Raport z Katynia

Prawie 70 lat przeleżała w archiwum relacja amerykańskiego oficera na temat zbrodni katyńskiej. Wiele takich dokumentów jest wciąż ukrywanych przez Brytyjczyków i Amerykanów

Krystyna Piórkowska, która bada relacje zachodnich świadków Katynia, zaprezentowała wczoraj w Warszawie zeznanie amerykańskiego oficera ppłk. Johna H. Van Vlieta, do którego udało jej się dotrzeć w listopadzie 2013 r. w archiwum państwowym Stanów Zjednoczonych pod Waszyngtonem. Był on świadkiem ekshumacji przeprowadzonych przez Niemców w Katyniu wiosną 1943 roku. Dokument jest pierwszą znaną relacją Van Vlieta, złożoną 10 maja 1945 r. – przed konferencją poczdamską oraz przed procesem norymberskim, w trakcie którego Związek Sowiecki próbował zrzucić winę za zbrodnię katyńską na Niemców. A świadectwo amerykańskiego pułkownika wskazuje na Rosjan. – Relacja powstała więc w czasie, gdy problem zbrodni katyńskiej nie mógł być postrzegany przez pryzmat zimnowojennego podziału świata. Dokument zawiera nieznane dotąd nazwiska innych świadków ekshumacji, brytyjskich podoficerów – jeńców wojennych – powiedziała Piórkowska. Byli to podoficerowie służący w wojsku brytyjskim albo w podległych Wielkiej Brytanii dominiach: starszy sierżant Adams, szeregowiec W. Miller i saper H.G. McMillan.
Zdaniem Piórkowskiej, ich nazwiska i relacje były celowo utajniane przez lata, a dotarcie do informacji wytworzonych przez anglojęzycznych świadków zbrodni katyńskiej wciąż jest utrudnione. W dokumencie pojawia się nazwisko jednej z ofiar – Wacława Ksieniewicza. Odkrycie wywołało zaskoczenie Piórkowskiej. – Przez chwilę nawet zaczęłam myśleć, że to jakaś fatamorgana, że już mam halucynacje, że to moje chęci tworzą rzeczywistość. Czułam lekkie przerażenie, że nikt mi nie uwierzy, że coś takiego istnieje – mówiła autorka książki „Anglojęzyczni świadkowie Katynia”. Piórkowska wskazała jednocześnie na opieszałość Wielkiej Brytanii w odtajnianiu dokumentów i wezwała władze brytyjskie do odtajnienia i udostępnienia dokumentów katyńskich.
Również Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, podkreślił, że w przypadku Katynia mieliśmy od początku do czynienia z gigantycznym kłamstwem, które słusznie nazywane jest „największym kłamstwem Europy XX wieku”. – W jego utrwalanie i pogłębianie było zaangażowanych tyle osób, kilka rządów, że strasznie trudno do dzisiaj przebijać się przez nie. Nie bez powodu kłamstwo katyńskie nazywane jest kłamstwem założycielskim Polski Ludowej. Jest oczywiste zatem, że do 1989 roku władzom PRL, kto wie, niekiedy może bardziej niż władzom Związku Sowieckiego, zależało na utrzymywaniu tego stanu rzeczy – stwierdził Kunert.
Sekretarz ROPWiM dodał, że amerykańscy świadkowie zbrodni katyńskiej są niezwykle ważni, bo byli oni w Katyniu już w kwietniu 1943 roku. Przypomniał, że do tej pory w literaturze funkcjonowały informacje o dwóch raportach Van Vlieta. Jeden z nich złożył on w Waszyngtonie 22 maja 1945 roku, początkowo ustnie, dwa dni później relacja została spisana. Drugi raport jest z 11 maja 1950 roku. – Dzięki pani Krystynie Piórkowskiej mamy trzeci, a pierwszy chronologicznie raport, świadectwo Van Vlieta spisane w Paryżu, w drodze do Waszyngtonu, 10 maja 1945 roku – podkreślił Andrzej Kunert. Zaznaczył również, że świadectwa tych cudzoziemców i ich późniejsze losy są niesłychanie ważne, bo pozwalają nam powoli zacząć zbliżać się do odpowiedzi na ważne pytania: komu najbardziej zależało na ukrywaniu wszelkich tego typu informacji i dokumentów, z jakich powodów najwyższe władze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii uznały natychmiast po ujawnieniu zbrodni katyńskiej przez Niemców w 1943 roku, że to jest sprawa, którą należy sklasyfikować jako „top secret”, oraz komu zależało na tym, by przez lata utrzymywać tę klasyfikację.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski przypomniał, że USA i Wielka Brytania ukrywały prawdę o zbrodni katyńskiej, a dziś, mimo iż stronie polskiej udaje się w większym stopniu niż dawniej nawiązywać za granicą kontakty w sprawie Katynia z różnymi organizacjami, współpraca ta jest bardzo niesatysfakcjonująca. Zdrojewski zaznaczył, że nie będzie również zgody państwa polskiego na zamknięcie sprawy katyńskiej bez odkrycia i podania opinii publicznej wszystkich informacji na jej temat.
Piotr Czartoryski-Sziler
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply