Od początku 2018 roku na Białorusi zagraniczne firmy świadczące usługi elektroniczne osobom fizycznym i dokonujące z nimi rozliczeń, płacą podatek VAT. Białoruskie władze poinformowały, ile zarobiły na tym podatku w ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku.
Jak podał w piątek portal Tut.by, powołując się na białoruskie Ministerstwo Podatków i Opłat, w ciągu pierwszych 9 miesięcy bieżącego roku do białoruskiego budżetu wpłynęło 16 mln 744 tys. rubli (około 30,5 mln złotych) z tytułu tzw. podatku od Google.
Podatkiem tym jest obłożone m.in. udostępnianie nazw domen, świadczenie usług hostingowych, zapewnianie dostępu do wyszukiwarek w Internecie oraz świadczenie usług reklamowych w Internecie. Opodatkowane jest także korzystanie z oprogramowania, książek elektronicznych, muzyki i filmów. Podatek jest płacony co kwartał i wynosi 20 proc. ceny usługi.
Wśród firm, które uiszczają tę daninę, są Google, Amazon, Apple, Linkedin, Netflix, Booking.com, Uber, Viber, iTunes.
Podobny podatek obowiązuje także od 2017 roku w Rosji. W ciągu pierwszych 11 miesięcy obowiązywania przyniósł wpływy w wysokości równowartości 120 mln dolarów.
CZYTAJ TAKŻE: Premier Białorusi uznał przejście na rosyjskie stawki za korzystne dla firm
Kresy.pl / tut.by / studium.uw.edu.pl
Dał nam przykład Łukaszenka jak zwyciężać mamy!
Swoja droga to czysty antysemityzm taki podatek 🙂