Według nieoficjalnych informacji dziennika „Rzeczpospolita”, Polsce może grozić kara w wysokości nawet 2 mln euro dziennie, jeżeli „nie zamrozi” działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Sprawa dotyczy projektu postanowienia wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) o zastosowaniu środka tymczasowego wobec Polski w związku z powołaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Unijny trybunał zareagował w ten sposób na wniosek Komisji Europejskiej z 24 stycznia o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jak pisaliśmy, TSUE dał polskiemu rządowi na jego własny wniosek czas do 13 lutego na złożenie wyjaśnień w sprawie reformy sądownictwa. Jeśli przychyli się do wniosku KE, Unia Europejska uzna Izbę Dyscyplinarną polskiego SN za zawieszoną.

W piątek wieczorem portal internetowy dziennika „Rzeczpospolita” podał, według uzyskanych przez niego informacji projekt postanowienia wiceprezesa TSUE jest już gotowy i może zostać ogłoszony już w przyszłym tygodniu. Ściślej mówiąc, „chodzi o zawieszenie przepisów ustawowych art. 3 pkt 5, art. 27 i art. 73 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym, w związku z art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa”.

 

„Rz” zaznacza przy tym, że wykonanie postanowienia Trybunału ma być powiązane z bardzo wysoką sankcją finansową – „dwadzieścia razy wyższą niż w przypadku podobnego środka tymczasowego zastosowanego przy okazji wycinki Puszczy Białowieskiej”. Komisja występowała już o karę rzędu 100 tys. euro dziennie w czasie konfliktu o wycinkę Puszczy Białowieskiej. Władze Polski wówczas ustąpiły i wstrzymały wycinkę.

„Jeżeli naruszenie miałoby zostać stwierdzone, Trybunał nakaże Rzeczypospolitej Polskiej zapłatę na rzecz Komisji kary pieniężnej w wysokości co najmniej 2 000 000 EUR dziennie od dnia doręczenia Rzeczypospolitej Polskiej niniejszego postanowienia aż do chwili, w której owo państwo członkowskie będzie przestrzegać niniejszego postanowienia, lub do ogłoszenia wyroku kończącego sprawę C-791/19” – taki zapis, według „Rzeczpospolitej”, znalazł się w opisywanym dokumencie.

Sprawa dotycząca takiej wysokości  kary zaczęła budzić kontrowersje również z uwagi na to, że informacja o przygotowanym postanowieniu i grożącej Polsce karze została ujawniona w  mediach społecznościowych jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem postanowienia TSUE. Wcześniej coś podobnego się nie zdarzało.

Taki obrót sprawy, jak pisze „Rz”, oburzył polskich negocjatorów w Brukseli oraz przed unijnym trybunałem. Nieoficjalnie zwracano uwagę, że może to spowodować protesty z polskiej strony, która może oficjalnie uznać, że w spór z KE mogli zaangażować się „lobbyści”.

Choć oficjalnie polski rząd ma jeszcze kilka dni na zaprezentowanie swoich wyjaśnień ws. Izby Dyscyplinarnej, to według mediów TSUE nie jest związany tym terminem i nie musi czekać na reakcje Warszawy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, parę dni temu RMF FM podało, że Komisja Europejska przygotowuje scenariusz działań wobec Polski w związku z łamaniem zasad państwa prawa. Źródła stacji w Brukseli twierdzą, że „Komisja straciła złudzenia” wobec Polski i nie zamierza dłużej zwlekać.

Czytaj także: Wiceprzewodnicząca KE: może już być za późno, by ratować polskie państwo prawa

Przyjęte przez Sejm zmiany dotyczą m.in. praw o ustroju sądów powszechnych, administracyjnych, wojskowych, o prokuraturze i ustawy o Sądzie Najwyższym. Najwięcej kontrowersji wzbudzają przepisy wprowadzające odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, kwestionowanie skuteczności powołania sędziego a także za działalność publiczną niezgodną z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Jak pisaliśmy, część środowiska sędziowskiego propozycje nowych rozwiązań nazwała „kneblowaniem sędziów”.

Nowelizacja zwiększa kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego oraz wprowadza właściwość Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Zmienia również procedurę wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić teraz każdy sędzia SN. W ostatecznym stopniu planowanej procedury powoływania I prezesa SN wymagana będzie obecność tylko 32 sędziów SN w razie problemu z brakiem kworum.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply