Choć zdecydowaną większość mieszkańców Kazachstanu stanowią muzułmanie, władze tego kraju zadecydowały o zakazaniu noszenia przez kobiety w szkołach hidżabów i innych muzułmańskich okryć głów.

Informację o decyzji kazachstańskiego rządu przekazał w niedzielę portal Deutsche Welle. “Wymogi dotyczące mundurku szkolnego zabraniają noszenia hidżabu, ponieważ jakikolwiek atrybut, symbol, element w taki czy inny sposób implikuje propagandę dogmatu, do którego się odnoszą. Zapewniając równość wszystkich religii wobec prawa, zasady sekularyzmu nie pozwalać na dominację żadnej religii” – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym 16 października w zakładce „Dla obywateli” na stronie internetowej rządu Kazachstanu, którą przytoczył niemiecki nadawca.

Zarządzenie dotyczy zarówno uczniów jak i pracowników szkół. Rząd Kazachstanu podkreśla jednak, że w obu przypadkach zakaz noszenia islamskich okryć głowy obowiązuje jedynie na terenie samej placówki edukacyjnej.

Zgodnie z danymi statystycznymi z 2010 r. 70 proc. ludności Kazachstanu to muzułmanie. Wśród narodu tytularnego etnicznych Kazachów ta proporcja jest jeszcze wyższa. Jednak od czasu ogłoszenia niepodległości w 1991 r., co było raczej nieuniknioną konsekwencją rozpadu Związku Radzieckiego niż długotrwałym dążeniem miejscowych, władze zdecydowanie utrzymywały świecki charakter państwa, mając na uwadze i to, że w 1989 r. Kazachowie stanowili zaledwie 40 proc. ludności republiki, by zwiększyć tę proporcję do 70 proc. w 2o21 r. Kazachstan pozostaje więc państwem wieloetnicznym i wieloreligijnym z pokaźnym udziałem etnicznych Rosjan, stanowiących 15,5 proc. populacji kraju i większość w jednym z jego północnych, graniczących z Rosją obwodów.

Podkreślona w ostatnim oświadczeniu sekularyzacyjna polityka rządu spotyka się z oporem w niektórych warstwach społecznych. Minister edukacji Kazachstanu Gani Bejsembajew potwierdził, że w samym obwodzie atyrauskim od początku września z powodu zakazu noszenia islamskich nakryć główy naukę w szkole porzuciło 150 dziewcząt. Z kolei w obwodzie turkiestańskim dwóch mężczyzn pobiło dyrektorkę jednej ze szkół, ponieważ nie pozwoliła ona dziewczętom noszącym hidżaby na branie udziału w lekcjach.

Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew wypowiadał się także w tej kwestii na ogólnopolskim kongresie nauczycieli w stolicy Astanie, stwierdzając, że szkoła to instytucja edukacyjna, do której ludzie przychodzą zdobywać wiedzę, a przekonania religijne są sprawą prywatną. „Wolność wyznania w naszym kraju jest gwarantowana przez prawo. Uważam, że słuszne jest, aby dzieci, kiedy dorosną, same decydowały o sobie i rozwijały swój światopogląd” – powiedział Tokajew, dodając, że Kazachstan był i pozostanie państwem świeckim.

Deutsche Welle relacjonuje jednak także aktywność przeciwników zakazu. W mediach społecznościowych organizowane są flash moby, podczas których uczennice palą zeszyty i domagają się prawa do noszenia muzułmańskiego stroju lub proszą rówieśników, aby przymierzyli hidżab bezpośrednio na ulicy. Podkreślają, że „nie zamieniłyby swojego hidżabu na nic innego”.

Do protestu przyłączają się także osobistości życia publicznego, publikując w sieciach społecznościowych zdjęcia, na których mają ubrany hidżab. Wśród osób, które poparły protesty, jest Togjan Kojały, członkini rady społecznej Ałmaty, która powiedziała DW, że jej zdaniem zakaz jest nielegalny.

„Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że hidżab to tak naprawdę chusta, którą zakrywano dziewczęta w Kazachstanie od okresu dojrzewania, czyli od 13 roku życia. Nie ma tu żadnego podtekstu religijnego. Po drugie, prawo gwarantuje prawo do edukacji, a wprowadzony zakaz stanowi sztuczną przeszkodę w korzystaniu z tego prawa. Dlaczego chusty nagle uniemożliwiają muzułmańskim dziewczętom włączenie się do życia świeckiego? Nikt nie zakazuje noszenia chrześcijańskich krzyżyków ani czapek tubeteika. Tak naprawdę mówimy o pewnej formie segregacji” – stwierdziła Kojały. Oceniła one, że zakaz powinien dotyczyć jedynie tych rodzajów muzułmańskich okryć, które całkowicie zakrywają głowę i twarz kobiety, takich jak nikab i burka.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Duchowna Administracja Muzułmanów Kazachstanu, oficjalna instytucja islamska kraju zaproponowała rozwiązanie. Według Najwyższego Muftiego Kazachstanu Nauryzbaja Każego Taganulego dziewczęta, które chcą nosić hidżab, powinny uczyć się w madrasie, czyli muzułmańskiej placówce edukacyjnej, począwszy od 10 klasy. „Istnieje taka możliwość. Naucza się tam przedmiotów religijnych i świeckich zgodnie ze standardami Ministerstwa Edukacji dotyczącymi szkolnictwa średniego” – powiedział wielki mufti. Jak dotąd władze nie sprzeciwiły się tej sugestii, choć zakaz noszenia hidżabu dotyczy wszystkich bez wyjątku placówek oświatowych w Kazachstanie.

Czytaj także: Kazachski oligarcha wypuszczony z więzienia po tym, gdy oddał miliardy

dw.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply