Współpracowników Nawalnego ukarano za naruszenie reguł demonstracji, choć w jej trakcie przebywali za granicą.

Rusłan Szawieddinow oraz Kira Jarmysz, współpracownicy Aleksieja Nawalnego, którzy z terytorium Litwy relacjonowali niedzielne demonstracje zwolenników Nawalnego na ulicach rosyjskich miast, zostali skazani w czwartek przez moskiewski sąd na kary aresztu – podał portal Baltic News.

Szawieddinow trafił do aresztu na 8 dni, a Jarmysz na 5 dni za, jak podaje Radio Swoboda, „naruszenie reguł organizacji demonstracji nawołującej do bojkotu wyborów”. Oboje zostali skazani pomimo tego, że w czasie demonstracji oboje przebywali na Litwie, gdzie, jak pisze Baltic News, relacjonowali demonstracje zwolenników Nawalnego w Rosji, umieszczając relacje na żywo na platformach YouTube i Twitter. Mieli tego dokonywać korzystając z pomieszczeń i sprzętu udostępnionego im przez Europejski Uniwersytet Humanistyczny, prywatną białoruską uczelnię działającą w Wilnie.

Szawieddinowa i Jarmysz zatrzymano we wtorek 30. stycznia na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, gdy wrócili z zagranicy do Rosji.

Nawalny, którego nie dopuszczono do startu w marcowych wyborach prezydenckich, ponieważ stracił bierne prawo wyborcze jako osoba skazana za przestępstwo finansowe, wezwał Rosjan w styczniu br. do bojkotu wyborów. W niedzielę demonstracje nawołujące do bojkotu wyborów zorganizowano w kilkudziesięciu rosyjskich miastach. Policja szacowała, że w całym kraju w manifestacjach wzięło udział około ok. 3 500 osób, podczas gdy według współpracowników Nawalnego w samej Moskwie na demonstracje miało przyjść około 6-7 tysięcy osób. W większości miast protesty odbyły się za zgodą władz lokalnych. Jednak w miejscach, gdzie takiej zgody nie wydano, rosyjska policja nie przeprowadzała masowych zatrzymań. W stolicy Rosji aresztowano około 15 osób, w Petersburgu – około 10. Według organizacji OWD-Info, zbierającej dane o osobach przewiezionych na komisariaty, w całej Rosji zatrzymano w sumie 250 zwolenników Nawalnego. Jego samego policjanci w Moskwie wyciągnęli z otaczającego go tłumu kilka minut po pojawieniu się opozycjonisty na ulicy. Podano, że trafił do aresztu na dwa dni.

Kresy.pl / Radio Swoboda / Baltic News

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply