Politycy Konfederacji ostro skrytykowali przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy, który 3 maja powiedział, że wierzy, iż między Polską a Ukrainą w przyszłości nie będzie granicy oraz zgodził się z Wołodymyrem Zełenskim, że “historia jest nieważna”.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w środę w Sejmie rzecznik Konfederacji Tomasz Grabarczyk wskazał dwa stwierdzenia z przemówienia prezydenta Dudy, które nazwał “kontrowersyjnymi” i “niedopuszczalnymi”. Pierwsze z nich to wyrażenie nadziei, że “faktycznie nie będzie granicy” pomiędzy Polską a Ukrainą. “To nie była metafora, prezydent użył słowa +faktycznie+” – mówił Grabarczyk, wskazując, że odebrał słowa głowy państwa jako zamiar budowania “unii polsko-ukraińskiej”.
Drugie stwierdzenie, na które zwrócił uwagę Grabarczyk, to aprobatywne cytowanie przez Andrzeja Dudę słów Wołodymyra Zełenskiego o tym, że wobec tego, co Polacy zrobili dla Ukrainy, “historia jest nieważna”.
“Prezydent rozsiewa wizje, że pomiędzy Polską a Ukrainą faktycznie nie będzie granicy” i że “złe karty historii” są nieważne” – podsumowywał polityk Konfederacji. Jego zdaniem są to słowa “skandaliczne”, pokazujące, w którą stronę idzie polityka rządu PiS i prezydenta.
“Nie może głowa państwa mówić, że karty polsko-ukraińskiej historii są już nieważne. Jako potomek człowieka, który został na Wołyniu zamordowany przez Ukraińców oburzam się na takie słowa” – mówił Grabarczyk, którego zdaniem prezydent RP nie zamierza już podejmować tematu ludobójstwa OUN-UPA.
Obecny na konferencji skarbnik Konfederacji mec. Michał Wawer przypomniał, ze konstytucyjnym zadaniem prezydenta RP jest strzeżenie polskiej suwerenności i nienaruszalności granic, a nie “kreślenie utopijnych projektów budowy jakiegoś dwunarodowego tworu, jakiejś unii polsko-ukraińskiej”. Wawer wyraził opinię, że jest to “obsesja”, którą podziela nie tylko Andrzej Duda, ale też bardzo duża część obozu władzy. “To się przewija w wielu wypowiedziach przedstawicieli rządu PiS” – zauważał skarbnik Konfederacji.
“Panowie! Wyjdźcie z książek historycznych, Wyjdźcie z pism Józefa Piłsudskiego. Nie będzie unii polsko-ukraińskiej. Każdy naród powinien mieć swoje paćstwo a historia jest zapisana konfliktami i tragediami narodów, które ktoć próbował wtłoczyć w ramy funkcjonowania w jednym państwie. To się nie uda” – mówił Wawer. Polityk ostrzegł, że doprowadzenie do istnienia w Polsce wielomilionowej mniejszości ukraińskiej doprowadzi do tego, że kraj będzie “rozrywany” konfliktami wewnętrznymi. “Opamiętajcie się!” – apelował Wawer.
Poseł Robert Winnicki, który jako ostatni zabrał głos na konferencji prasowej, stwierdził, że “to co przebija z przemówienia Andrzeja Dudy to nie jest wizjonerstwo, ale marzycielstwo, które mści się na polskiej polityce wschodniej od 30 lat”.
Zdaniem Winnickiego państwa leżące za wschodnią granicą wcale nie wspominają dobrze I RP. Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Łotysze chcą mieć swoje państwa narodowe – wskazywał polityk Konfederacji. “O to toczy się dzisiaj wojna między Ukrainą a Rosją. Czas, by polscy politycy zaczęli rozumieć to, co dzieje się za wschodnią granicą” – mówił Winnicki, którego zdaniem politycy partii rządzącej “żyją utopiami, żyją marzycielstwem”.
Winnicki wskazywał, że polski interes narodowy nie jest tożsamy w każdym punkcie z interesem ukraińskim. “Nawet w tych dniach Ukraińcy nam to komunikują” – mówił poseł wskazując na wciąż aktualny spór o liczbę licencji transportowych dla ukraińskich firm. Polityk zaznaczał, że należy współpracować i “w miarę możliwości harmonizować te interesy”. Jego zdaniem w interesie Polski leży, by Ukraina obroniła się przed Rosją.
Zdaniem Winnickiego “rojenia” o “unii polsko-ukraińskiej” wcześniej czy później spotkają się z odrzuceniem przez Ukraińców, podobnie jak stało się z propozycją misji pokojowej na Ukrainie przedstawioną przez Jarosława Kaczyńskiego. “O tym nikt nie mówi w Kijowie – oni chcą dołączyć jako suwerenne państwo do szerszego układu europejskiego” – wskazywał Winnicki.
Polityk przypomniał, że polska pomoc Ukrainie w 2014 roku nie skutkowała tym, że Ukraina postawiła na Polskę – kluczowym partnerem Ukrainy pozostały mocarstwa zachodnie.
“Drugą utopią” Winnicki nazwał “międzynarodową Rzeczpospolitą między Odrą a Bugiem”. Przypomniał, że w Polsce żyją mniejszości narodowe i są bardzo dobrze traktowane. “Ale gospodarzem w państwie polskim jest naród polski. Polska jest państwem narodowym Polaków” – podkreślał.
W opinii Winnickiego wymienione oba “szkodliwe mity”, które wymienił, “przesłaniają rządzącym państwem oraz znacznej części lewicowej opozycji skuteczną walkę o polskie interesy narodowe”.
CZYTAJ TAKŻE: Braun w Sejmie: to jest Polska, nie banderland, nie Polin, nie land eurokołchozowy [+VIDEO]
Kresy.pl
Szkoda tylko, że chłopaki nie widzą (nie wiedzą), że rządzący tym państwem oraz lewicowi oposy walczą nie o, a przeciwko narodowemu interesowi Polski.
Podejrzewam, że to wiedzą, tylko niestety duża cześć elektoratu (nawet Konfederacji o tym nie wie).