Z pracy w rządzie Wielkiej Brytanii rezygnują kolejni ministrowie i urzędnicy niższej rangi. Fala odejść jest tak duża, że media nie nadążają z liczeniem polityków, którzy występują przeciw Borisowi Johnsonowi.

Jak podawaliśmy we wtorek, rząd Borisa Johnsona opuścili minister finansów Rishi Sunak i minister zdrowia Sajid Javid. Złożyli oni dymisje, by pokazać utratę zaufania do premiera w związku z kolejnymi skandalami, w które się wplątuje. Czarę goryczy przelał skandal wywołany przez posła Christophera Pinchera, pełniącego do niedawna funkcję zastępcy tzw. whipa, czyli osoby odpowiedzialnej za dyscyplinę w Partii Konserwatywnej, który w ubiegłym tygodniu będąc mocno pijanym, molestował w jednym z londyńskich klubów dwóch mężczyzn. Okazało się przy okazji, że Pincher ma koncie więcej takich wyskoków i pogłoski o nich krążyły od lat. Wywołało to pytania, czy Boris Johnson wiedział o niewłaściwym prowadzeniu się Pinchera w chwili, gdy powierzał mu funkcję zastępcy whipa, a wcześniej mianował na stanowisko wiceministra spraw zagranicznych. Rzecznik premiera najpierw mówił, że premier nic nie wiedział, a później przyznał, że Johnson został poinformowany w „jakiejś formie” o sprawie, ale zapomniał o tym w zeszłym tygodniu.

Jednak problemy Johnsona nie skończyły się na odejściu dwóch ministrów. W środę rano zaczęła się lawina rezygnacji osób z szeroko rozumianego rządu. Najpierw poinformowano o odejściu dziewięciorga wiceministrów lub parlamentarnych podsekretarzy stanu, a także zastępcy prokuratora generalnego Anglii i Walii, wiceprzewodniczącego Partii Konserwatywnej i dwóch specjalnych wysłanników handlowych.

Po południu swoje odejście z rządu ogłosiło sześciu kolejnych ministrów – minister kultury Julia Lopez, minister ds. biznesu Lee Rowley, minister edukacji Alex Burghart, minister budownictwa Neil O’Brien, minister ds. samorządu lokalnego Kemi Badenoch oraz minister pracy Mims Davies. W sumie do godziny 16. naliczono 27 ministrów i wysokich urzędników, którzy zrezygnowali ze współpracy z Borisem Johnsonem.

Zdaniem wielu brytyjskich polityków cytowanych przez BBC, odejście Borisa Johnsona ze stanowiska premiera jest już tylko kwestią czasu.

CZYTAJ TAKŻE: “Niech ciała piętrzą się tysiącami” – zamieszanie w Wielkiej Brytanii wokół domniemanych słów Johnsona

Kresy.pl / bbc.com / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply