Oświadczenia niektórych państw zachodnich, że Rosja może rzekomo zaatakować Ukrainę, prowadzą jedynie do wzrostu paniki i pogorszenia sytuacji gospodarczej w regionie, powiedział w czwartek w rozmowie z telewizją TRT turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu.

W czwartek w rozmowie z telewizją TRT turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu przekonywał, że oświadczenia niektórych państw zachodnich, że Rosja może rzekomo zaatakować Ukrainę, prowadzą jedynie do wzrostu paniki i pogorszenia sytuacji gospodarczej w regionie.

„Należy unikać niepotrzebnych oświadczeń. Komentarze, że Rosja zaatakuje dziś Ukrainę, jutro wywołają niepokoje na Ukrainie. Wyrządza to również szkody gospodarcze Ukrainie i jej walucie” – podkreślił. „Widzimy, że ten obraz nie odpowiada rzeczywistości. Czy są napięcia? Tak, są. Czy jest możliwość konfliktu? Tak, jest. Ale nie musimy tego mówić dyplomacją megafonową, jak niektóre zachodnie kraje to robią”.

Według Cavusoglu Turcja opowiada się za dialogiem z Rosją. „Jako państwo, które utrzymuje dobre stosunki z obiema stronami, nadal podejmujemy kroki w celu zmniejszenia napięć między Moskwą a Kijowem” – dodał.

Jednocześnie Cavusoglu podkreślił, że niektóre kroki podejmowane przez Ankarę są „publiczne”, a niektóre „realizowane kanałami dyplomatycznymi”. Powtórzył, że prezydent Turcji Tayyip Erdogan „najpierw chce złagodzić napięcie, a następnie podjąć kroki na rzecz długoterminowej stabilności w regionie”.

Przypomnijmy, że we wtorek na na wspólnej konferencji prasowej przed spotkaniem w formacie Trójkąta Weimarskiego w Berlinie wystąpili prezydenci Polski – Andrzej Duda, Francji – Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec, Olaf Scholz. Szef niemieckiego rządu podkreślił, że koncentracja wojsk rosyjskich na granicy Ukrainy jest bardzo niepokojąca.

– Nasza ocena sytuacji jest bardzo identyczna, tak samo, jak nasze stanowisko – zaznaczył kanclerz Niemiec. Powiedział, że dalsze naruszenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy jest nie do przyjęcia. Dodał, że tego rodzaju działania miałyby daleko idące konsekwencje dla Rosji, zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym czy geostrategicznym.

Scholz przypomniał też o swoim wcześniejszym spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem w Waszyngtonie. Zaznaczył, że obaj byli „zupełnie zgodni” w sprawie sytuacji wokół Ukrainy. Powiedział też, że dążeniem uczestników Trójkąta Weimarskiego jest doprowadzenie „do deeskalacji niezwykle napiętej sytuacji”.

Przeczytaj: Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, nie będzie Nord Stream 2 – Biden po spotkaniu z Scholzem

– Potrzebujemy negocjacji i rozwiązania – mówił kanclerz Niemiec. Podkreślił też, że w tym półroczu Francja objęła prezydencję w Radzie UE, Polska przewodniczy OBWE, a Niemcy – grupie G7. Zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie liderzy państw Trójkąta Weimarskiego dużo podróżowali i prowadzili intensywne rozmowy. Przypomniał o wizytach Macrona w Moskwie i w Kijowie. Scholz zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu sam pojedzie na Ukrainę, a później do Rosji.

Czytaj także: Pięciogodzinne rozmowy Putina z Macronem – prezydent Rosji obstaje przy swoim

– (…) nas wszystkich łączy jeden cel – zachowanie pokoju w Europie w drodze dyplomacji i przez jasne komunikaty, przesłania i wspólną gotowość do zgodnego działania – zaznaczył kanclerz Niemiec. Zwrócił też uwagę, że spotkanie Trójkąta Weimarskiego po raz pierwszy od 11 lat odbywa się na poziomie szefów państw.

Prezydent Polski powiedział później z kolei, że zadaniem uczestników spotkania jest „zapewnić spokój naszym narodom, ochronić prawo międzynarodowej, integralność terytorialną także państw, które nie są członkami NATO i UE, ale są naszymi sojusznikami”. Sprecyzował, że ma na myśli Ukrainę.

Andrzej Duda zaznaczył, że teraz trzeba pokazać, że jesteśmy wspólnotą, ale także, że się nie cofniemy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

– Musimy znaleźć takie rozwiązanie, żeby uniknąć wojny — to jest nasze podstawowe zadanie. Wierzę, że tego dokonamy. W moim przekonaniu dzisiaj najważniejsza jest jedność i solidarność. Musimy pokazać, że mówimy jednym głosem. Musimy pokazać, że jesteśmy wspólnotą. Musimy pokazać, że nie da się nas złamać i w moim przekonaniu musimy również pokazać, że się nie cofamy. Że to nie jest tak, że ustąpimy i zostawimy kogoś tylko dlatego, że będziemy się obawiali, że może się nam nie udać uzyskać pokoju — mówił po spotkaniu prezydent Duda.

Podkreślił też, że potrzebna jest mądra, ale stanowcza i zdecydowana postawa. Wyraził wiarę, że „”taką właśnie postawę i konieczne do jej zachowania instrumenty jesteśmy w stanie razem wypracować” i temu m.in. służy wtorkowe spotkanie.

Polski prezydent zwrócił uwagę na „bezprecedensowe zgrupowanie wojsk rosyjskich wzdłuż granicy ukraińskiej”, a także na „wielkie zgromadzenie na Białorusi, gdzie odbywają się ćwiczenia”.

Prezydent Francji zaznaczył, że bardzo ważne jest to, że w takiej chwili przywódcy Trójkąta Weimarskiego spotykają się razem.

– Ten format stanowi pewną więź między trzema wielkimi państwami – dodał Macron. – Pokój i stabilność to są nasze skarby.

Trójkąt Weimarski został powołany przez ministrów spraw zagranicznych w 1991 r. w celu rozwoju współpracy między Polską, Niemcami i Francją.

Jak pisaliśmy, we wtorek w Kijowie spotkali się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent Francji Emmanuel Macron. Po spotkaniu podczas wspólnej konferencji prasowej Zełenski dziękował Macronowi za przekazanie Ukrainie 1,2 mld euro pomocy.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply