Berlin zaprzecza spekulacjom o powrocie do rosyjskiego gazu. Rząd Niemiec podkreśla, że UE kontynuuje odchodzenie od paliw kopalnych z Rosji.
Rząd Niemiec nie dostrzega żadnych sygnałów świadczących o tym, że Unia Europejska rozważa ponowne korzystanie z rosyjskiego gazu. Przedstawiciel niemieckiego rządu przypomniał w środę, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wkrótce przedstawi plan dalszego wycofywania się z rosyjskich paliw kopalnych.
Jak dodał, nie ma zatem żadnego powodu do debaty na temat możliwości ponownych zakupów rosyjskiego gazu.
Mimo oficjalnego oświadczenia niemieckiego Berlina, wciąż wielu czołowych niemieckich polityków zabiega o powrót do rosyjskiego gazu.
Na początku marca rada pracownicza i rada nadzorcza rafinerii PCK w Schwedt zaapelowała o zniesienie embarga na rosyjską ropę i gaz. Swój postulat tłumaczą sytuację ekonomiczną firmy i ryzykiem utraty miejsc pracy. Wystosowali w tej sprawie list premiera Brandenburgii Dietmara Woidke, który wyraził aprobatę wobec tego pomysłu.
“Potrzebujemy przyszłości dla PCK, a PCK ma ogromne znaczenie dla Brandenburgii. Oczywiście cieszyłbym się, gdybyśmy mogli powrócić do normalnych stosunków gospodarczych z Rosją” – oświadczył Woidke, cytowany przez Rbb, regionalną rozgłośnię Berlina i Brandenburgii.
Niektóre przedsiębiorstwa przemysłowe w Niemczech spodziewają się wznowienia dostaw gazu z Rosji, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie pokojowe w sprawie konfliktu na Ukrainie – podał Bloomberg. Powodem powrotu do handlu z Rosją mają być rosnące ceny energii.
Christian Gunther, szef jednej z największych niemieckich firm chemicznych, Infraleuna GmbH, uważa, że tanie dostawy gazu rurociągowego poprawiłyby sytuację gospodarczą w Niemczech. Byłoby to „logiczną konsekwencją” osiągnięcia porozumienia pokojowego w sprawie Ukrainy. Wzrost potencjału przemysłowego Niemiec jest tym ważniejszy, jeśli Berlin zamierza udzielić Ukrainie pomocy w jej odbudowie – zauważył Gunther.
Niemcy zaczęły rezygnować z dostaw rosyjskich surowców energetycznych w lutym 2022 r. Niemcy nie otrzymują również gazu za pośrednictwem gazociągów Nord Stream, ponieważ oba gazociągi zostały uszkodzone w 2022 r. w wyniku sabotażu na Morzu Bałtyckim.
Friedrich Merz, prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec, w wywiadzie dla „The Economist” podkreślił, że „na razie” nie przewiduje powrotu do rosyjskiego gazu, choć nie wykluczył tej możliwości w przyszłości. Z kolei rosnący popyt na gaz na rynkach azjatyckich dodatkowo obciąża globalne łańcuchy dostaw. Ukraiński rząd odmawia jednak przedłużenia umowy z Rosją o tranzyt gazu, co utrudnia sytuację.
Kresy.pl/dw.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!