Lider Ruchu Narodowego ocenił podczas debaty polską politykę zagraniczną.

Według Roberta Winnickiego działania MSZ jako całość zasługują na negatywną ocenę. Zdaniem posła jedynym pozytywnym elementem w działalności MSZ jest reaktywacja Akademii Dyplomatycznej. Zaznaczył, że szkolenie kadr państwowych i budowa różnych szkół mających za zadanie poprawę kompetencji urzędników jest elementem programu Ruchu Narodowego i z tego powodu realizację tych postulatów należy uznać za godną pochwały. Jednak według Winnickiego jest to jedynie łyżeczka miodu w całej beczce dziegciu.

Zdaniem lidera Ruch Narodowego polska polityka zagraniczna nie definiuje największego zagrożenia dla polskiej suwerenności jakim jest zjawisko globalizmu. Według posła, obecna polityka kontynuuje wszystkie negatywne elementy polityki zagranicznej III RP. Jego zaniem służy ona budowaniu republiki federalnej Europy. Wskazał, że polityka PiS od początku zakładała popieranie Unii Europejskiej, a także wspieranie każdej nowej centralnej instytucji europejskiej.

CZYTAJ TAKŻE:
Robert Winnicki: Kaczyńscy są współwinnymi klęski polskiej polityki wschodniej

Według Winnickiego PiS popiera niemiecką wizję Europy. Świadczy o tym m. in. ostatnia wizyta w Polsce kanclerz Angeli Merkel i względnie dobra atmosfera jaka podczas spotkań panowała. Zdaniem posła obecnie Unii Europejskiej nie da się zreformować, ani zmodyfikować jej kursu mającego na celu budowę superpaństwa. Winnicki oskarżył PiS, że popiera takie dążenia, a także inne globalistyczne działania takie jak umowy CETA czy TTIP.

Oceniając stosunki z sąsiadami Winnicki stwierdził, że Waszczykowski wygłosił fatalne oświadczenie podczas swojej wizyty na Litwie, gdzie zaznaczył, że najważnieszą sprawą są dobre stosunki pomiędzy oboma krajami. Określił to jako farsę w obliczu litewskiej polityki obliczonej na liteunizację polskiej mniejszości. W ocenie posła w stosunkach z Białorusią MSZ również nie stawia jako centralnej kwestii praw mniejszości polskiej. W podobny sposób Winnicki ocenił stosunki z Niemcami. Zdaniem posła w stosunkach z Ukrainą PiS wbrew deklaracjom nie opiera się na prawdzie, o czym świadczy mianowanie na ambasadora Jana Piekło.

kresy.pl / youtube.com

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • zan
      zan :

      Jeśli to co mówi Winnicki oznacza utratę popularności, to by oznaczało, że Polacy ulegli nieodwracalnemu zbydlęceniu. Cóż takiego “niepopularnego” jest w krytykowaniu wiernopoddańczych deklaracji rządu PiS wobec Litwy? Nota bene Litwa nie tylko prześladuje Polaków na Litwie, ale i sabotuje działanie rafinerii Orlenu. Jedno jest pewne. Jesteś mały krętaczem Tagore. I małym zasrańcem.

  1. tytus
    tytus :

    Ale o co mu chodzi? Mieliśmy Merkel w dyby wsadzić i na rynku oprowadzić aby ludzie rzucali pomidorami? Przecież wszyscy normalni ludzi wiedzą, że przez nią jest ten cały burdel w Europie, ale niestety to jest głowa obcego państwa i trzeba zachować odrobinę przyzwoitości. Nie widziałem ze strony PiSu ani PADa żadnego wchodzenia bez wazeliny, czego nie mogę powiedzieć o PO i PSL. Niech się nie boi, Polacy tak szybko nie pokochają Merkel.

  2. zan
    zan :

    Pisowskie trolle rzuciły się na Winnickiego, ale faktem jest, że PiS dał dotacje Mercedesowi, publicznie chwali Merkel i kładzie uszy po sobie gdy Niemcy wtrącają się w sprawy Polaków. Skąd zatem obrona PiS? Chyba dzięki pokładom gówna jakie mają w łbach agitatorzy pisowscy.