Jak poinformowała agencja prasowa Reuters, Władimir Putin uda się w czwartek do Kirgistanu, co będzie pierwszą podróżą zagraniczną rosyjskiego przywódcy od czasu wydania nakazu aresztowania przez Międzynarodowy Trybunał Karny.

Prezydent Rosji Władimir Putin uda się w czwartek do Kirgistanu, co będzie pierwszą podróżą zagraniczną rosyjskiego przywódcy od czasu wydania nakazu aresztowania przez Międzynarodowy Trybunał Karny – przekazała agencja prasowa Reuters.

Od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę na początku 2022 r. Putin rzadko podróżował i nie wiadomo, czy opuścił Rosję, odkąd MTK wydał w marcu nakaz aresztowania go w związku z podejrzeniem nielegalnej deportacji setek dzieci z Ukrainy. Kreml zaprzecza tym zarzutom.

„Na zaproszenie Prezydenta Republiki Kirgiskiej Sadyra Japarowa 12 października br. Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin złoży oficjalną wizytę w kraju” – podała w oświadczeniu kirgiska administracja prezydenta na swojej stronie internetowej.

Putin zgodził się w maju podczas rozmów z Japarowem na wizytę w Kirgistanie, jednak nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia ze strony Kremla, że rosyjski prezydent uda się tam w czwartek.

Jak podała agencja informacyjna Interfax, Zgromadzenie Narodowe Armenii ratyfikowało protokół fundujący Międzynarodowy Trybunał Karny. Za ratyfikacją głosowało 60 posłów rządzącej frakcji Kontraktu Cywilnego – partii premiera Nikoła Paszyniana. Przeciw głosowało 22 posłów z opozycyjnych frakcji „Sojusz Armenia” i „Mam honor”.

Tego rodzaju ruch oznacza, że organy ścigania Armenii będą zobowiązane do aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina jeśli znalazłby się na terenie ich jurysdykcji. MTK wydał bowiem w marcu nakaz aresztowania przywódcy Rosji jako podejrzanego o sprawstwo kierownicze zbrodni wojennych.

Polityk “Mam honor” Hajk Mamijanjan powiedział przed głosowaniem, że ratyfikacja Statutu Rzymskiego nie może przynieść Armenii żadnych korzyści, „ponieważ ani Azerbejdżan, ani Turcja nie ratyfikowały Statutu Rzymskiego ani nawet go nie podpisały”.

“Spośród stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ ani Stany Zjednoczone, ani Rosja, ani Chiny nie ratyfikowały ani nie podpisały statutu. Nie może to przynieść Armenii żadnych korzyści poza zagrożeniami” – stwierdził opozycyjny polityk.

Ze swojej strony przewodniczący parlamentarnej Komisji do Spraw Państwowo-prawnych członek frakcji rządzącej Władimir Wardanjan stwierdził, że „to, co wydarzyło się w Arcachu [ormiańska nazwa Górskiego Karabachu] to, co nazywamy czystkami etnicznymi , w języku prawa międzynarodowego nazywa się zbrodnią przeciw ludzkości.” .

“W wyniku tej zbrodni wielu naszych rodaków, straciwszy wszystko, znalazło się na terytorium podlegającym jurysdykcji Republiki Armenii. To daje podstawę do wniesienia tej kwestii przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym” – powiedział Wardanjan.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply