Arkadij Babczenko, rosyjski dziennikarz, który wsławił się udziałem w operacji Służby Bezpieczeństwa Ukrainy obejmującej sfingowanie jego śmierci, opuścił Ukrainę, na której mieszkał od ponad dwóch lat. Babczenko nie ukrywa, że jego wyjazd ma związek z niedawną zmianą władzy na Ukrainie.

Jak podaje agencja Unian, jako pierwszy informację o opuszczeniu Ukrainy przez Babczenkę podał w sobotę dziennikarz Jewhen Kyselow. Gdy w sieciach społecznościowych Kyselowa zapytano, dlaczego w jego programie nie pojawił się Babczenko, ten odpowiedział, że Rosjanin “wyjechał z Ukrainy, możliwe, że na zawsze”. Według Kyselowa Babczenko mógł wyjechać do Estonii lub Finlandii, a powód wyjazdu nie jest mu znany.

W niedzielę Arkadij Babczenko wyjaśnił w serwisie Facebook powody swojej decyzji. Jak napisał, dziwi go poruszenie związane z jego emigracją z Ukrainy. “Jeśli Ukraina wybierze +kandydata X+ (…), na drugi dzień zaczynam start procesu +spadam+. Równo pół roku temu to napisałem. Powiedziałem i zrobiłem. W czym problem?” – wyjaśnił dziennikarz. Zapowiedział też, że spełni inną swoją obietnicę: “Ja i na Abramsie przyjadę na Twerską [jedna z głównych ulic Moskwy – red.], jak obiecałem”.

Babczenko pokusił się też o ocenę sytuacji politycznej na Ukrainie. “W kraju pełzające przejęcie władzy, kapitulacja i powrót do lat dziewięćdziesiątych – według wariantu optymistycznego” – napisał w swoim wpisie na Facebooku sugerując, że przeniósł się do Izraela.

Przypomnijmy, że 29. maja 2018 roku media obiegła wieść o  zastrzeleniu Arkadija Babczenki – rosyjskiego dziennikarza o antyputinowskich poglądach mieszkającego od 2017 roku na Ukrainie. Poinformowała o tym jego żona. Według jej relacji, gdy była w łazience usłyszała strzały. Kiedy wyszła zobaczyć co się stało, zobaczyła swojego męża z raną postrzałową w plecach, leżącego w kałuży krwi. Rzekome zabójstwo Babczenki spotkało się z potępieniem na całym świecie. Dzień później na konferencji prasowej o szczegółach śledztwa w sprawie rzekomego zamachu z udziałem szefa SBU Wasyla Hrycaka i prokuratora generalnego Ukrainy Jurija Łucenki ujawniono, że „zabójstwo Babczenki zostało zainscenizowane”. Skonsternowanym dziennikarzom pokazano Babczenkę całego i zdrowego. Ukraińscy śledczy twierdzili, że upozorowanie śmierci Babczenki było im potrzebne dla identyfikacji zleceniodawców zabójstwa. Dziennikarz w pełni współpracował ze śledczymi w sprawie inscenizacji swojego zabójstwa.

PRZECZYTAJ: Ukraina krytykowana za inscenizację zamachu na Babczenkę

Kresy.pl / Unian

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply