. W lutym węgierski przywódca powiedział: Nie chcemy być wielokolorowi w takim sensie, że nas wymieszają, że inni wymieszają nasz kolor, nasze własne tradycje, naszą własną kulturę narodową, nie chcemy tego.
Kresy.pl / interia.pl
Ciężko nie zgodzić się z argumentacją pana Szijjarto. Cóż… świat staje na głowie.