Moskwa i Waszyngton prowadzą obecnie dyskusje na temat możliwości wznowienia dostaw gazu do Europy za pośrednictwem gazociągu Nord Stream – powiedział w środę rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla Kanału Pierwszego.

„Teraz oczywiście są nieporozumienia. Ale czy tylko w interesie Rosji i Stanów Zjednoczonych leży przywrócenie normalnych dostaw energii do Europy? Trwają dyskusje na temat gazociągów Nord Stream” – powiedział Ławrow. Ławrow twierdził, że „koszty paliwa dla Europy i jej przedsiębiorstw są kilkakrotnie wyższe niż dla przedsiębiorstw amerykańskich”.

Rurociągi Nord Stream, którymi wcześniej przesyłano gaz z Rosji do Niemiec rurociągami pod Morzem Bałtyckim, zostały wysadzone w akcie sabotażu we wrześniu 2022 r. Tylko jeden z czterech rurociągów, które łącznie mogłyby pokryć 30 procent rocznego zapotrzebowania UE na gaz, pozostaje obecnie nienaruszony — co oznacza, że ​​pozostałe najpierw trzeba będzie naprawić.

Przed pełnoskalową inwazją na Ukrainę Moskwa dostarczała 40 proc. importu gazu do Unii Europejskiej. Od tego czasu UE od tego czasu zmniejszyła tę zależność o około dwie trzecie. Unia Europejska zobowiązała się do stopniowego wycofywania importu rosyjskiej energii do 2027 roku, obniżając swoje uzależnienie z 45 proc. w 2021 roku do 10 proc. obecnie.

Europa stoi w obliczu potencjalnego nowego kryzysu gazowego po tym, jak tej zimy z powodu mroźnej pogody kontynent spalił ponad 10 mld  m3 gazu, co spowodowało spadek ilości gazu w zbiornikach UE do najniższego poziomu od trzech lat, wynoszącego 35 proc. Ponadto 1 stycznia Ukraina wstrzymała tranzyt rosyjskiego gazu do Europy, co spowodowało usunięcie z rynku kolejnych 10 mld m3 surowca.

Pomimo de facto zakazu zakupu rosyjskiego gazu w Europie, import wzrósł o 14 proc. w zeszłym roku, przy czym około 35 mld m3 trafiło do Europy przez południowy gazociąg TurkStream, a kolejne 48 mld m3 przybyło jako LNG. Łącznie Rosja nadal odpowiada za około 15 proc. importu gazu do UE.

Według informacji opublikowanych przez BILD– w Niemczech wśród polityków poruszany jest temat ewentualnego wznowienia dostaw rosyjskiego gazu poprzez gazociąg Nord Stream. Dyskusję o przyszłości Nord Stream podjęli m.in. politycy Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), która wygrała ostatnie wybory. Deputowany Bundestagu z ramienia tej partii, Thomas Bareiß, oświadczył w mediach społecznościowych, że „po zawarciu umowy gaz może ponownie popłynąć przez Nord Stream”.

Czytaj także: Niemieccy przemysłowcy chcą powrotu do rosyjskiego gazu

Z kolei Jan Heinisch, wiceprzewodniczący CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii, w rozmowie z „Politico” podkreślił, że po zakończeniu konfliktu między Rosją a Ukrainą konieczna będzie debata na temat wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do Europy.

Przypomnijmy, że Berlin oficjalnie zaprzecza spekulacjom o powrocie do rosyjskiego gazu. Rząd Niemiec podkreśla, że UE kontynuuje odchodzenie od paliw kopalnych z Rosji.

Mimo to wiadomo, że wciąż wielu czołowych niemieckich polityków zabiega o powrót do rosyjskiego gazu.

Na początku marca rada pracownicza i rada nadzorcza rafinerii PCK w Schwedt zaapelowała o zniesienie embarga na rosyjską ropę i gaz. Swój postulat tłumaczą sytuację ekonomiczną firmy i ryzykiem utraty miejsc pracy. Wystosowali w tej sprawie list premiera Brandenburgii Dietmara Woidke, który wyraził aprobatę wobec tego pomysłu.

Niektóre przedsiębiorstwa przemysłowe w Niemczech spodziewają się wznowienia dostaw gazu z Rosji, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie pokojowe w sprawie konfliktu na Ukrainie – podał Bloomberg. Powodem powrotu do handlu z Rosją mają być rosnące ceny energii.

Christian Gunther, szef jednej z największych niemieckich firm chemicznych, Infraleuna GmbH, uważa, że ​​tanie dostawy gazu rurociągowego poprawiłyby sytuację gospodarczą w Niemczech.

Friedrich Merz, prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec, w wywiadzie dla „The Economist” podkreślił, że „na razie” nie przewiduje powrotu do rosyjskiego gazu, choć nie wykluczył tej możliwości w przyszłości. Z kolei rosnący popyt na gaz na rynkach azjatyckich dodatkowo obciąża globalne łańcuchy dostaw. Ukraiński rząd odmawia jednak przedłużenia umowy z Rosją o tranzyt gazu, co utrudnia sytuację.

Kresy.pl/The Ministry of Foreign Affairs of the Russian Federation

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz