Jak informowaliśmy, ofiarami konfliktu domowego w Etiopii padło kilkuset chrześcijan, którzy schronili się w jednym z kościołów Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Posłanka Lewicy Małgorzata Prokop-Paczkowska twierdzi, że “kościół katolicki mógł się tam nie pakować”.

Jak informowaliśmy na naszym portalu, ofiarami konfliktu domowego w Etiopii padło kilkuset chrześcijan, atak został przeprowadzony przez etiopskie wojska rządowe i amharską milicję. W czasie napadu co najmniej tysiąc chrześcijan ukryło się przed napastnikami w świątyni należącej do Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Ponad 750 osób zostało jednak wyprowadzonych na zewnątrz i rozstrzelanych.

Posłanka Lewicy skomentowała wydarzenie w mediach społecznościowych “A po co kościół katolicki się tam wpakował? Dlaczego nie uszanował miejscowych wierzeń”. Dodała później: “A bóg znowu śpi”?

“Amok, obsesja, nienawiść. Tak bardzo często reagują politycy, media i celebryci z lewicy gdy rzucić hasło chrześcijaństwo czy chrześcijanie. Ostatnio jednak posłanka SLD od Biedronia, Małgorzata Prokop-Paczkowska, przekroczyła wszystkie granice” – skomentował prezes Ruchu Narodowego Rober Winnicki.

“Ręce opadają. Postaram się żeby ten przykład nienawiści, obsesji i głupoty lewicy nie został bezkarny i liczę na odpowiedzialną postawę Komisji Etyki oraz prokuratury” – dodał.

Według serwisów gosc.pl i Vatican News, do mediów zachodnich przedostało się bardzo niewiele informacji o masakrze, gdyż komunikacja z regionem Tigraj jest ograniczona ze względu na panujący tam konflikt. Na obszarze, gdzie znajduje się zaatakowana świątynia, nie wolno przebywać dziennikarzom.

Ponadto, miejscowi twierdzą, że jednym z celów ataku była również zaginiona Arka Przymierza. Według tradycji jest ona przechowywana w kościele w Aksum. Jak wierzą miejscowi, napastnicy chcieli ją ukraść i zabrać do stolicy kraju, Addis Abeby. To, czy w tej świątyni faktycznie przechowuje prawdziwą Arkę Przymierza, jest od wieków przedmiotem debaty historyków.

Od 4 listopada w etiopskiej prowincji Tigraj trwają walki między miejscowymi separatystami a armią rządową. Konflikt domowy zaczął się, kiedy to po atakach sił bezpieczeństwa Tigraj na stanowiska wojskowe rządu centralnego. premier Etiopii Abiy Ahmed zarządził ofensywę na region. Od tego czasu trudno było uzyskać i zweryfikować informacje. Obie strony zostały oskarżone o popełnienie okrucieństw wobec ludności cywilnej, przy czym uważa się, że do końca listopada 2020 r. zginęły tysiące ludzi, a dziesiątki tysięcy wysiedlono.ONZ szacuje, że działania zbrojne doprowadziły już one do ucieczki 50 tys. osób ze swoich domów.

Pod koniec listopada informowaliśmy, że w mieście Mai Kadra w Etiopii Tigrajczycy zmasakrowali 600 cywilów. Masakra miała podłoże etniczne.

Czytaj także: Kilkadziesiąt ofiar masakry w Etiopii

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, od grudnia ub. roku trwają niepokoje i starcia na pograniczu Sudanu i Etiopii. Po kilkutygodniowej wojnie armii Etiopii z separatystami tigrajskimi, zaczęło dochodzić do starć etiopskich żołnierzy i bojówkarzy z żołnierzami sudańskimi. Stroną agresywną są głównie Etiopczycy. Sudan już zdecydował się przerzucić dodatkowe oddziały pod granicę ze wschodnim sąsiadem, co spowodowało krytykę ze strony Etiopii.

Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • lp
      lp :

      Św. Wojciech szedł nawracać Prusów a nie Polaków – to po pierwsze Po drugie Etiopski Kościół Ortodoksyjny jest odłamem Ortodoksyjnego Kościoła Koptyjskiego który istniał już w starożytności gdy o muzułmanach nikomu jeszcze nawet się nie śniło.

  1. Kojoto
    Kojoto :

    Klasyczny przykład na to, że lewakiem moze być tylko niewykształcony przygłup, któremu przyklaskują inne przygłupy (czasem utytułowane). Zero wiedzy historycznej, zero taktu i zero humanizmu. Ta ściera powinna ulice zamiatać i to pod okiem klawisza…