Kable telekomunikacyjne łączące Półwysep Arabski z Afryką ułożone na dnie Morza Czerwonego są uszkodzone co powoduje poważne zakłóceniu w działaniu sieci informacyjnej na Bliskim Wschodzie.

Według hongkońskiej firmy telekomunikacyjnej HGC Global Communications, kable należące do czterech głównych sieci telekomunikacyjnych zostały „przecięte”, powodując „znaczące” zakłócenia w sieciach komunikacyjnych na Bliskim Wschodzie. W poniedziałkowym oświadczeniu HGC szacuje, że miało to wpływ na 25 proc. ruchu informacyjnego między Azją a Europą, a także na Bliskim Wschodzie, zrelacjonował CNN.

Firma podała, że przekierowuje ruch, aby zminimalizować zakłócenia dla klientów, a także „rozszerza pomoc dla dotkniętych firm”. HGC nie poinformowała, w jaki sposób kable zostały uszkodzone ani kto jest za to odpowiedzialny.

Seacom, spółka z siedzibą w Republice Południowej Afryki, właściciel jednego z uszkodzonych systemów kablowych, przekazał CNN, że naprawy nie rozpoczną się przez co najmniej kolejny miesiąc, częściowo ze względu na czas potrzebny na uzyskanie pozwoleń na prace na tym obszarze.

Podwodne kable to niewidzialna siła napędzająca Internet, a wiele z nich zostało w ostatnich latach sfinansowanych przez internetowych gigantów, takich jak Google, Microsoft, Amazon i Meta. Uszkodzenie tych sieci podmorskich może spowodować powszechne przerwy w dostępie do Internetu, jak miało to miejsce po trzęsieniu ziemi na Tajwanie w 2006 roku, ocenia CNN.

Zniszczenie kabli na Morzu Czerwonym następuje kilka tygodni po tym, jak uznawany międzynarodowo rząd Jemenu ostrzegł, że kontrolujący jego stolicę Ansarullah może zniszczyć podmorskie kable. Od listopada jemeńscy bojownicy szyiccy z powodzeniem zakłócili ruch statków na Morzu Czerwonym uderzając na jednostki związane z Izraelem bądź jego zachodnimi sojusznikami. Ostatnio zdołali zatobić duży brytyjski statek handlowy.

Dyrektor ds. cyfrowych w Seacom, Prenesh Padayachee, powiedział, że uzyskanie zezwoleń od jemeńskich władz morskich na naprawę kabli może zająć do ośmiu tygodni. „Ruch klientów będzie nadal przekierowywany, dopóki nie będziemy w stanie naprawić uszkodzonego kabla” – dodał.

Wśród innych sieci dotkniętych problemem jest Azja-Afryka-Europa 1, system kablowy o długości 25 tys km łączący Azję Południowo-Wschodnią z Europą przez Egipt. Uszkodzona została także Europe India Gateway (EIG). EIG łączy Europę, Bliski Wschód i Indie, a Vodafone jest głównym inwestorem w tej instalacji. Vodafone, duży operator sieci komórkowej w Wielkiej Brytanii, odmówił komentarza.

Firma podaje na swojej stronie internetowej, że może przesyłać ruch internetowy za pośrednictwem około 80 podmorskich systemów kablowych, które docierają do 100 krajów. Większość dużych firm telekomunikacyjnych korzysta z wielu systemów kabli podmorskich, co pozwala im na przekierowanie ruchu w przypadku awarii i zapewnienie nieprzerwanego świadczenia usług.

edition.cnn.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply