Ekshumacje nazistów na Ukrainie, aż trudno w to uwierzyć – oświadczył w poniedziałek poseł Krzysztof Tuduj (Konfederacja, Ruch Narodowy). “Niemcy za zgodą ukraińskiego rządu prowadzą ekshumacje nazistów, żołnierzy Wehrmachtu, na terenie Ukrainy. Jednocześnie Polakom odmawia się ekshumacji ofiar cywilnych Rzezi Wołyńskiej” – dodał.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej politycy Konfederacji skomentowali kwestię ekshumacji niemieckich żołnierzy na Ukrainie. “Niemcy za zgodą ukraińskiego rządu prowadzą ekshumacje nazistów, żołnierzy Wehrmachtu, na terenie Ukrainy. Jednocześnie Polakom odmawia się ekshumacji ofiar cywilnych Rzezi Wołyńskiej” – oświadczył poseł Krzysztof Tuduj.

“W tej materii przedstawiamy żądanie, aby PiS zachował się twardo, zgodnie z polskim interesem narodowym, żeby nie był miękiszonem i żeby postawił ultimatum Ukrainie” – powiedział. “Albo będą ekshumacje ofiar ludobójstwa na Wołyniu, albo zostanie wstrzymana pomoc wojskowa, która jest temu państwu dostarczana”.

Zobacz także: Prawda o ludobójstwie, ekshumacje i pochówki ofiar, sprzeciw wobec kultu zbrodniarzy. Apel do Episkopatów Polski i Ukrainy

Tuduj zwrócił uwagę, że niemiecki związek od początku lat 90. prowadzi ekshumacje niemieckich żołnierzy na terenie Ukrainy. Ekshumowanych zostało kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy – podkreślił. Jak wskazał, “dzieje się do za zgodą i z pomocą władz ukraińskich”.

“Te prace nie zostały wstrzymane w trakcie wojny” – zaznaczył. Poseł zwrócił uwagę, że doszczętnie upada argumentacja sugerująca, że temat ekshumacji ma czekać na zakończenie wojny.

Jak dodał, ukraińska administracja przekazała kilkadziesiąt hektarów na cmentarze dla ekshumowanych niemieckich żołnierzy.

“To niebywały skandal” – zaznaczył.

“Rząd chwali się, że ma świetne stosunki z Ukrainą a nie wykorzystuje tych stosunków, by w końcu Polacy mogli być ekshumowani” – zwrócił z kolei uwagę Witold Stoch (Konfederacja, Nowa Nadzieja). “Nie wykorzystuje się tu żadnych możliwości dyplomatycznych” – dodał.

Przypomniał, że w 2018 prezydent Andrzej Duda składał kwiaty w polu, a 5 lat później premier Mateusz Morawiecki budował z patyków symboliczny krzyż. “Nawet IPN, który nie może być oskarżany o to, że nie sprzyja rządowi, poddaje krytyce sposób współpracy polsko-ukraińskiej w zakresie ekshumacji” – powiedział.

Jak informowaliśmy, w ubiegłym roku na Ukrainie wykopano szczątki 816 niemieckich żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Czekają na pochówek. Tymczasem ukraińskie władze nadal odmawiają ekshumacji pomordowanych na Wołyniu Polaków.

Przypomnijmy, że Anton Drobowycz, szef Ukraińskiego IPN oświadczył w czerwcu, że dopóki strona polska nie odnowi obiektu ku czci OUN-UPA na Górze Monastyrz i nie zacznie odnawiać innych obiektów tego typu w Polsce, nie będzie zgody na poszukiwania i ekshumacje szczątków pomordowanych Polaków.

W marcu premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w Kijowie rozmawiał z władzami Ukrainy na temat ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu i prezydent Zełenski i rząd w Kijowie obiecali, że prace zostaną wznowione. „My tego na pewno nie odpuścimy, niezależnie od tego co się dzieje na Ukrainie… Prawda o rzezi wołyńskiej musi być wyjaśniona do końca”.

Czytaj także: Na Ukrainie ruszają ekshumacje funkcjonariuszy NKWD. Na ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej nadal brak zgody

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Konfederacja jest jedyną partią, na którą warto głosować. Ale tu trzeba Konfederacji wyjaśnić coś – niemieccy naziści są znacznie bliżsi współczesnej Ukrainie, niż Polacy, no chyba, że są tacy jak Duda. Oczywiście, Rosja Putina nie ma racji mówiąc, że na Ukrainie odrodził się faszyzm i jej niemiecka odmiana – nazizm. Tak mówią władze Polski i podległe im media i za mówienie czego innego grozi kara. Kara nadal nie grozi za pochwałę banderowców, którzy w bestialski sposób wymordowali ponad 100.000 Polaków (dzięki Dudzie i jego skardze konstytucyjnej), ale grozi za pochwałę tych, którzy z banderowcami walczą. Więc ja od razu oświadczam, iż nie popieram Putina, który wprawdzie został wybrany przez miliony Rosjan, ale w “polskich” mediach (nie w Kresach) jest dyktatorem. Od razu dodam też, żeby nie było wątpliwości, dyktatorem nie jest Jarosław Kaczyński – wybrany przez swoich zwolenników z PiS do rządzenia Polską w sposób najbardziej demokratyczny.
    Na marginesie – uznanie za kunszt przywódców PO, lewicy i Hołowni, którzy są jeszcze bardziej za banderowcami niż PiS, ale którzy po mistrzowsku unikają tematu. Jeżeli wygrają wybory, to dopiero Polacy zobaczą.