Polak, który zaciągnął się do Legionu Cudzoziemskiego walczącego po stronie Ukrainy ujawnił, że po rosyjskim ataku rakietowym na bazę wojskową w Jaworowie część żołnierzy Legionu ewakuowano do Polski.
Dziennikarz Igor Janke zamieścił w czwartek na swoim kanale “Układ otwarty – Igor Janke” w serwisie YouTube rozmowę z anonimowym Polakiem, który walczy na Ukrainie w szeregach Legionu Cudzoziemskiego. Żołnierz opowiedział m.in. szczegółach rosyjskiego ataku rakietowego na bazę wojskową w Jaworowie pod Lwowem (błędnie nazywając tę miejscowość “Jaworem”), gdzie szkolono ochotników do Legionu.
Polak był w bazie w czasie, gdy spadły na nią rosyjskie rakiety. “Nad ranem zostaliśmy ostrzelani. Była informacja, że jest to ostrzał samolotowy, potem okazało się, że jest to ostrzał rakietowy, aż w końcu doszło do tego, że zostaliśmy wszyscy ewakuowani, ze względu na to, że było podejrzenie, że Rosjanie użyją piechoty i zostanie ten ośrodek zajęty” – mówił Polak.
Według niego ewakuacja częściowo przebiegała do Polski, której granica przebiega niespełna 30 km od Jaworowa.
“Część ludzi została ewakuowana za polską granicę. Wylądowali po polskiej stronie i stamtąd jeszcze raz musieli przejść na stronę ukraińską i wtedy wszyscy byli relokowani. (…) Poprzyjeżdżały autobusy i ludzie w różne rejony byli wywożeni. Ja akurat trafiłem do Lwowa, moi koledzy niektórzy wylądowali po stronie polskiej, niektórzy też pod Lwowem, inni pojechali w głąb Ukrainy”.
Żołnierz nie chciał ujawnić liczby zabitych w wyniku ataku na Jaworów, ale przyznał, że “były ofiary, także z legionów międzynarodowych i nie było to mało ludzi”.
Polak twierdził w rozmowie, że wstąpił do Legionu, ponieważ chciał pomóc Ukraińcom w walce z Rosją i “żeby ten konflikt szybciej się skończył”. Ujawnił też, że ma podpisany kontrakt z ukraińskimi siłami zbrojnymi. Wymienił dwa rejony, w których operował jego oddział – Kijowszczyzna oraz okolice Charkowa.
Jak podawaliśmy, atak rakietowy na ośrodek w Jaworowie nastąpił 13 marca. Na teren poligonu spadło około 30 pocisków manewrujących powietrze ziemia wystrzelonych przypuszczalnie z rejonu Morza Czarnego. Według miejscowych władz w wyniku ataku zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne. Według strony rosyjskiej w wyniku ataku „zniszczono do 180 zagranicznych najemników”.
Amerykańska gazeta New Jork Times podawała, powołując się na źródło ukraińskie, że w Jaworowie szkoliło się do tysiąca zagranicznych ochotników.
CZYTAJ TAKŻE: NYT: Polska bazą wypadową dla ukraińskich partyzantów w razie inwazji Rosji na Ukrainę
Kresy.pl
Komu te bajki chcecie “sprzedać”? Cytat ‘było podejrzenie, że Rosjanie użyją piechoty i zostanie ten ośrodek zajęty”, kurna no to “ruska piechota” super jest skoro spod Kijowa dojechałaby w “try miga’ pod granice z RP 🙂 A swoja drogą Trojan i “spółka” wy tak ze strachu przed ABW(ehrą) czy też przeszliście już “na żołd” jak Bąkiewicz? Teraz jest właśnie “moment próby” gdy wszyscy widzą kto sie “szmaci” jak Bąkiewicz i wy, a kto pozostaje wierny temu co wyznaje jak pan Rola. Nie pozdrawiam i oczywiście nic nie wpłacam, idźcie sobie po “zapomogę” do Sakiewicza i Morawieckiego…