Rosja oskarża zachód o szerzenie dezinformacji na Ukrainie

Rosja ostro skrytykowała kraje zachodnie i media za szerzenie „na dużą skalę kampanii dezinformacyjnej” w sprawie możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę – poinformował w piątek CNN. Strona rosyjska uważa, że jest to robione „aby odwrócić uwagę od własnych agresywnych działań”.

Jak poinformował w piątek CNN, Rosja ostro skrytykowała kraje zachodnie i media za szerzenie „na dużą skalę kampanii dezinformacyjnej” w sprawie możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Strona rosyjska uważa, że jest to robione „aby odwrócić uwagę od własnych agresywnych działań”.

„Na przełomie 2021 i 2022 roku światowa przestrzeń informacyjna stanęła w obliczu bezprecedensowej w swojej skali i wyrafinowaniu kampanii medialnej, której celem jest przekonanie społeczności światowej, że Federacja Rosyjska przygotowuje inwazję na terytorium Ukrainy” – podało rosyjskie MSZ w oświadczeniu.

W podobnym tonie wypowiedział się wcześniej turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu. Przekonywał, że oświadczenia niektórych państw zachodnich, że Rosja może rzekomo zaatakować Ukrainę, prowadzą jedynie do wzrostu paniki i pogorszenia sytuacji gospodarczej w regionie.

„Należy unikać niepotrzebnych oświadczeń. Komentarze, że Rosja zaatakuje dziś Ukrainę, jutro wywołają niepokoje na Ukrainie. Wyrządza to również szkody gospodarcze Ukrainie i jej walucie” – podkreślił. „Widzimy, że ten obraz nie odpowiada rzeczywistości. Czy są napięcia? Tak, są. Czy jest możliwość konfliktu? Tak, jest. Ale nie musimy tego mówić dyplomacją megafonową, jak niektóre zachodnie kraje to robią”.

Według Cavusoglu Turcja opowiada się za dialogiem z Rosją. „Jako państwo, które utrzymuje dobre stosunki z obiema stronami, nadal podejmujemy kroki w celu zmniejszenia napięć między Moskwą a Kijowem” – dodał.

Jednocześnie Cavusoglu podkreślił, że niektóre kroki podejmowane przez Ankarę są „publiczne”, a niektóre „realizowane kanałami dyplomatycznymi”. Powtórzył, że prezydent Turcji Tayyip Erdogan „najpierw chce złagodzić napięcie, a następnie podjąć kroki na rzecz długoterminowej stabilności w regionie”.

Jak informowaliśmy, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan uważa, że Rosja może zaatakować Ukrainę w każdym momencie i amerykańscy obywatele powinni jak najszybciej wyjechać. Jego zdaniem, inwazja może zacząć się od bombardowań i ataków rakietowych, po których Rosjanie szybko zajmą Kijów.

– W dalszym ciągu widzimy oznaki rosyjskiej eskalacji, w tym nowe oddziały przybywające nad ukraińską granicę – powiedział Sullivan. – Jesteśmy w oknie [czasowym – red.], gdy inwazja może zacząć się w każdym momencie.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA dodał, że „jeśli rosyjski atak na Ukrainę będzie kontynuowany, to prawdopodobnie rozpocznie się od bombardowania z powietrza i ataków rakietowych, które w sposób oczywisty zabiją cywilów bez względu na ich narodowość”. Dodał, że zapewne dojdzie wówczas do szybkiego zajęcia Kijowa. Jego zdaniem, Rosja szuka już tylko pretekstu, by rozpocząć atak.

Zobacz też: Mer Kijowa Witalij Kliczko o zatwierdzeniu planu ewakuacji stolicy Ukrainy

Po konferencji Sullivana w Białym Domu, jego słowa najwyraźniej skomentował wiceambasador Rosji przy ONZ, Dmitrij Polianskij. W swoim wpisie na Twitterze napisał, że „niektórzy rozsądni ludzie mieli nadzieję, że histeria podsycana przez Stany Zjednoczone słabnie”.

Może zapeszyli, bo panikarze najwyraźniej znów złapali wiatr w żagle. Nasze wojska wciąż są na naszym terytorium i zastanawiam się, czy USA same zaatakują Ukrainę – ktoś musi, po takiej kampanii paniki” – kpił rosyjski dyplomata.

Moskwa konsekwentnie twierdzi, że oskarżanie jej o szykowanie się do inwazji to nieprawda. Jednocześnie, władze Rosji zarzucają krajom zachodnim podsycanie napięcia i zaognianie sytuacji w regionie.

Stacja CNN twierdzi, że dotarła do danych wywiadu USA i ich sojuszników, z którym ma wynikać, że Rosja może zaatakować Ukrainę w każdym momencie, nawet jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie. Administracja USA zaznacza, że nie ma jednoznacznej pewności, że prezydent Rosji, Władimir Putin, podjął decyzję o inwazji.

Informowaliśmy też, że media społecznościowe obiegły tweety dziennikarza amerykańskiej telewizji publicznej PBS Nika Schifrina informujące o przekonaniu władz USA o tym, że decyzja o inwazji Rosji na Ukrainę już zapadła. Biały Dom nieco stonował jego doniesienia.

W piątek MSZ Izraela ogłosiło ewakuację rodzin dyplomatów oraz Izraelczyków, którzy pracują w ambasadzie w Kijowie jako personel. Podobne decyzje podjęły ostatnio władze Norwegii, Łotwy czy Czarnogóry. Już wcześniej ewakuację rodzin swoich dyplomatów z Ukrainy ogłosiły Stany Zjednoczone, Kanada i kilka innych krajów. Wielka Brytania wezwała w piątek swoich obywateli, by wyjechali z Ukrainy, „póki komercyjne środki [transportu-red.] są jeszcze dostępne”. Według nieoficjalnych doniesień, rząd Izraela obawia się, jak mogą rozwinąć się rozpoczęte ostatnio wspólne, rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe na Białorusi.

Ponadto, w piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraźnie sugerował, że Rosja może zaatakować Ukrainę jeszcze w trakcie zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, a zatem Amerykanie powinni jak najszybciej wyjechać.

Czytaj także: Biden zaapelował do amerykańskich obywateli o natychmiastowe opuszczenie Ukrainy

Jak pisaliśmy, eksperci dopatrzyli się szpitali polowych na zdjęciach satelitarnych z manewrów wojskowych na Białorusi. Ich zdaniem może to świadczyć o przygotowaniach do „gorącej” wojny.

Kresy.pl/CNN

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply