Kwaśniewski: na rzecz Ukrainy lobbowałem za darmo

Aleksander Kwaśniewski zapewnia, że utrzymuje się z wykładów i doradztwa a nie z lobbingu.

Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski był w poniedziałek gościem porannej rozmowy w radiu RMF FM. Odpowiadał w niej m.in. na pytania dotyczące swoich kontaktów z Paulem Manafortem, byłym szefem kampanii wyborczej Donalda Trumpa, który zawarł porozumienie z prokuratorami federalnymi i ostatnio przyznał się do udziału w spisku przeciw USA oraz w spisku mającym utrudnić działanie wymiaru sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że Manafort pracował dla byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który stracił władzę w wyniku EuroMajdanu. Brał od niego pieniądze w zamian za potajemny lobbing na rzecz Ukrainy w USA. Zajmowała się tym grupa wpływowych polityków europejskich, określana mianem „grupy Habsburg”. Jej członkami byli m.in. były premier Włoch Romano Prodi oraz były kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer, a pracami miał kierować bezpośrednio Manafort. Zadaniem grupy było popierać korzystne dla Ukrainy stanowiska podczas spotkań z amerykańskimi politykami i dziennikarzami. Z raportu prokuratora Roberta Muelera wynika, że członkiem wspomnianej grupy był także były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski. W latach 2012-2014 członkowie „grupy Habsburg” mieli potajemnie otrzymać od Manaforta ponad 2 mld euro za swoją działalność.

W wywiadzie dla RMF FM Kwaśniewski powiedział, że nic mu nie wiadomo o swojej przynależności do „grupy Habsburg”. Jego zdaniem Manafort tak nieoficjalnie nazwał kilku polityków, z którymi współpracował , „żeby jakoś się rozliczać ze swoimi mocodawcami”. Kontaktom z Manafortem nie zaprzeczył, ponieważ był on oficjalnym doradcą prezydenta Janukowycza. Jednocześnie zapewnił, że za lobbing na rzecz Ukrainy nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia.

“Ja żadnych pieniędzy ani od Manaforta, ani od Ukraińców nie otrzymałem, ani od Unii Europejskiej, bo nasza działalność była całkowicie za darmo. Natomiast uczestniczyłem w różnych konferencjach międzynarodowych jako zapraszany spiker i tam oczywiście wypłacano honoraria. Czy w tym uczestniczył Manafort – nie mam pojęcia”. – mówił były prezydent.

Na pytanie, czy ktoś mu na Ukrainie płaci, Aleksander Kwaśniewski odpowiedział przecząco. Później doprezyzował, że jest przewodniczącym Yalta European Strategy (YES) i otrzymuje za to „jakieś nie za duże rekompensacje”. „W tym sensie nie mogę powiedzieć, że nikt na Ukrainie nigdy mi nie zapłacił” – mówił.

Jak twierdził, żyje z „wykładów i doradztwa” a nie z lobbingu, ponieważ „nie zajmuje się tym”.

“Ja w ogóle nie wyobrażam sobie, żebym miał się zarejestrować jako lobbysta, no bo jeżeli jestem na konferencji międzynarodowej i mówię, że trzeba Ukrainę przyjąć do Unii Europejskiej, to jest to ewidentny lobbing, no ale nie otrzymuję za to środków, otrzymuję pieniądze za to, że wygłaszam ten wykład”. – tłumaczył Kwaśniewski.

Kwaśniewski podkreślał, że na Ukrainie działał „w imieniu Parlamentu Europejskiego” na rzecz podpisania umowy stowarzyszeniowej przez Ukrainę z Unią Europejską i uwolnienia więźniów politycznych”, w tym Julii Tymoszenko. „Walczyłem, żeby Julia Tymoszenko była wolna i jest wolna. Manafort siedzi – ja jestem w tym pojedynku zwycięski i śpię spokojnie” – zapewniał.

Kresy.pl / RMF FM

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply