Dyrektor Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek w rozmowie z PAP wyjaśnił, że w Polsce jeszcze nie uregulowany jest status miejsc pochówku członków UPA. Brak odpowiednich uregulowań dotyczy także grobów Polaków pomordowanych przez UPA i pochowanych w Polsce.

Władze Ukrainy w związku z m.in. umożliwieniem przedstawicielom IPN poszukiwania we Lwowie miejsc pochówku żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 roku, po raz kolejny upomniały się w ostatnim czasie o “podjęcie odpowiednich kroków z polskiej strony” ws. „uporządkowania miejsc ukraińskiej pamięci na terytorium Polski”, czyli najpeniej obiektów ku czci UPA.

Dyrektor Siwek ocenił, że zaangażowanie IPN-u w odnowienie ukraińskich mogił w Polsce powinno być wynikiem wspólnego stanowiska wypracowanego przez instytucje odpowiadające za polską politykę historyczną.

Tego rodzaju działania na rzecz remontów ukraińskich grobów wymagają oparcia w decyzjach politycznych – stwierdził dyrektor Siwek.

Konsultacje są potrzebne m.in. po to, aby ustalić jaki status należy nadać ukraińskim obiektom. Dyrektor zaznaczył, że takie działania dotyczyć mogą wyłącznie miejsc pochówku, ponieważ symboliczne upamiętnienie ukraińskich formacji odpowiedzialnych za zbrodnie na ludności polskiej, są na terytorium Rzeczypospolitej absolutnie niedopuszczalne.

Szef pionu upamiętnień IPN komentując sprawę odbudowy pomnika na grobie UPA na górze Monastyrz koło Werchraty, przypomniał, że w Polsce nie ma, postulowanych przez IPN od dłuższego czasu, przepisów regulujących status miejsc pochówku członków UPA.

W Polsce mamy trzy kategorie grobów: to prywatne groby cywilne, groby wojenne opisane w ustawie o grobach i cmentarzach wojennych z 1933 roku oraz od ubiegłego roku także groby weteranów walk o niepodległość Polski zdefiniowane stosowną ustawą. Przy tej sprawie ważne jest podkreślenie, że grobami wojennymi są też groby żołnierzy innych niż polska narodowości, ale przepisy nie uwzględniają kategorii ofiar konfliktów czy walk polsko-ukraińskich w latach 40-tych XX w. – wyjaśnił dyrektor Siwek, dodając, że stanowi to zasadniczą prawną przeszkodę w uznaniu miejsc pochówku upowców za groby wojenne.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Artykuł 1 ustawy o grobach i cmentarzach wojennych z 1933 roku mówi, iż grobami wojennymi są groby osób wojskowych, poległych lub zmarłych z powodu działań wojennych, bez względu na narodowość. W artykule 2 ustawa zaznacza, że Groby wojenne bez względu na narodowość i wyznanie osób w nich pochowanych, oraz formacje, do których te osoby należały, mają być pielęgnowane i otaczane należną tym miejscom czcią i powagą. 

W Polsce całkowicie legalne są ukraińskie groby wojenne np. Ukraińców walczących w szeregach Armii Czerwonej, Ukraińskiej Armii Halickiej czy sił zbrojnych Ukraińskiej Republiki Ludowej (petlurowcy). Ich ochrona jest dodatkowo gwarantowana Umową między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych, podpisaną w Warszawie  21 marca 1994 roku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Brak odpowiednich przepisów dotyczy także Polaków pomordowanych przez UPA i pochowanych na terytorium Polski.

To groby, które nie mają żadnej ochrony polskiego państwa, bo ta kategoria grobów też nie jest ujęta w ustawie. To powinno stanowić duży wyrzut sumienia, bo te groby stopniowo zanikają na małych cmentarzykach np. na Podkarpaciu. Rodziny ofiar nie żyją i w związku z tym nie ma już komu się tymi mogiłami zajmować – mówił dyrektor Siwek.

Kolejnym problemem wynikłym z braku właściwych regulacji jest dowolne urządzanie przez stronę ukraińską grobów ukraińskich ofiar walk z Polakami.

I to zarówno przez stronę rządową, jak i społeczną, czyli organizacje ukraińskie działające w Polsce. Czasami są to też organizacje ukraińskie z zagranicy, bo mamy takie przypadki, gdy np. ukraińska diaspora z Kanady fundowała w Polsce pomniki poświęcone UPA czy ukraińskim ofiarom cywilnym bez żadnych konsultacji i uzgodnień z polskimi władzami, bo – jak podkreślam – nie są to groby ujęte w ustawie wyjaśniał Siwek.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że ukraiński parlament w grudniu w specjalnej uchwale zdecydował, że w przyszłym roku na poziomie państwowym mają być uczczeni członkowie OUN i UPA, m.in. Andrij Melnyk czy odpowiedzialny za mordy na Polakach Wasyl Sydor. Dodatkowo, strona ukraińska zafałszowuje w dokumentach historię, m.in. ws. obrony Zamościa przed bolszewikami.

Natomiast powołany z końcem grudnia szef ukraińskiego IPN-u, Anton Drobowycz, stwierdził, że Mówienie o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie. Na początku stycznia kierowana przez niego instytucja upamiętniła Stepana Banderę, nazywając go „symbolem ukraińskiego oporu” m.in. przeciwko II RP.

Kresy.pl/Dzieje.pl

 

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    ” kategorii ofiar konfliktów czy walk polsko-ukraińskich w latach 40-tych XX w” – Czy to jest prawidłowe sformułowanie, przecież nie było wówczas państwa ukraińskiego, to kogo uznać za “reprezentanta Ukrainy? Czy OUN-UPA to reprezentacja Ukrainy? Potraktować te groby jak groby Gestapo czy Żandarmerii niemieckiej. A jeżeli w tym czasie nie byli na żołdzie niemieckim to jak normalnych zbrodniarzy co dokonywali czystek etnicznych mordując ludność cywilną.

  2. lp
    lp :

    Idzie na to, że za pieniądze polskiego podatnika będą stawiane pomniki ludobójcom z upa. Nigdy nie sądziłem, że doczekam takiego upodlenia pamięci pomordowanych i tych co przeżyli kaźń na Kresach. A jednak! Jak długo jeszcze będziemy musieli to znosić i co się musi wydarzyć aby przyszło otrzeźwienie!?

  3. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Nawet największy zbrodniarz zasługuje na swoją mogiłę, na której będą jego dane osobowe i, stosownie do wyznania – krzyż bądź inny symbol religijny. Tyle można zapewnić, natomiast oczekiwanie że zbrodniarzom i ludobójcom, na koszt potomków ich ofiar, zostanie wzniesiony jakikolwiek monument – to już jest rzecz nie do akceptacji! Mam nadzieję, że władze polskie nie ulegną tym bezczelnym i aroganckim żądaniom strony ukraińskiej!

  4. jaro7
    jaro7 :

    Swego czasu dr Zapałowski zgłosił sprawę nielegalnego pomnika bandziorów z upa do prokuratury lubelskiej,wynik-ODMOWA wszczęcia postępowania.Czyli wolno budować NIELEGALNIE. I zapewne prokuratura bardzo chętnie wszczęła by postępowanie przeciwko POLAKOM którzy by tą nielegalna samowolę skasowali.Tak wygląda real.I dlatego nie potrzeba mi nagonki PiS na tzw “wymiar sprawiedliwości”,oni sami pokazują ile sa warci.

  5. Andrzej2
    Andrzej2 :

    Bojowki OUN- UPA to faszystowscy szowinisci kolaborujacy z nazistowska III Rzesza , sa to zdrajcy Narodu i Panstwa Polskiego, zbrodniarze , winni ludobojstwa Zydow , Polakow, Czechow , Rosjan, Ormian itp. W dawnej Polsce takich zbrodniarzy publicznie cwiartowano i rzucano na pozarcie psom lub swiniom, takze polono zwloki i popioly rozrzucano na pustkowju, tak , aby zaden slad po nich nie zostal i po ich hanbie. Nawet w ostatniej II ws. po zabiciu zdrajcy , jego zwloki wrzucano do dolu, nie oznaczonego, twarza do dolu , aby nigdy “nieba nie ogladal”.W obecnej Polsce “polacy” zastanawiaja sie , jak uczcic to plugastwo, jakie groby, jakie pomniki. Czy naprawde dla Polakow , jest jakis problem ze zdefiniowaniem zbrodniarza – ludobojcy. Ze zdefiniowaniem zbrodniarza -nazisty nie bylo problemu, a zdefiniowanie zbrodniarza – banderowca , dodatkowo zdrajcy, to juz jest wielki problem. Z takim podejsciem do tych spraw , jako panstwo daleko nie zajdziemy.