Władze Ukrainy planują wytyczenie dodatkowej trasy transportu towarów przez Dunaj. Ma to związek z protestami polskich rolników przy granicy z Ukrainą.

Ukraina planuje utworzenie dodatkowej trasy przez Dunaj, aby doprowadzić eksport płodów rolnych do przedwojennego poziomu – podała we wtorek agencja Bloomberg. “Nasze plany na ten rok zakładają wyeliminowanie wszelkich sztucznych przeszkód dla eksporterów. Pracujemy nad usprawnieniem logistyki wewnętrznej. Planujemy transport kontenerowy na górnym Dunaju” – oświadczył w rozmowie z agencją wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Oleksandr Kubrakow.

Jak wskazał, nowa trasa miałaby przebiegać z ukraińskiego portu Izmail do rumuńskiej Konstancy i portów naddunajskich w Niemczech.

Kubrakow skomentował też protesty polskich rolników przy granicy z Ukrainą. Wyraził opinię, że dotykają zarówno europejskich, jak i ukraińskich eksporterów. “Przewozimy nie tylko produkty rolne, ale także części samochodowe dla niemieckich producentów samochodów, przetwarzając produkty, które nie trafiają do Polski. Blokada granicy to wielomiliardowe straty zarówno dla naszej gospodarki, jak i dla gospodarki Unii Europejskiej” – powiedział.

Przeczytaj: Były ambasador Ukrainy obwinia polskich rolników o spadek cen zboża w Polsce

We wtorek polscy rolnicy zaostrzyli protesty przy granicy z Ukrainą, w ostatnich dniach wsparte przez przewoźników. Protesty polskich rolników przy granicy z Ukrainą trwają od kilku dni. Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek rozlały się na całą Polskę. W Medyce protestujący zablokowali transport kolejowy i wysypali zboże z ukraińskich wagonów. W ramach protestu na polskie drogi wyjechało nawet 30 tysięcy ciągników.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą świadczą o “erozji solidarności”. Ukraiński prezydent mówił też o “polityce” i “kpinie”.

We wtorek MSZ Ukrainy wezwało polskie władze do odblokowania granicy. “Blokowanie granicy polsko-ukraińskiej, bez względu na to, jakie towarzyszą temu hasła, nie ma żadnego uzasadnienia” – oświadczył w mediach społecznościowych rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikołenko. “Działania polskich demonstrantów i poszczególnych radykalnych polskich polityków uderzają w ukraińską gospodarkę i możliwość odparcia rosyjskiej agresji” – dodał. “Za niedopuszczalną uważamy także agresywną postawę protestujących wobec Ukraińców i ukraińskich towarów przekraczających granicę polsko-ukraińską” – napisał. Wyraził opinię, że wśród protestujących prezentowane są “antyukraińskie hasła”.

Z kolei ukraiński ambasador Wasyl Zwarycz napisał o „wstydzie i hańbie”, odnosząc się do wysypania przez polskich rolników zboża z Ukrainy.

Zobacz także: Ukraiński minister o proteście rolników: wszędzie jest dużo agentów Rosji – i na Ukrainie, i w Polsce

bloomberg.com / ukrinform.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Temat transportu Dunajem z portu w Rumunii był w planach jeszcze za PISu w 2022 i utknął .Teraz znowu to odgrzewają ,.Ciekawe co na to bracia Węgrzy,którzy zablokowali granice z Upadliną. To tak jakbyśmy otworzyli drogę wodną na Sanie dla ukraińskich towarów przy zamkniętych granicach lądowych – jakaś paranoja .