W tym tygodniu litewskie służby już kilka razy informowały o strzałach oddawanych po stronie białoruskiej w rejonie granicy.

Przypomnijmy, że w piątek polska Straż Graniczna poinformowała, iż patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku polskich żołnierzy pomagających w patrolowaniu granicy państwa. W ostatnim czasie do podobnych incydentów dochodziło też na granicy litewsko-białoruskiej. W czwartek Służba Ochrony Granicy Państwowej Litwy poinformowała, że dzień wcześniej, 6 października, w okolicach rejonu łoździejskiego, od strony białoruskiej padł pojedynczy strzał. Wystrzelono też dwie rakiety sygnalizacyjne. Jedną taką rakietę zauważono w rejonie orańskim. Później w rejonie łoździejskim słyszano jeszcze dwa wystrzały, zaś w gminie Druskienniki, według litewskich pograniczników, słyszano wystrzały artyleryjskie. Według komunikatu, prawdopodobnie były to odgłosy strzelań przeprowadzanych na białoruskim poligonie w Hoży.

Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej, w nocy z poniedziałku na wtorek. Według litewskich pograniczników, po stronie białoruskiej oddano łącznie pięć pojedynczych strzałów. Zaznaczono, że kontrola po stronie litewskiej była przeprowadzana w trybie wzmożonym.

Tego rodzaju sytuacje powtarzały się. W piątkowym komunikacie litewskiej straży granicznej poinformowano, że przed południem w okolicach rejonu święciańskiego po stronie białoruskiej oddano trzy strzały. Mniej więcej po godzinie, już w innym miejscu tego rejonu, słychać było oddany po stronie państwa sąsiedniego kolejny strzał. Zaznaczono też, że patrolowanie odbywało się bez zakłóceń, na granicy Litwy z Białorusią nie doszło do żadnych incydentów. Na granicy litewsko-białoruskiej służbę pełnią wzmocnione patrole pograniczników i wspierających ich żołnierzy.

W czwartek na granicy z Białorusią litewscy pogranicznicy zawrócili jednego nielegalnego migranta. To najmniejsza liczba osób, które chciały nielegalnie przedostać się na Litwę od końca czerwca br. Litewskie służby uważają jednak taki stan rzeczy za tymczasowy. Dzień wcześniej na Litwę próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 61 osób.

Według stanu na 8 października, od początku roku na Litwę trafiło 4 171 nielegalnych migrantów. Przeważająca część z nich przedostała się przez granicę litewsko-białoruską. Najwięcej osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusią, zatrzymano w rejonach orańskim (931) i solecznickim (929). Wśród nielegalnych migrantów najliczniejszą grupę stanowią obywatele Iraku lub podający się za takowych – to łącznie 2 810 osób.

Przeczytaj: MSW Litwy: z obozów uciekło ponad 700 migrantów

Jak pisaliśmy, o strzałach na granicy z Białorusią poinformowała w piątek rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. „Patrol służb białoruskich oddał strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego, którzy razem z nami patrolują granicę. Prawdopodobnie było to przy użyciu ślepej amunicji. Nikomu nic się nie stało. Być może były to strzały celowo nietrafione, chybione. Tych prowokacji jest coraz więcej” – mówiła na konferencji prasowej ppor. Michalska.

Tego samego dnia chargé d’affaires Republiki Białorusi Alaksandr Czasnouski został po raz kolejny wezwany do polskiego MSZ. Powodem wezwania dyplomaty była sytuacja na polsko-białoruskiej granicy, w tym strzały w kierunku żołnierzy WP.

Przeczytaj: Konne patrole na wschodniej granicy Polski

Zobacz: Migranci szykują się do przekroczenia granicy. WOT prezentuje nagranie z drona FlyEye [+VIDEO]

Jak podawaliśmy, w czwartek na granicy Polski i Białorusi funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 523 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Zatrzymali 35 nielegalnych imigrantów, wszyscy to obywatele Iraku. Pozostałym próbom zapobieżono. W październiku zatrzymano już 159 nielegalnych imigrantów, w tym 138 obywateli Iraku.

Od sierpnia br. polscy pogranicznicy udaremnili już łącznie ponad 14 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. We wszystkich ośrodkach Straży Granicznej przebywa obecnie ponad 1,5 tys. nielegalnych migrantów.

Kryzys na polskiej granicy jest częścią szerszego kryzysu migracyjnego, który dotknął także Litwę i Łotwę. Napływ nielegalnych imigrantów jest stymulowany przez białoruskie władze. Działania takie Aleksandr Łukaszenko otwarcie zapowiedział jeszcze wiosną. Od tego czasu białoruskie linie lotnicze zwiększyły liczbę połączeń z Bagdadem, a władze Białorusi rozszerzyły program bezwizowej turystyki na obywateli Iranu, Pakistanu, Egiptu, Jordanii i Republiki Południowej Afryki zezwalając na przyjmowanie takich turystów nie tylko w Mińsku ale i na lotniskach w Brześciu i Grodnie położonych przy granicy z Polską.

Wilnoteka / Delfi.lt / kurierwilenski.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply