Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało we wtorek o postawieniu zarzutów ukraińskiemu biznesmenowi, który miał przekazywać łapówki szefowi ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor, byłemu ministrowi transportu w rządzie Donalda Tuska, Sławomirowi Nowakowi.

W wydanym we wtorek komunikacie NABU poinformowało, że wspólnie ze Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAP) 13 kwietnia postawiło zarzuty biznesmenowi, który osobiście oraz przez pośredników przekazywał łapówki kierownictwu Ukrawtodoru. Jak napisano, pieniądze przekazywano w postaci „opłaty abonamentowej” w zamian za okazywanie „lojalności” firmom biznesmena. Jak ustaliły NABU i SAP, było to 575 tysięcy dolarów i 70 tys. euro w latach 2017-2019.

“Ze swojej strony były szef Ukrawtodoru pomagał firmom podejrzanego w przedłużeniu obowiązywania kontraktu na niektóre odcinki drogi M-05 Kijów-Odessa, finansowanej z kredytu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju” – czytamy w komunikacie. Sławomir Nowak miał także przymykać oko na naruszenie harmonogramu prac przez firmę podejrzanego, co pozwoliło jej uniknąć zapłacenia kary w wysokości ponad 9 mln euro.

Według ukraińskiego portalu Naszi Hroszi (Nasze Pieniądze) biznesmenem, który usłyszał zarzuty, jest właściciel firmy budowlanej Altkom Ołeksandr Tisłenko. Jak napisał portal, działalność Altkomu dynamicznie rozwijała się za czasów rządów Wiktora Janukowycza, gdy wicepremierem odpowiedzialnym za przygotowania do finałów Euro 2012 był jeden z liderów Partii Regionów Borys Kołesnikow, z którym Tislenko był blisko związany. W tamtym czasie Altkom uzyskiwał lukratywne kontrakty na remonty obiektów tej imprezy.

Pomimo tego, że po 2014 roku Altkom stał się obiektem zainteresowania śledczych, w latach 2016-2019 otrzymał od Ukrawtodoru zlecenia na ponad 6 mld hrywien.

Przypomnijmy, że w lipcu 2020 roku Sławomir Nowak został zatrzymany przez CBA pod zarzutami korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz prania brudnych pieniędzy i od tamtej pory przebywał w areszcie tymczasowym. Do przestępstw miało dochodzić w czasie, gdy pracował na Ukrainie jako szef Ukrawtodoru. Razem z nim zostali zatrzymani także Dariusz Z. i Jacek P. Podawaliśmy, że na początku sierpnia w związku ze sprawą zatrzymana została kolejna osoba – Aleksander D. Śledztwo w tej sprawie toczy się równolegle w Polsce i na Ukrainie. Według źródła PAP dowody w tej sprawie są „porażające” i obejmują m.in. nagrania z podsłuchów a także zeznania wieloletniego przyjaciela Nowaka Jacka P., który jest również podejrzany w tej sprawie.

Sławomir Nowak spędził w areszcie 9 miesięcy. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na kolejne przedłużenie mu aresztu tymczasowego.

Kresy.pl / nabu.gov.ua / nashigroshi.org

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply