Od dekady liderzy Hamasu przebywają w Katarze. Także szef Biura Politycznego organizacji Ismail Hanija. Zachodni i niektórzy arabscy politycy naciskają na emirat by pozbył się palestyńskiej organizacji.

Źródło palestyńskie bliskie Hamasowi zdementowało wobec dziennikarza Al Mayadeen, medialne podłoski o naciskach władz w Dosze na przywódców Hamasu, aby opuścili Katar. Anonimowe źródło podkreśliło, że przywódcy polityczni Hamasu nie szukają alternatywnego miejsca zamieszkania. Według niego, pogłoski stanowią część kampanii medialnej mającej na celu wywarcie nacisku zarówno na Katar jak i palestyńską organizację.

W niedzielę rano anonimowe źródło w kierownictwie palestyńskiego ruchu oporu przekazało Al Mayadeen, że Hamas potwierdził brak jakichkolwiek podstaw do negocjacji z Izraelem, mówiąc też o poszukiwaniu “alternatywnego kursu” wobec “ślepego zaułka” w jakim się obecnie znalazł.

Według źródła, po tym, jak Hamas odpowiedział na propozycję mediatorów, nie nawiązano kontaktu z USA ani Izraelem. Przedstawiciele Tel Awiwu już wcześniej oświadczyli, że odpowiedź Hamasu oznacza fiasko negocjacji, podkreślając, że żaden wysłannik nie zostanie już skierowany w celu daleszego prowadzenia rozmów, dopóki palestyński ruch nie zmieni swojego stanowiska.

Hamas nadal stoi na swoich stanowisku, iż warunkiem pokoju jest przerwanie walk, wycofaniu sił izraelskich oraz powrót wszystkich palestyńskich uchodźców od poprzednich miejsc zamieszkania, oraz umożliwienie jego władzom rozpoczęcie odbudowy Strefy Gazy, która znajduje się pod kontrolą Hamasu od 2007 r.

7 października zeszłego roku palestyńska organizacja wojskowo-polityczna Hamas przypuściła ze Strefy Gazy atak na południową część Izraela. Wraz z odpaleniem tysięcy pocisków rakietowych, z którymi nie mogła sobie poradzić izraelska obrona przecipowietrzna, bojownicy palestyńscy dokonali błyskawicznego przekroczenia monitorowanej zapory na granicy, przeprowadzając między innymi desantu na motolotniach i z łodzi. Bojownicy operowali do kilkudziesięciu kilometrów w głębi izraelskiego terytorium i byli stanie zajmować posterunki izraelskiej armii i komisariat policji w Sderot.

Według strony izraelskiej w ataku Hamasu tym zginęło 1139 osób. Potem okazało się, że pewna liczba z nich zginęła z rąk interweniujących izraelskich żołnierzy.

Izrael zgromadził 100 tys. żołnierzy na granicy ze Strefą Gazy w ramach przygotowań do ofensywy naziemnej przeciwko Hamasowi. Odciął na miesiące dopływ energii elektrycznej, żywności, wody i lekarst do Strefy Gazy, a jego działania zbrojne przybrały charakter pacyfikacji, skutkujący olrbzymimi stratami wśród cywilów, pracowników organizacji humanistarnych oraz służby zdrowia, niszczenia infrastruktury publicznej i prywatnej. W efeckie z tego zginęło już 33,8 tys. Palestyńczyków, w znacznej większości cywilów.

Ofiarami Izraelczyków padło również trzech synów i czworo wnucząt Ismaila Haniji.

english.almayadeen.net/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply