Białoruscy ochotnicy będą prowadzić zwiad dla Ukrainy

Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystają białoruskich ochotników do prowadzenia zwiadu z powietrza. Zostali oni przeszkoleni przez zachodnich instruktorów.

Informację taką podała w niedzielę agencja UNIAN. Białorusini, którzy zostali operatorami zwiadu powietrznego wywodzą się z pułku “Pahonia”, który ma kilkuletnią genezę skupiania białoruskich opozycjonistów chętnych do walki zbrojnej z donbaskimi separatystami po stronie sił zbrojnych Ukrainy. Przywódczyni białoruskiej opozycji Swietłana Tichanowska stwierdziła na początku czerwca, że po stronie ukraińskiej walczy już około 1,5 tys. obywateli Białorusi.

„Żołnierze rozpoznania powietrznego z pułku “Pahonia” rozpoczęli służbę w Siłach Zbrojnych Ukrainy, w szeregach 1. wydzielonej brygady sił specjalnych im. Bohuna” – napisano w oświadczeniu przytoczonym przez UNIAN. Odnotowano przy tym, że białoruscy ochotnicy ukończyli program szkoleniowy z instruktorami europejskimi. Zostali przygotowani w ramach “projektu Biełarusskij Hajun”.

Do zwiadu powietrznego zaangażowano Białorusinów, ponieważ ukraińskie dowództwo sądzi, że “Federacja Rosyjska przygotowuje się do zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę z terytorium Białorusi. W tym celu na Białoruś sprowadzane są rakiety, a na lotnisko Ziabrówka sprowadzane są systemy rakietowe”.

Rosja miała skoncentrować w Ziabrowce od 10 do 14 jednostek systemu obrony powietrznej S-400 Triumf, trzy radary KASTA-2E2 i 48Ja6 Podlot oraz dwie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Pantsir.

Ponadto na lotnisko sprowadzono co najmniej 15-60 pocisków do systemu obrony powietrznej S-300/400. Potwierdzono, że samoloty Ił-76 Rosyjskich Sił Powietrznych i Kosmicznych dostarczają rakiety dla S-400 na lotnisko w Homlu, skąd trafiają one do Ziabrówki, twierdzi strona ukraińska.

Niewielkie pododdziały Białorusinów pojawiły się na Ukrainie już przed paru laty. Grupują one przeciwników obecnych władz Białorusi. Zaczęli oni liczniej napływać na Ukrainę po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na pełną skalę na ten kraj. W marcu z obywateli Białorusi uformowano w batalion im. Kalinowskiego. W maju białoruskich ochotników było już na tyle dużo, że oddział rozrósł się do rozmiarów pułku. Jego żołnierze walczyli na pierwszej linii frontu, między innymi w Łysyczańsku, gdzie w lipcu zginął dowódca jednostki Iwan Marczuk ps. “Briest”.

unian.net/pap.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply