Publicysta “Nowej Konfederacji” pisze, że wydarzenia przedstawione w filmie “Nocna zmiana” służą obecnemu rządowi jako mit założycielski.

Stefan Sękowski pisze na łamach “Nowej Konfederacji”, że “Żadne votum nieufności nie budzi tylu emocji, co właśnie wydarzenia z 4 czerwca 1992 roku. Ten przykład służy obozowi skupionemu obecnie wokół Jarosława Kaczyńskiego jako swoisty mit założycielski”.

Sękowski uważa, że film Jacka Kurskiego “Nocna zmiana” ukazuje tylko część prawdy o upadku rządu Jana Olszewskiego w czerwcu 1992 roku. –  Odwołanie rządu pod osłoną nocy, paniczne ruchy Wałęsy dążącego do tego, by nie wyszedł na jaw fakt jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa – dziś tylko ktoś całkowicie zacietrzewiony może mu zaprzeczyć – to wszystko już wówczas tworzyło wokół sprawy atmosferę spisku. Prawdą jest też, że wniosek o wotum nieufności został zgłoszony 29 maja, dzień po przyjęciu sławetnej uchwały lustracyjnej autorstwa Janusza Korwin-Mikkego, co sugeruje, że to ona była zapalnikiem całej sprawy. Tyle, że wnioskodawcy m.in. z Unii Demokratycznej przygotowywali się do tego kroku od początku maja. I rząd Olszewskiego i tak by upadł: jeśli nie w czerwcu, to w lipcu albo wrześniu. Powód był prozaiczny: był to rząd mocno mniejszościowy, opierający się na koalicji kilku ugrupowań liczących łącznie sto kilkadziesiąt szabel w mocno rozdrobnionym sejmie – pisze Sękowski.

Sękowski przypomina, że Olszewski nie był skłonny do rozszerzenia koalicji o nowe ugrupowania. – Olszewski być może powinien zostać odwołany, ale akurat nie za lustrację, co zresztą było wówczas jednym z bardzo wielu zarzutów. Występujący w micie „nocnej zmiany” jako bohater narodowy, okazał się w czasie pełnienia urzędów miernym politykiem, niezdolnym do kompromisów, a jednocześnie niepotrafiącym podejmować zdecydowanych decyzji. Trudno wskazać, co po sobie pozostawił – prócz legendy obalonego premiera, bez której zapewne przeszedłby do historii jako marginalny, przejściowy szef rządu pokroju Hanny Suchockie – uważa Sękowski.

Przypomina również, że po utracie władzy, Olszewski odszedł z Porozumienia Centrum, skłócony z Jarosławem Kaczyńskim “by rok później koncertowo przerżnąć wybory parlamentarne (wynik 2,7 proc., jakie osiągnęła jego Koalicja dla Rzeczypospolitej dobitnie świadczy o tym, jakim cieszył się wówczas poparciem; zresztą PC także do parlamentu nie weszło)”.

– Dyskusja wokół odwołania rządu Olszewskiego była także prognozą tego, jak będą wyglądały nasze obecne spory wokół polityki – z obu stron bezpardonowe i nieprzebierające w środkach. Dziś zresztą nie spieramy się przecież o to, jaką Olszewski prowadził politykę gospodarczą, zagraniczną czy obronną (tu zresztą od filmu „Nocna zmiana” lepszym źródłem, choć także jednostronnym, jest jego książkowy odpowiednik, czyli „Lewy Czerwcowy” Kurskiego i Piotra Semki), tylko o to, kto i w jakim gronie ustalał zastąpienie Mecenasa Waldemarem Pawlakiem. Cóż zrobić, kiedy to bardziej „grzeje” i cementuje wspólnotę radykalnych zwolenników obozu władzy – konkluduje Sękowski.

Kresy.pl / Nowa Konfederacja

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply