Litwa rozważa obecnie zamknięcie dwóch przejść granicznych z Białorusią, w ramach polityki izolowania władz Białorusi. Wywołało to niepokój bazującej w Wilnie liderki bialoruskiej opozycji Swietłany Cichanowskiej.

„Rozumiemy niebezpieczeństwo, jakie reżim białoruski stanowi dla Litwy, ponieważ będzie on nadal wysyłał agentów, aby zdyskredytować Białorusinów, antagonizować nas, zmienić stosunki między Litwinami a Białorusinami i sprawić, by Litwini postrzegali nas jako zagrożenie, a nie jako tych, którzy sprzeciwiają się reżimowi” – ​​Cichanowska powiedziała w środę dziennikarzom w Wilnie.

Skupione wokół Cichowskiej środowiska opozycyjne upamiętniały w Wilnie, które uczyniły je swoją bazą, trzecią rocznicę wybuchu masowych protestów na ulicach białoruskich miast. W wyborczy wieczór 9 sierpnia 2020 r. obywatele Białorusi wyszli na ulice by zaprotestować przeciwko oficjanym wynikom wyborów prezydenckich, które uznali za sfałszowane, tak jak i sama Cichanowska. Łukaszenko, według Centralnej Komisji Wyborczej miał otrzymać wówczas 81 proc. głosów. Jego głównym kontrkandydatem była wówczas Cichanowska, która przejęła polityczną rolę po aresztowaniu jej męża – Siergieja, wlogera, który rzucił wyzwanie przywódcy.

Cichanowska spotkała się wcześniej w środę z prezydentem Litwy Gitanasem Nausėdą. Powiedziała, że ​​przekazuje stanowisko swoich rodaków, że „nie należy stawiać znaku równości między Rosjanami a Białorusinami” i podkreśliła, że ​​perspektywa integracji europejskiej stanowi przeciwwagę dla „rosyjskiego świata”, jak przytoczył portal publicznego nadawcy LRT.

„Jestem wdzięczna Litwinom, że uratowali tak wiele istnień ludzkich i przyjęli tak wielu ludzi, a skreślenie tego wszystkiego teraz” byłoby niefortunne, powiedziała dziennikarzom Cichanowska. Jak ujawniła „Zaproponowałem naszą pomoc w zaostrzeniu zabezpieczeń. Ale korytarz humanitarny, możliwość wyjazdu Białorusinów uciekających przed represjami – tego nie można wstrzymywać”.

Władze Litwy rozważają zamknięcie dwóch z sześciu przejść granicznych z Białorusią od 15 sierpnia, choć ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta przez rząd. Premier Litwy Ingrida Šimonytė wyrażała się jednak z rezerwą na temat takiej możliwości Posunięcie to jest odpowiedzią na przeniesienie rosyjskiej grupy najemników Wagner na Białoruś. Politycy i urzędnicy litewscy twierdzą, że część z nich może próbować przedostać się na terytorium państw NATO, by przeprowadzić prowokacje.

lrt.lt/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply