Stanowisko Konfederacji wobec masowej imigracji zarobkowej do Polski, choć początkowo sceptyczne, stało się z biegiem czasu coraz bardziej liberalne. Obecnie w ramach ugrupowania liberałowie z partii KORWiN zdominowali pod tym względem Ruch Narodowy – wykazuje w swojej analizie Marcin Skalski.

17 maja minęły równo trzy lata od słynnego wpisu Krzysztofa Bosaka dotyczącego Hindusów pracujących w Polsce jako dostawcy jedzenia. Post miał prowokować do dyskusji na temat coraz większych rozmiarów imigracji zarobkowej do Polski. „Czy to, żeby pewna grupa ludzi miała zawiezione jedzenie, zamiast pójść samodzielnie do baru lub sklepu, jest tak istotną potrzebą gospodarczą, że chcemy iść w multikulti? Czy ta sprawa nie wymaga debaty?” – pytał retorycznie późniejszy kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji, obecny poseł i wiceprezes Ruchu Narodowego.

Następnego dnia w Twitterowej polemice z dziennikarzem Onetu Kamilem Dziubką Krzysztof Bosak poszedł jeszcze dalej. Według polityka „większość chce, aby Polska pozostała krajem zamieszkanym w 90% przez Polaków”. W marcu 2019 roku polityk Ruchu Narodowego i obecny poseł Konfederacji wystąpił z kolei w telewizji wPolsce w programie „Gorące pytania”. Również i wtedy wyraził on swoją negatywną opinię o skali imigracji do Polski. „Główny problem z masową imigracją polega na tym, że prowadzi do państwa wielonarodowego w którym, w ramach jednego społeczeństwa powstają grupy o rozbieżnych kulturach i rozbieżnych interesach” – mówił Bosak, który skrytykował także uleganie lobby biznesowemu wywierającemu presję na ściąganie taniej siły roboczej spoza Polski:

„Rolą przedsiębiorcy jest organizować działalność wytwórczą w sytuacji ograniczonych zasobów. Także w sytuacji ograniczonych zasobów pracy” – zaznaczył Bosak.

Z kolei we wrześniu 2020 roku Krzysztof Bosak negatywnie zareagował na zapowiedź szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka o uproszczonej ścieżce legalizacji pobytu „potomków obywateli I i II Rzeczypospolitej”:

„A może jakaś debata w Sejmie na ten temat? Jako rząd macie dbać o interes polskich obywateli. Konstytucja nie upoważnia Was do zasiedlenia państwa kimkolwiek popadnie czy kimkolwiek Wam się spodoba” – odpowiedział Dworczykowi poseł Konfederacji.

Próżno jednak szukać aktywności poselskiej Krzysztofa Bosaka w temacie masowej imigracji do Polski. Spośród 187 interpelacji widocznych na jego stronie sejmowej ani jedna nie dotyczy szerokiego otwarcia granic Polski na imigrację zarobkową. Tematu tego nie dotyczy także żadne ze 172 zapytań poselskich zgłoszonych w tej kadencji przez posła Bosaka.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Roberta Winnickiego. Spośród 260 zgłoszonych w tej kadencji interpelacji żadna nie dotyczyła masowej imigracji do Polski. Tematu tego Winnicki nie poruszył także w żadnym ze 188 zgłoszonych przez siebie zapytań poselskich. Masowa imigracja nie była też przedmiotem ani jednego spośród 99 wystąpień Roberta Winnickiego na forum parlamentu (co jest możliwe nawet poza punktami porządku i takich wystąpień szef RN-u miał co najmniej kilka). Podobnie jest w przypadku Krzysztofa Bosaka, który przemawiając 80 razy nie poruszył nigdy tematu podmiany populacji w Polsce. 

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Takie traktowanie tematu masowej imigracji do Polski przez dwóch czołowych, najbardziej rozpoznawalnych i medialnych parlamentarzystów Ruchu Narodowego jest o tyle dziwne, iż nawet w programie ich własnej partii problem ten został potraktowany szeroko. „Domagamy się podjęcia środków zaradczych, zanim imigracja z Ukrainy stanie się dla Polski poważnym problemem” – można między innymi przeczytać w programie ugrupowania. Tymczasem warto prześledzić sejmową aktywność pozostałych posłów Ruchu Narodowego: Krzysztofa Tuduja, Krystiana Kamińskiego i Michała Urbaniaka. Dwaj ostatni złożyli we wspomnianej sprawie jedną dość ogólnej treści interpelację: nr 19554. Uzyskali oni odpowiedź od Iwony Michałek – sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, na tym jednak zainteresowanie tematem się zakończyło. W wystąpieniach na forum Sejmu tematyki tej nie poruszył ani razu ani poseł Kamiński, ani poseł Urbaniak ani też poseł Tuduj. W przypadku posła Kamińskiego na plus należy zapisać interpelację nr 351 w sprawie obciążenia FUS świadczeniami dla obywateli ukraińskich, choć i w rzeczonej kwestii aktywność ograniczyła się do zadania pytań minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Co ciekawe, zmiana zaszła również w samej Konfederacji. O ile przed finalnie nieudanymi wyborami do Parlamentu Europejskiego ugrupowanie to nakręciło nawet spot wyborczy poświęcony imigracji do Polski, to próżno szukać podobnych odniesień podczas kampanii do krajowego parlamentu czy kampanii prezydenckiej samego Krzysztofa Bosaka. Jeszcze w maju 2019 roku przed elekcją do PE Bosak reklamował wspomniany spot: „Masowa imigracja zmienia nasz kraj w tempie, które jeszcze 4 lata temu wydawało się kompletnie niemożliwe”. Z kolei w marcu 2020 roku kandydat Konfederacji na urząd Prezydenta zorganizował w Sejmie konferencję prasową na temat imigracji, tyle że z kierunku bliskowschodniego do Europy. Jeszcze w lipcu 2018 roku Krzysztof Bosak zwracał uwagę, że imigracja do Polski to „temat wyciszony w mediach”, mimo że sam podczas własnej kampanii wyborczej potraktował go marginalnie. Jest on również praktycznie nieobecny w jego broszurze wyborczej „Nowy Porządek”, gdzie ówczesny kandydat na prezydenta wyłożył proponowane tezy konstytucyjne. Czytamy tam wprawdzie, że „obywatelstwo polskie jest od lat zbyt łatwo dostępne dla cudzoziemców i rozdawane na drodze kilku różnych procedur administracyjnych”, lecz poruszana problematyka to tylko wierzchołek góry lodowej, z którą na czołowe zderzenie Polska już teraz zmierza przy braku jednoznacznej kontestacji polityki imigracyjnej. Tej jednoznaczności jednak nie uświadczymy w samej Konfederacji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Retoryczny (ale tylko taki) spór w łonie ugrupowania wybuchł przez moment w listopadzie 2019 roku. Robert Winnicki podkreślił, że spójność etniczna „to być może najważniejsze dziś zagadnienie dotyczące przyszłości narodu”. Także Krzysztof Bosak ubolewał publicznie, że „panuje przekonanie, iż to naród i państwo należy dostosować do biznesu”. W replice Janusz Korwin-Mikke jako pozytywny punkt odniesienia przytoczył przykład Stanów Zjednoczonych, których dobrobyt zbudować mieli imigranci zarobkowi. „W ten sposób imigranci budowali potęgę np. USA. Ciekawe, jak wyglądałyby Stany Zjednoczone, gdyby ktoś wpadł w XIX wieku na pomysł zmniejszania (w jaki sposób??) liczby miejsc pracy…” – argumentował Korwin-Mikke w typowym dla siebie stylu.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Winnicki: w kwestii imigracji zarobkowej większość tzw. prawicy prezentuje schizofrenię polityczno-sytuacyjną

Mimo że sami politycy Konfederacji deklarują w swoim programie, że są przeciwni „obecnie prowadzonej akcji otwarcia granic kraju dla masowej imigracji zarobkowej do Polski”, to nie przekłada się to na jakiekolwiek propozycje rozwiązań ustawowych. Tymczasem w innych kwestiach, jak chociażby w „Pakiecie Polskiego Przedsiębiorcy”, Konfederacja proponuje kilka projektów ustaw.

Posłowie Konfederacji nie ogłosili jak dotąd żadnego projektu dotyczącego moratorium imigracyjnego. Wprawdzie nie mają oni (jako koło składające się z 11 parlamentarzystów) samodzielnej inicjatywy ustawodawczej, ale jak pokazuje praktyka, w innych tematach nie stanowi to dla nich przeszkody. Konfederaci ogłaszali swoje projekty ustaw m.in. w zakresie dekomunizacji sądów, zaś w przypadku projektu ustawy umożliwiającej prowadzenie działalności gospodarczej i zniesienie obostrzeń epidemicznych zapowiedziano nawet zebranie 100 tysięcy podpisów w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. Podobnej rangi nie nadano jednak „najważniejszemu dziś zagadnieniu dotyczącemu przyszłości narodu”, jak określił masową imigrację do Polski poseł Winnicki.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Tymczasem, w trakcie swej bytności w Sejmie Konfederacja nie zorganizowała ani jednej konferencji prasowej dotyczącej podmiany populacji w Polsce, zmiany składu etnicznego społeczeństwa i coraz bardziej liberalnej polityki imigracyjnej rządu. Na wszelki wypadek w pytaniach przesłanych do Biura Prasowego Konfederacji usiłowaliśmy się dowiedzieć, czy choć jedna konferencja prasowa na te tematy została kiedykolwiek zorganizowana przez tę partię. Nie uzyskaliśmy jednak żadnej odpowiedzi, natomiast w Internecie trudno natrafić na ślad po przynajmniej jednej tego typu konferencji prasowej. Temat jest bowiem poruszany co najwyżej na Twitterze czy innych mediach społecznościowych, ale już nie w ramach poważnej działalności politycznej.

Michał Krupa, niegdyś związany z Ruchem Narodowym, uważa, że unikanie tej problematyki jest wynikiem świadomej decyzji liderów narodowców:

– Krzysztof Bosak w trakcie swojej kampanii prezydenckiej osobiście tłumaczył mi, że nie usłyszał od swoich doradców, by imigracja była problemem – twierdzi Krupa. – Wygląda na to, że poruszanie tematu masowej imigracji do Polski nie ma dla liderów RN-u sensu z perspektywy zdobywania poparcia wyborczego, gdyż, ich zdaniem, to sami wyborcy nie są nim zainteresowani – dodaje. Nasz rozmówca podkreśla jednak, że trudno nie domyślać się, iż dla najsilniejszego podmiotu Konfederacji, czyli partii KORWiN, to temat drażliwy i stąd mogący być niewygodny dla Winnickiego i Bosaka. Jak mówi Krupa, ma to miejsce „pomimo tego, że ten drugi jeszcze kilka lat temu generował sporo kontrowersji na Twitterze swoimi regularnymi wpisami popierającymi restrykcjonizm imigracyjny”.

Także i w tej sprawie wysłaliśmy wiadomość na skrzynkę mailową Biura Prasowego Konfederacji, dopytując, czy relacja Krupy faktycznie odpowiada rzeczywistości oraz, jakie jest właściwie stanowisko ugrupowania wobec podmiany populacji w Polsce. Ponadto, codziennie przez tydzień wysyłaliśmy wiadomości mailowe z przypomnieniem o naszych pytaniach, zaś próba kontaktu telefonicznego na numer dostępny na stronie Konfederacji skończyła się odpowiedzią z prośbą o SMS. Na wszelki wypadek również i na wspomniany numer wysłaliśmy wiadomość, w której poinformowaliśmy o wysłaniu naszych pytań na skrzynkę mailową Konfederacji. Partia jednak w żaden sposób nie odniosła się do naszych pytań, pozostawiając je bez odpowiedzi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Tymczasem bierność posłów Konfederacji z ramienia Ruchu Narodowego stać się miała zarzewiem poważnego sporu w łonie samych narodowców. Do niezwykle gwałtownej dyskusji miało dojść podczas wizyty posła Krystiana Kamińskiego w Opolu w trakcie spotkania z przedstawicielami lokalnych struktur Ruchu Narodowego. Kresom.pl udało się dotrzeć do uczestnika tego spotkania:

– Poseł Kamiński i asystujący mu wtedy Jakub Kalus, obecny prawnik Konfederacji wysunięty tam przez Ruch Narodowy, argumentowali, że posłowie RN-u nie poruszają w Sejmie tematu masowej imigracji do Polski, bo muszą prowadzić grę polityczną. Chodziło o to, że partia KORWiN nie ma nic przeciwko imigracji do Polski, pod warunkiem, że jest to imigracja zarobkowa, więc odpowiedzialność za przemilczanie tematu spoczywa na „trudnym koalicjancie”, jakim mają być korwiniści – zaznacza uczestnik spotkania. – Najbardziej kuriozalne było jednak powoływanie się przy tym na „realizm polityczny” Dmowskiego i fakt, że zasiadał on kiedyś w rosyjskiej Dumie, czyli parlamencie państwa-zaborcy. Argumentacja tego typu padła podczas odpowiedzi na zarzuty czynnego popierania kandydatury Roberta Gwiazdowskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich, który to Gwiazdowski jest przecież zwolennikiem ściągania milionów imigrantów do Polski. Ogólna konkluzja była taka, że trzeba tolerować odmienne stanowisko partii KORWiN wobec masowej imigracji do Polski i porzucić publiczne głoszenie sprzeciwu wobec tego zjawiska, aby Konfederacja przetrwała jako partia koalicyjna – mówi nam nasz informator.

Jak podaje nasze źródło, dyskusja była bardzo ostra, włączyło się w nią większe grono uczestników spotkania z posłem Kamińskim, a w jej wyniku doszło nawet do przypadków bądź to rezygnacji z członkostwa w Ruchu Narodowym, bądź przynajmniej zapowiedzi wypisania się z szeregów partii.

Inne niezależne źródło, działacz Młodzieży Wszechpolskiej, potwierdza przebieg wydarzeń z Opola. Jak się dowiedzieliśmy, uczestnicy spotkania – członkowie MW, w tym także z miasta Brzeg – opuszczali je w trakcie trwania na znak dezaprobaty dla postawy parlamentarnej reprezentacji Ruchu Narodowego wobec problemu podmiany populacji w Polsce.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Tymczasem, postanowiliśmy zapytać także i w samym Ruchu Narodowym o to, czy do rzeczonego spotkania doszło i czy miało ono opisywany przebieg. Ruch Narodowy nie odniósł się jednak do sprawy, jak i do naszych pytań, w jaki sposób jego posłowie zamierzają realizować postulat własnej partii, by zahamować masową imigrację zarobkową do Polski. Zapytaliśmy również o relację Michała Krupy ze wspomnianej wcześniej rozmowy z Krzysztofem Bosakiem na temat imigracji. Wiadomość z pytaniami wysłano na skrzynkę mailową, której adres jest dostępny na stronie Ruchu Narodowego. Na odpowiedź czekaliśmy od poniedziałku 24 maja do czwartku 28 maja, na wszelki wypadek codziennie wysyłając przypomnienie oraz podejmując w międzyczasie bezskuteczną próbę kontaktu telefonicznego na numer dostępny na stronie RN. W związku z tym ostatecznie o mailu z pytaniami poinformowaliśmy także poprzez SMS. Tak jak i w przypadku całej Konfederacji – temat został przemilczany, a nasze pytania zignorowane.

Wydaje się, że realne stanowisko Konfederacji mające przełożenie na rodzaj politycznej aktywności i uszeregowanie priorytetów wyłożył w debacie przedwyborczej 30 września 2019 roku wiceprezes partii KORWiN Sławomir Mentzen. Według Mentzena Ukraińcom „należy dalej pozwolić mieszkać w Polsce”, zaś Konfederacja jest przeciwna imigracji jedynie z krajów odległych kulturowo, do których Ukraina jakoby się nie zalicza. „Na razie Ukraińcy w Polsce nie stwarzają żadnych problemów” – dodał Mentzen. „Obowiązuje nas program Konfederacji, a nie Ruchu Narodowego” – powiedział polityk na uwagę dziennikarza, iż Ruch Narodowy w swoim programie opowiada się przeciwko masowej imigracji do Polski. 

Wszystko wskazuje na to, że mimo pojawiających się od czasu do czasu pojedynczych wyrazów sprzeciwu powyższe wyjaśnienie jest wiążące dla całej Konfederacji. Ruch Narodowy w kwestii kluczowej dla swojego programu, jakim jest utrzymanie narodowego charakteru państwa polskiego i jego spójności etnicznej, został bowiem politycznie skonsumowany przez liberalną partię KORWiN. Świadczy o tym brak na szerszą skalę aktywności poselskiej czy medialnej w temacie tak kluczowym i fundamentalnym dla przyszłości narodu polskiego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Największą winę za przyszłe dramatyczne skutki podmiany populacji w Polsce ponoszą oczywiście rządzący Rzecząpospolitą. Czy jednak nie po to ma w Sejmie zasiadać „ideowa prawica”, by ten stan rzeczy skutecznie kontestować?

[EDIT (11:21; 28. 05. 2021): Już po publikacji naszego tekstu skontaktowali się z nami politycy Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak oraz Jakub Kalus. Poseł Bosak przytoczył swoją wypowiedź z programu TVN24 z czerwca 2020 roku. Jak czytamy w relacji zamieszczonej na portalu “Wirtualna Polska”:

“Kandydat w wyborach prezydenckich 2020 jest zdania, że cudzoziemcy, którzy pracują w naszym kraju nie łamiąc prawa i współżyją w społeczeństwie w sposób pokojowy, “nie są żadnych problemem”. – Problemem są masowe migracje i to, że będziemy wymieniać osoby w naszym kraju na populację migrancką – wskazał”.

Z kolei Jakub Kalus, prawnik Konfederacji z ramienia Ruchu Narodowego, przytoczył wypowiedź sejmową posła Michała Urbaniaka, który 10 grudnia 2020 roku komentował “systematyczną podmianę populacji” przy okazji debaty nad reformą Kodeksu postępowania administracyjnego. Obydwaj wspomniani działacze Ruchu Narodowego twierdzą również, że wspomniana w tekście dyskusja w Opolu podczas wizyty posła Krystiana Kamińskiego miała inny przebieg, niż ten zrelacjonowany przez naszych informatorów.

KOMENTARZ AUTORA:

W tekście nie padła teza, jakoby Krzysztof Bosak w ogóle nie podejmował tematu podmiany populacji w Polsce, lecz – że potraktował temat marginalnie. Odpowiedź na pytanie dziennikarza TVN24 odnosząca się do tego tematu nie zmienia faktu, że był to poboczny wątek w kampanii prezydenckiej posła Bosaka. Z kolei sprzeciw wobec masowej imigracji z jednoczesnym aprobowaniem tych imigrantów, którzy nie łamią polskiego prawa, są wzajemnie sprzeczne. Już dziś większość z wielosettysięcznej czy nawet ponad milionowej rzeszy imigrantów zarobkowych w Polsce nie łamie prawa – a mimo tego nadal ich obecność w takiej liczbie stanowi problem. Krzysztof Bosak twierdzi, że mówił na forum Sejmu o konieczności wprowadzenia przez szefa MSW rozporządzeń do ustawy Prawo o cudzoziemcach, które by określały górny limit imigrantów na dany rok. Poseł Bosak został poproszony o podanie przykładów takich wystąpień.

Wypowiedź posła Urbaniaka mogła umknąć uwadze autora, ponieważ dotyczyła debaty nad zupełnie innym zagadnieniem. Przewidując, że może dojść do przeoczenia poszczególnej jednostkowej aktywności któregoś z posłów Konfederacji, autor wysłał pytania do Ruchu Narodowego oraz Konfederacji, jak i podejmował inne próby kontaktu – z opisanym w powyższym artykule skutkiem. Podobną okazję politycy Ruchu Narodowego mieli, by odnieść się do opisywanej sytuacji w Opolu podczas wizyty posła Kamińskiego. Każdy komentarz, jaki udałoby się ze strony Ruchu Narodowego uzyskać, byłby w artykule zamieszczony. 

W związku z powyższym nie ulega jednak zmianie główna teza tekstu – Konfederacja traktuje temat masowej imigracji w Polsce w sposób co najwyżej incydentalny, wśród polityków ugrupowania można się spotkać ze skrajnie sprzecznymi stanowiskami w tej kwestii, zaś w porównaniu do innych zagadnień nie dokłada się podobnych starań, by problematyka ta wybrzmiała w debacie publicznej na poważnie. Nie da się ukryć, że ze znanych sobie powodów Konfederacja nie podnosi tej kwestii jednoznacznie. Niekiedy zresztą czołowi politycy ugrupowania wyrażają wprost poparcie dla imigracji zarobkowej do Polski – na przykład Sławomir Mentzen czy Janusz Korwin-Mikke. 

W związku z powyższym autor podjął jeszcze raz próbę uzyskania od Konfederacji czytelnego stanowiska w sprawie masowej imigracji do Polski, które byłoby reprezentatywne dla całego ugrupowania. O wysłaniu stosownych pytań na skrzynkę mailową Biura Prasowego Konfederacji został poinformowany poseł Krzysztof Bosak na numer, z którego podjął z nami kontakt po publikacji artykułu. Jakiekolwiek pojedyncze i rozproszone wypowiedzi polityków ugrupowania nie będą traktowane przez autora jako stanowisko partii w związku z ich dotychczasowymi sprzecznymi ze sobą wzajemnie stanowiskami. O rezultacie starań w zakresie uzyskania stanowiska Konfederacji – obowiązującego całe ugrupowanie – będziemy informować Czytelników].

Marcin Skalski

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Rayski
    Rayski :

    Imigracja zarobkowa powinna bazować przez pierwsze 5 lat na wizie a czas pobytu determinowany byłby cyfrowym pozwoleniem na pracę z ubezpieczeniem medycznym na etat, na który pracodawca – rzeczywiście – nie może znaleźć naszego obywatela (czy teraz eurokołchozu). Ponadto pierwsza karta pobytu po owym okresie, zaś obywatelstwo po min. 10 latach i pozytywnym egzaminie państwowym z języka polskiego oraz historii naszej ojczyzny.