Cześć mieszkańców Baltimore w stanie Maryland postanowiła w dniu święta narodowego USA spalić flagę tego państwa, a także usunąć pomnik Krzysztofa Kolumba.
4 lipca w Baltimore, mieście znanym z zamieszek rasowych, na ulice wyszli wiecować zwolennicy ruchu Black Lives Matter. Znaczna ich grupa – około 300 osób zabrała się pod pomnikiem Krzysztofa Kolumba. Jak podaje portal telewizji CNN zebrani obalili pomnik włoskiego żeglarza i odkrywcy. Portal zamieścił nagranie incydentu zrobione przez lokalnego dziennikarza. Pomnik, ufundowany przez miejscową społeczność włoską, stał w mieście przez ponad 30 lat. Po rozbiciu na kawałki protestujący zabrali bryły z pomnika do pobliskiego portu i wrzucili je do morza.
WATCH: Protesters in Baltimore’s Little Italy pulled down a statue of Christopher Columbus earlier this evening. (? | Baltimore Brew & Louis Krauss)
FULL STORY: https://t.co/BURmDbHtxM pic.twitter.com/u9pgq9ChcK
— ABC 7 News – WJLA (@ABC7News) July 5, 2020
Przewodniczący rady miejskiej Brandon Scott nie skrytykował zachowania protestujących. Wprost przeciwnie, w swoim komentarzu podkreślił, że już wcześniej postulował usunięcia pomnika Kolumba. “Popieram wspólnotę włosko-amerykańską Baltimore i społeczność rdzennych mieszkańców w Baltimore” – stwierdził Scott – “Ale nie mogę jednak popierać Kolumba”.
CNN twierdzi, że już wcześniej w mieście usunięto wszystkie inne upamiętnienia Krzysztofa Kolumba, a także związane z postaciami Skonfederowanych Stanów Ameryki z czasów wojny secesyjnej.
Według rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Nowosti zwolennicy ruchu Black Lives Matter nie ograniczyli się do obalenia pomnika lecz doszło także do spalenia flagi państwowej USA.
W USA trwa ogólnokrajowa fala protestów w reakcji na zamordowanie czarnoskórego George’a Floyda przez policjanta w Minneaopolis. Pod hasłem Black Lives Matter w całych USA doszło do wystąpień ludności murzyńskiej oraz wspierających ją lewicowców i anarchistów. Choć część protestów miała charakter pokojowy to często dochodziło także do starć z policjantami, bicia przechodniów-oponentów, wandalizmu czy też zbiorowych rabunków.
Szczególnym celem praktyk wandalizmu są obiekty, które zwolennicy ruchu protestacyjnego uważają za symbole tak zwanego „białego suprematyzmu”. Niszczone były już muzeum Skonfederowanych Stanów Ameryki oraz pomnik ich prezydenta, oraz dawnych polityków amerykańskich, którzy posiadali niewolników. Niszczone są też figury Krzysztofa Kolumba.
Jednak celem są też pomniki postaci w żaden sposób niezwiązanych z niewoleniem murzynów. W Portland w amerykańskim stanie Oregon grupa osób obaliła i zbezcześciła pomnik pierwszego prezydenta USA, Jerzego Waszyngtona. W piątek w San Francisco obalono statuę katolickiego misjonarza i świętego, Junipera Serry, a także Francisa Scotta Keya, autora słów hymnu USA oraz Ulyssesa S. Granta, który dążył do nadania Afroamerykanom praw wyborczych.
Baltimore jest miastem o wysokim poziomie napięć międzyrasowych. W kwietniu 2015 r. doszło tam do masowych zamieszek ludności murzyńskiej po tym gdy czarnoskóry mieszkaniec miasta 25-letni Freddie Gray zmarł na skutek obrażeń odniesionych w radiowozie po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji. W mieście wprowadzono wówczas stan wyjątkowy. Bilans zamieszek z 2015 r. to 200 osób zatrzymanych, 15 zniszczonych budynków i ponad 100 podpalonych samochodów.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!