Lwów: upamiętniono pomordowanych profesorów lwowskich [+VIDEO]

W środę 3. lipca pod pomnikiem pomordowanych polskich profesorów lwowskich uczelni we Lwowie odbyła się uroczystość upamiętniająca ofiary mordu sprzed 78. lat. Ukraińskie władze i media nie poinformowały o narodowości ofiar a ukraińska orkiestra, która wzięła udział w wydarzeniu, wprowadziła do niego osobliwe wątki.

Jak poinformowała służba prasowa Rady Miasta Lwowa, w uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz Lwowa i Wrocławia, w tym prezydent tego miasta Jacek Sutryk, przedstawiciele Rzeczypospolitej Polskiej z konsulem generalnym Rafałem Wolskim na czele, władze lwowskich i wrocławskich uczelni wyższych, duchowieństwo, w tym metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki a także społeczność akademicka i zwykli obywatele. Pod pomnikiem złożono kwiaty i wieńce a duchowni poprowadzili modlitwę. Wcześniej orkiestra i ukraiński chór męski ubrany w wyszywanki wykonały hymny Polski i Ukrainy.

W relacji służby prasowej Rady Miasta Lwowa polskich uczonych zamordowanych przez Niemców przy udziale Ukraińców na początku lipca 1941 nazwano “inteligencją”, “znanymi lwowskimi uczonymi” i “profesorami wyższych lwowskich uczelni” bez używania przymiotnika “polski”. Relację tę powielają lokalne ukraińskie media.

CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczne przemówienie i zakazane słowo “polskich”

Jak pokazuje nagranie z uroczystości opublikowane przez służbę prasową Rady Miasta Lwowa, osobliwe motywy do uroczystości wprowadziła ukraińska orkiestra, która podczas składania kwiatów grała m.in. miniaturę “Marzenie” Roberta Schumanna z cyklu “Sceny dziecięce”, a po zakończeniu uroczystości zagrała “Czerwoną Kałynę”, hymn Ukraińskich Strzelców Siczowych, utwór kojarzony także z ludobójczą UPA.

Jak pisaliśmy, po wkroczeniu wojsk niemieckich do Lwowa 30 czerwca 1941 r., Niemcy przystąpili do systematycznej eliminacji polskiego „elementu przywódczego”, do którego zaliczano m.in. intelektualistów. Późnym wieczorem 3 lipca 1941 r. SS, Gestapo i Żandarmeria Polowa wtargnęły do domów polskich profesorów we Lwowie. Niemcy posiadali listy proskrypcyjne stworzone przez byłych studentów związanych z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów. Podczas akcji wyłapywania przedstawicieli polskiej nauki posuwano się do aktów grabieży i wandalizmu.

Aresztowani naukowcy byli pracownikami trzech lwowskich uczelni: Uniwersytetu Jana Kazimierza, Politechniki Lwowskiej oraz Akademii Medycyny Weterynaryjnej. Po przesłuchaniu zatrzymanych 4 lipca 1941 r. we wczesnych godzinach rannych przetransportowano ich na miejsce kaźni, którym okazały się Wzgórza Wuleckie. Polaków rozstrzeliwał specjalny oddział Einsatzkommando. Od kul karabinów zginęło wówczas 40 osób – naukowcy i członkowie ich rodzin, wśród nich m.in. profesorowie: Antoni Cieszyński, Władysław Dobrzaniecki, Jan Grek, Jerzy Grzędzielski, Edward Hamerski, Henryk Hilarowicz, Włodzimierz Krukowski, Roman Longchamps de Berier, Antoni Łomnicki, Witold Nowicki, Tadeusz Ostrowski, Stanisław Piłat, Stanisław Progulski, Roman Rencki, Włodzimierz Sieradzki, Adam Sołowij, Włodzimierz Stożek, Kazimierz Vetulani, Kasper Weigel, Roman Witkiewicz oraz Tadeusz Boy-Żeleński.

Kresy.pl / city-adm.lviv.ua / dyvys.info / DailyLviv.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Obecność reprezentantów strony polskiej na tej uroczystości tylko legitymizuje poczynania ukraińskich specjalistów od pisania historii na nowo. Mam nadzieję, że ta lekcja wystarczy i za rok, na tej hucpie nie pojawi się żaden przedstawiciel Polski! Na Wzgórzach Wuleckich jest przecież okolicznościowy krzyż z tablicą, wystawiony przed laty dla upamiętnienia zamordowanych tam polskich profesorów. A skoro Ukraińcom nie przechodzi przez gardło narodowość luminarzy lwowskiej Nauki (niektórych rangi światowej!) to nie ma najmniejszego sensu przykładać ręki do fałszowania historii!