IPN podał pierwsze informacje nt. poszukiwań szczątków żołnierzy Wojska Polskiego we Lwowie [+FOTO]

Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN poinformowało o pierwszych wynikach prac poszukiwawczych, prowadzonych na terenie dawnego cmentarza we Lwowie-Zboiskach. Badacze szukają miejsca pochówku nawet 100 żołnierzy Wojska Polskiego, poległych w 1939 r. w obronie Lwowa.

Jak informowaliśmy, Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN rozpoczęło poszukiwania szczątków polskich żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 r. w obronie Lwowa. Prace na dawnym cmentarzu w Zboiskach, obecnie dzielnicy miasta, mają charakter poszukiwawczo-sondażowy i są prowadzone we współpracy z ukraińskimi specjalistami. Rozpoczęcie prac, początkowo planowane na wtorek, opóźniło się jednak nieco ze względów formalno-proceduralnych. Ich celem jest ustalenie lokalizacji jamy grobowej, w której mają znajdować się szczątki polskich żołnierzy. Szacuje się, że pochowano tam nawet 100 żołnierzy Wojska Polskiego. Prace nie przewidują eksploracji jamy ani ekshumacji szczątków, między innymi z uwagi na porę roku i warunki pogodowe.

Tomasz Trzaska z IPN powiedział Radio Swoboda, że prace potrwają tydzień i będą mieć charakter sondażowy. – Chcemy znaleźć granice jamy grobowej, mamy nadzieję, że to jeden grób – wyjaśnił.

W czwartek Biuro Poszukiwań IPN zamieściło w sieci pierwsze zdjęcia z prowadzonych badań wraz z aktualnymi informacjami. Wynika z nich, że podczas pierwszego dnia prac w Zboiskach, czyli w środę, natrafiono na fragment materiału, najprawdopodobniej munduru, a także na łuskę, pochodzącą przypuszczalnie z broni typu Mauser. Odnalezione przedmioty zostały zabezpieczone.

W ramach kolejnego dnia prac poszukiwawczych sprawdzane są kolejne obszary na terenie dawnego cmentarza. „Ujawnienie mogiły polskich żołnierzy pozwoli na przeprowadzenie w tym miejscu ekshumacji” – zaznacza Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Prace w Zboiskach potrwają do końca tygodnia.

Z zamieszczonych zdjęć wynika, że wytyczono już i zaczęto eksplorować pierwszy wykop sondażowy, położony w pewnej odległości od miejsca, w którym stoi krzyż pamiątkowy.

Fot. BPiI IPN, twitter.com

Prace będą prowadzone łącznie w dwóch miejscach Lwowa, na starych cmentarzach. Poszukiwania rozpoczęto od cmentarza w Zboiskach, obecnie dzielnicy miasta. Do lat 60. XX w. był to wiejski cmentarz na przedmieściach Lwowa. Potem został zamknięty przez władze sowieckie. Dużą część szczątków wywieziono podczas budowy drogi, a dookoła postawiono domy i garaże. Część cmentarza ocalała. Dotyczy to również części, gdzie ma znajdować się masowy grób poległych polskich żołnierzy. W tym miejscu stoi symboliczny krzyż z napisem „Żołnierzom Wojska Polskiego poległym w obronie Ojczyzny we wrześniu 1939 roku”, postawiony po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości. Jednak dokładna lokalizacja mogiły nie jest znana. Mają to ustalić rozpoczęte badania.

Lubomyr Horbacz, szef stowarzyszenia poszukiwania ofiar wojny „Pamięć”, który prowadzi prace wspólnie z Polakami powiedział Radio Swoboda, że wcześniej w tym rejonie prowadzono prace sondażowe, które nie wykazały śladów grobu polskich żołnierzy. Wspomniał też o relacjach, według których szczątki Polaków zostały w którymś momencie przeniesione w inne miejsce czy że mają znajdować się w innej części cmentarza. Są zatem dwa miejsca do sprawdzenia, choć niełatwo je dziś dokładnie zidentyfikować i zlokalizować. Jest też naoczny świadek, według którego w pobliżu polskich żołnierzy pochowano żołnierzy niemieckich, których jednak ekshumowano i zabrano w 1940 lub 1941 roku.

Przypomnijmy, że IPN otrzymał od strony ukraińskiej też zezwolenie na prace w Hołosku – obecnie również dzielnicy Lwowa. Tam także są pochowani żołnierze Wojska Polskiego. W przypadku Hołoska mogiła została ujawniona w poprzednich latach przez pracowników dawnej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Szczątki 120 żołnierzy, które się w niej znajdują, należy ekshumować, lecz IPN z powodu zakresu prac oraz warunków jesienno-zimowych woli odłożyć ekshumację do wiosny przyszłego roku.

Wcześniej, w październiku br., strona ukraińska skończyła z praktyką ignorowania zapisów polsko-ukraińskiej umowy o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku zapraszając specjalistów polskiego IPN do udziału w pracach poszukiwawczych i archeologicznych na terenie byłego więzienia NKWD w Drohobyczu.

Należy zauważyć, że żaden z ostatnich gestów strony ukraińskiej nie dotyczy miejsc pamięci związanych z ludobójstwem dokonanym na Polakach przez OUN-UPA. Nowe ukraińskie władze tolerują na stanowisku szefa rady ds. upamiętnień Swiatosława Szeremetę, miłośnika OUN-UPA i SS Galizien współodpowiedzialnego za wprowadzenie zakazu poszukiwań i ekshumacji w 2017 roku. Swoje miejsce w ukraińskiej polityce znalazł także inny z urzędników stojących za zakazem, Wołodymyr Wjatrowycz. Został on co prawda zwolniony ze stanowiska szefa UIPN, jednak otrzymał tam możliwość prowadzenia programu historycznego. Ostatnio dostał się do ukraińskiego parlamentu.

BPiI IPN / twitter / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply