Białoruskie MSW grozi “humanitarnym” użyciem ostrej broni

Szef zarządu ds. walki z przestępczością zorganizowaną MSW Białorusi Nikołaj Karpienkow zagroził użyciem ostrej broni wobec osób, które “podniosą rękę z kosą” na funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa. Ostrzeżenie padło tuż przed sobotą i niedzielą, kiedy białoruska opozycja tradycyjnie organizuje najliczniejsze protesty przeciw władzy Aleksandra Łukaszenki.

Jak podaje portal Tut.by, w piątek w wypowiedzi dla państwowego kanału telewizyjnego “Biełaruś 1” Karpienow stwierdził, że “żołnierzami kolorowej rewolucji” na Białorusi są ludzie, którzy “chcą awansować spośród bandytów, osób z wyrokami, i zostać albo komendantami polowymi, albo deputowanymi”. Porównał ich do grup przestępczych z lat 90. Według niego ludzie ci wychodzą na ulice, by zarobić pieniądze. Jak twierdził, jeszcze nigdy nie spotkał “takich amoralnych, cynicznych osób”.

“Ale wierzymy w humanizm prawa, zatrzymamy ich. Oczywiście, jeśli będą aktywnie stawiać opór, będziemy musieli użyć broni, aby chronić obywateli, chronić prawo i porządek, chronić zwykłych ludzi, te dzieci, które dorastają, aby nie widziały tej orgii. Nie pozwolimy im zniszczyć kraju. Oczywiście w sposób humanitarny użyjemy przeciwko nim broni, w tym broni palnej, i usuniemy z ulic najbardziej ostrokopytnych”- zapowiadał Karpienkow. Jak wyjaśniał, broń palna będzie używana przeciwko każdemu, kto „podniesie rękę z kosą na funkcjonariusza organów ścigania”.

Przypomnijmy, że w poniedziałek pierwszy wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi Giennadij Kazakiewicz oświadczył, że protesty w kraju stają się coraz bardziej radykalne i w razie potrzeby funkcjonariusze służb bezpieczeństwa są gotowi do użycia specjalnego sprzętu oraz „broni bojowej”.

CZYTAJ TAKŻE: Tichanowska postawiła Łukaszence ultimatum

Kresy.pl / tut.by / interia.pl