Litwa przekazało Białorusi notę protestacyjną w związku z zapowiedzią uruchomienia na początku listopada elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Jak podał we wtorek portal Delfi powołując się na litewskie MSZ, w nocie przekazanej stronie białoruskiej ostro oceniono decyzję o rozpoczęciu produkcji energii w elektrowni, którą Litwa uważa za niebezpieczną. Planowane uruchomienie nazwano „pospiesznym” i „nieodpowiedzialnym”.
Według litewskiego MSZ Litwa i cała Unia Europejska apelują do Białorusi o jak najszybsze wdrożenie najwyższych wymagań bezpieczeństwa i ochrony środowiska, a także rekomendacji stress-testów UE.
„Litwa kategorycznie nie zgadza się z tak pospiesznym uruchomieniem” – powiedziała reporterom doradczyni prezydenta Litwy Asta Skaisgerite po spotkaniu Gitanasa Nausedy z ministrami.
W poniedziałek litewska spółka energetyczna Litgrid poinformowała, że otrzymała zawiadomienie od białoruskiego operatora przesyłowego Biełenergo o zamiarze rozpoczęcia wytwarzania energii elektrycznej w Ostrowcu w dniach 1-10 listopada.
Białoruś zapowiadała, że planuje podłączyć pierwszy blok elektrowni do systemu energetycznego Białorusi pod koniec tego roku, a elektrownia powinna zacząć działać z pełną mocą w lutym 2021 roku.
Decyzję o budowie pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej tuż przy granicy Litwy, Mińsk podjął jeszcze w 2008 r. Ma składać się z dwóch bloków energetycznych, produkcji rosyjskiej. Okres eksploatacji elektrowni przewidziano na 60 lat. Paliwem ma być nisko wzbogacony uran, a systemy chłodzenia będą zaopatrywane przez rzekę Willę. Władze Litwy oprotestowały inwestycję uważając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia swoich obywateli. Jednak Białorusini konsekwentnie prowadzą inwestycję. Na początku października br. poinformowali, że pierwszy blok elektrowni w Ostrowcu rozpoczął pracę na minimalnym poziomie mocy kontrolowanej.
Kresy.pl / delfi.lt
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!