W środę pojawiło się nagranie, które wydaje się pokazywać założyciela grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, witającego swoich bojowników na Białorusi.

Jak przekazała stacja CNN, w środę pojawiło się nagranie, które wydaje się pokazywać założyciela grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, witającego swoich bojowników na Białorusi.

“Cześć koledzy! Miło mi wszystkich powitać. Witamy na białoruskiej ziemi! Walczyliście z godnością! Zrobiliśmy wiele dla Rosji” – mówi.

Film wygląda na nieedytowany, a metadane w pliku sugerują, że został utworzony w środę o świcie – dodaje stacja.

W filmie przywódca grupy skrytykował planowanie i realizację operacji wojskowych na Ukrainie przez rosyjskie Ministerstwo Obrony i zasugerował, że jego żołnierze na razie nie będą walczyć na Ukrainie.

„To, co dzieje się teraz na froncie, to hańba, w której nie musimy uczestniczyć. Musimy poczekać na moment, kiedy będziemy mogli w pełni się wykazać” – powiedział Prigożyn. „Dlatego zapadła decyzja, żebyśmy stacjonowali tu na Białorusi przez jakiś czas. Jestem pewien, że w tym czasie sprawimy, że białoruska armia stanie się drugą co do wielkości armią na świecie. A jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy ich bronić”.

„Chcę prosić wszystkich, aby naprawdę zwrócili uwagę na fakt, że Białorusini przyjęli nas nie tylko jako bohaterów, ale także jako braci” – dodał.

Prigożyn sugeruje, że ich pobyt na Białorusi może być tymczasowy i wzywa swoich bojowników do przygotowania się do podróży gdzie indziej.

„Powinniśmy się przygotować, wyzdrowieć i wyruszyć w nową podróż do Afryki” – powiedział. „Może wrócimy, kiedy będziemy pewni, że nie zostaniemy poproszeni o kompromitowanie siebie i naszego doświadczenia”.

We wtorek blogerzy z projektu „Biełaruski Hajun” podali, że według ich informacji z Rosji na Białoruś w ciągu tygodnia wjechało już co najmniej 2 tys. najemników z tzw. Grupy Wagnera.

Na Białorusi jest co najmniej 2000 najemników z Grupy Wagnera. Według naszych danych, konwoje z nimi zaczęły przybywać na Białoruś 11 lipca. Wcześniej oszacowaliśmy liczbę najemników, którzy przybyli na Białoruś nie w ramach zorganizowanych konwojów na około 200 ludzi” – twierdzą białoruscy blogerzy.

Podali też, że do kraju przybyło już co najmniej pięć konwojów, liczących „co najmniej 382-400 pojazdów”. Liczbę najemników szacują na 2-2,5 tys. ludzi. Twierdzą również, że tylko we wtorek na Białoruś przyjechały dwa konwoje, liczące 170-185 pojazdów.

Później zaobserwowano jeszcze jeden konwój, łącznie szósty, jadący w kierunku Bobrujska i złożony z ciężarówek z przyczepami – razem co najmniej 20 wozów.

(…) jak wszystkie poprzednie konwoje, pojedzie na Osipowicze, w kierunku obozu Grupy Wagnera we wsi Cel” – czytamy w jednym z wpisów projektu „Biełaruski Hajun”. Znajduje się tam baza jednostki wojskowej.

Dodano, że konwój miała eskortować białoruska drogówka oraz, że na Białorusi zarejestrowano obecność samolotu Jewgienija Prigożyna – założyciela i szefa „wagnerowców”. Nie wiadomo jednak na pewno, czy on sam również przebywa na białoruskim terytorium.

Jak wynika z zamieszczonych w sieci zdjęć i nagrań wideo, w skład konwojów nie wchodzą wozy bojowe, lecz ciężarówki wojskowe i pojazdy cywilne typu pickup, van lub mikrobusy. Część z nich posiada rejestracje tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.

Jak pisaliśmy, w poniedziałek litewski nadawca publiczny LRT podał, że kontyngent bojowników z rosyjskiej grupy najemniczej „Wagner” – co najmniej 60 różnych pojazdów – przybył w ostatnich dniach do obozu na Białorusi.

Nie nazwałbym ich jednostkami, nazwałbym je grupami, które są przerzucane na Białoruś bez broni, amunicji i logistyki, liczba nie jest duża. Nie zmienia to zasadniczo sytuacji w regionie, która komplikowała się od początku agresji Rosji na Ukrainę” – powiedział w poniedziałek minister obrony Litwy Arvydas Anušauskas. Dodał, że najemnicy nie są obecnie głównym zmartwieniem Litwy. W jego ocenie, prawdopodobnie spróbują stworzyć na Białorusi bazę logistyczną dla swoich operacji w Afryce. Zaznaczył, że „zostali rozbrojeni w Rosji, odebrano im amunicję i ciężką broń”. Zapytany, ilu najemników Wagnera może przebywać w tej chwili w sąsiednim kraju, odpowiedział, że jest to „niewielka liczba”, ale nie podał dokładniejszej cyfry.

W związku z pojawieniem się najemników z tzw. Grupy Wagnera na białoruskim terytorium szef MON Mariusz Błaszczak ogłosił we wtorek przerzut na wschód Polski żołnierzy z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Jewgienij Prigożyn, założyciel i przywódca grupy Wagnera, w czerwcu zorganizował bunt przeciwko rosyjskim przywódcom wojskowym, ale później go odwołał. Po nieudanej rewolcie Kreml obiecał zezwolić bojownikom Wagnera na relokację na Białoruś, jeśli zechcą, lub podpisać kontrakt z rosyjskim Ministerstwem Obrony.

Kresy.pl/CNN 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply