Jak wynika z ustaleń policji, mieszkaniec Gdyni został pobity i okradziony przez 32-letniego obywatela Ukrainy. Podejrzany decyzją sądu trafił już na trzy miesiące do aresztu.
Gdyńska policja ustaliła, że w minioną środę Ukrainiec napadł, pobił i okradł 28-letniego mieszkańca Gdyni. Do zdarzenia doszło nieopodal dworca kolejowego.
Napastnik ukradł napadniętemu zegarek, telefon komórkowy, portfel z pieniędzmi, dokumentami i kartami bankomatowymi, a także torebkę i słuchawki bezprzewodowe.
Dzięki zabezpieczeniu zapisu kamer monitoringu i przesłuchaniu świadków zdarzenia, policjanci ustalili gdzie może przebywać sprawca. Ukrainiec na widok policjantów zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został ujęty.
32-latek zeznał, że poznał pokrzywdzonego na przystanku autobusowym. Przyznał się, że zaatakował mieszkańca Gdyni. Oświadczył, że sprzedał telefon i zegarek mężczyzny. Policjanci odzyskali oba ukradzione przedmioty.
W styczniu portal Kresy.pl zwrócił się do Komendy Głównej Policji (KGP) z następującymi pytaniami: „ile osób zostało zatrzymanych w 2022 roku na terenie Polski w związku z popełnieniem przestępstw lub wykroczeń?; ile spośród nich stanowili cudzoziemcy?; jakiej byli narodowości?”, a także: „ile osób w 2022 roku było ściganych na terenie Polski listem gończym?; ilu obcokrajowców znajdowało się w ww. grupie?; jakiej byli narodowości?”. Komenda Główna Policji przekazała w odpowiedzi, że „w 2022 roku na terenie Polski doszło do 138 789 zatrzymań procesowych na podstawie przepisów kodeksu postępowania karnego, w tym ponad 11 200 obcokrajowców kilkudziesięciu różnych narodowości”. Nie wskazano jednak, ilu przedstawicieli poszczególnych narodowości znajdowało się w tej grupie. Policja informowała, że „nie posiada takich danych”.
„Nie dokonujemy w przekazywanych danych wyszczególnienia na obywatelstwo osób poszukiwanych listami gończymi, z uwagi na stanowisko, prośby i skargi wielu ambasad i urzędów konsularnych, aby nie powodować piętnowania obywateli konkretnego kraju. Jednocześnie zgodnie z ustawą o sprawozdawczości nie ma obowiązku prawnego gromadzenia takich danych” – napisała KGP w odpowiedzi.
Zobacz także: Plaga gwałtów w warszawskich taksówkach. Sprawcami kierowcy-cudzoziemcy
Kresy.pl / dziennikbaltycki.pl
Takie info należy juz traktować albo będzie trzeba traktować jako normę.