Według doniesień rosyjskich mediów, a także samego Tomasza Maciejczuka, sąd może zdecydować o wydaleniu go z Rosji.
Rosyjska policja zatrzymała we wtorek polskiego dziennikarza i blogera Tomasza Maciejczuka. Maciejczuka zabrano z jego mieszkania w podmoskiewskiej miejscowości Mytiszczi. – podała agencja TASS.
W tym momencie Maciejczuk jest zatrzymany. – przekazało agencji źródło w policji. Jak pisze TASS, wcześniej rosyjskie organa ścigania informowały, że od rana trwają przeszukania mieszkania dziennikarza w ramach dochodzenia dotyczącego par. 282 kodeksu karnego (wzniecanie waśni narodowościowych). Oprócz tego miano sprawdzać legalność przebywania Maciejczuka w Rosji.
Źródło TASS nie wykluczyło, że w najbliższym czasie materiały sprawy Maciejczuka zostaną przekazane do sądu.
Na stronie internetowej kanału telewizyjnego Zwiezda zamieszczono film pokazujący zatrzymanie Maciejczuka. Widać na nim, jak Polak jest zabierany do policyjnego samochodu.
Sam Maciejczuk zamieścił na swoim profilu na Facebooku post, w którym napisał, że przeszukanie z par. 282 nie przyniosło żadnych rezultatów. Według przesłanej Kresom.pl wiadomości, został zabrany do sądu.
Inne informacje podał portal Zwiezdy. Według niego w mieszkaniu dziennikarza znaleziono „przedmioty za nacjonalistyczną symboliką”. Zdaniem rosyjskiego politologa Rusłana Ostaszki, z którym rozmawiała Zwiezda, rosyjskie śledztwo jest związane z filmem opublikowanym przez Maciejczuka, dotyczącym separatystycznego dowódcy z Donbasu – „Giwiego”, w którym Polak miał obrażać rosyjski naród. „O ile wiem z nieoficjalnych informacji, kroplą, która przelała czarę, było jego przyznanie, że nie tylko brał udział w ekstremistycznych organizacjach, ale także brał aktywny udział w działaniach bojowych i strzelał. Sam o tym powiedział w jednym z programów telewizyjnych” – mówił Ostaszko.
PRZECZYTAJ: Ukraiński dziennikarz do Maciejczuka: Powinniśmy byli zastrzelić cię w Donbasie
Według Ostaszki sąd, do którego zabrano Maciejczuka, może zdecydować o jego deportowaniu z Rosji. Potwierdził to także sam Polak w swoim wpisie na Facebooku, pisząc „albo grzywna, albo wydalenie”. Jak zapewniał w wiadomości przesłanej Kresom.pl, sprawa nie dotyczy jednak działalności „ekstremistycznej”, lecz braku zameldowania w Mytiszczach.
Przypomnijmy, że w 2017 roku w programie na żywo w telewizji NTW Maciejczuk nazwał żołnierzy Armii Czerwonej „czerwonymi faszystami”, za co został zaatakowany pięściami przez obecnego w studiu Ostaszkę. W ubiegłym tygodniu doszło do pojedynku pięściarskiego pomiędzy Maciejczukiem a Ostaszką, nawiązującego do tamtej bójki. Jak podaje RIA, na punkty wygrał Ostaszko.
CZYTAJ TAKŻE: „Żyjecie w gó**ie!”. Maciejczuk pobity w rosyjskiej telewizji [+FOTO / + VIDEO / 16+]
Kresy.pl / TASS / Zwiezda / RIA
Być może się mylę ? Ale obserwując prowokacyjne zachowania Maciejczuka w Rosji ,mam wrażenie ,że jest banderowskim kretem.Który ma za zadanie jątrzyć pomiędzy Polakami i ruskimi.
@jwu bardzo to być może, bo innym wyjasnieniem byłoby, że jest niespełna rozumu, ale kto by go wtedy utrzymywał?
Uczestnicy tych awantur są dobrze opłacani pod stołem.
To jakiś psychol albo taka pajacyka służb która ma robić zamieszanie żal tylko że w mediach rosyjskich krzyczy jaki to z niego Polak robiąc nam niemożliwy wstyd
Za to co on pieprzy w rosyjskiej telewizji powinni go solidnie ukarac finansowo i wywalić z Rosji dożywotnio. Spróbował by jakikolwiek Rosjanin w polskiej tv mówić to co ten abnegat prawi w rosyjskiej, to dawno już został by wywalony z Polski, a nie wiem czy by przeżył gdyby był na wolności a nie w areszcie