Wbrew naciskom USA władze Niemiec ukształtowały przepisy w sprawie sieci telekomunikacyjnych w ten sposób, że chiński potentat będzie mógł być wykonawcą tworzenia sieci 5G.

Portal Forsal poinformował we wtorek, że niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci (BnetzA) w opublikowanym niedawno katalogu wymagań bezpieczeństwa określającym warunki budowy sieci 5G nie określiła ani Huawei, ani samej Chińskiej Republiki Ludowej jako stwarzających zagrożenie w procesie tworzenia tej siedzi. Portal uznał, że “przepisy skonstruowano tak, żeby nie dało się [chińskiego uczestnictwa] zablokować”.

Niemcy skonstruowali dwuetapową procedurę dopuszczania podmiotów do działań przy budowie sieci telekomunikacyjnych. W pierwszym BnetzA stwierdzi czy firmy spełniają szereg warunków zebranych przez Agencję w specjalnym katalogu. W przypadku pozytywnej weryfikacji na drugim etapie czynniki już polityczne będą oceniać właśnie polityczne ryzyko związane z uczestnictwem konkretnego podmiotu w tworzeniu na terenie Niemiec tego rodzaju instalacji.

Jak twierdzi Forsal “Zupełnie teoretycznie, firmy takie jak Huawei mogłyby zostać <<utrącone>> na drugim etapie procesu”. Jednocześnie określa ewentualne doprowadzenie do tego jako “niezmiernie trudne” w świetle nowych niemieckich regulacji. Zgodnie z nimi “Dla zablokowania firmy wymagana jest jednomyślność Urzędu Kanclerskiego, ministerstwa gospodarki i ministerstwa spraw zagranicznych” – twierdzi portal, tymczasem jedynie szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas jest sceptyczny wobec udziału Chińczyków w budowie sieci 5G w RFN, podczas gdy Angela Merkel i szef resortu gospodarki Peter Altmaier nie sprzeciwiają się temu.

Inaczej niż Niemcy władze Polski wpisują się w Amerykańską strategię propagandowego dezawuowania Huawei, chińskich koncernów czy w ogóle Chin, w zakresie poszczególnych rodzaju inwestycji. W zeszłym roku premier Mateusz Morawiecki podpisał deklarację z wiceprezydentem USA, Mike’m Pence’m, która według niektórych komentatorów eliminuje chińskie spółki z ubiegania się o kontrakty na budowę w Polsce sieci telekomunikacyjnej 5G. Stanowisko polskiego rządu mogą potwierdzać słowa ministra spraw wewnętrznych i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Powiedział on w czasie wizyty w USA, że „Polska, tak jak Stany Zjednoczone” uznaje chińskie inwestycje, szczególnie w budowę sieci 5G za zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i świata.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Polaka Piotra D., byłego oficera ABW, i Chińczyka Weijinga W., dyrektora sprzedaży polskiego oddziału Huawei, pod zarzutem współpracy z chińskim wywiadem. Jak do tej pory władze Polski nie przyjęły jednak konkretnych przepisów, które eliminowałyby chińskich wykonawców z konkurencji.

forsal.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. turkuc_podjadek
    turkuc_podjadek :

    Fajnie to zrobili: teoretycznie Chińczyków można utrącić politycznie na drugim etapie. Ale jankesów się utrąci merytorycznie czy ze wzlędów bezpieczeństwa na pierwszym etapie (jak nie będą chciali ujawnić kodu źródłowego albo zostawionych obejść do podsłuchiwania). Niemcy to jednak naród dbający o własne interesy, szacun!