Zdaniem premier Włoch, Giorgii Meloni, zatrzymać napływu imigrantów można osiągnąć poprzez europejską misję z udziałem morskich sił zbrojnych, w porozumieniu z władzami krajów Afryki Północnej.
W piątek wieczorem premier Włoch, Giorgia Meloni, wystąpiła w nagraniu wideo opublikowanym przez Palazzo Chigi. Wezwała w nim Unię Europejską do wspólnego działania, by uniemożliwić migrantom przedostawania się z Północnej Afryki przez Morze Śródziemne m.in. do Włoch. Zaznaczyła, że taką formą działania mogłaby być „wojskowa misja morska, jeśli będzie to koniecznie”.
Szefowa włoskiego rządu zaznaczyła, że trzeba „sprawdzać już w Afryce, kto ma prawo do azylu, a kto nie” oraz, że należy „przyjmować do Unii Europejskiej tylko tych, którzy rzeczywiście mają do tego prawo zgodnie z konwencjami międzynarodowymi, a jednocześnie poczynić poważne inwestycje w rozwój krajów afrykańskich”.
– Włoski rząd natychmiast zamierza podjąć nadzwyczajne środki, aby zaradzić liczbie nielegalnych przybyszów, których zaobserwowaliśmy na naszych wybrzeżach – zapowiedziała premier Włoch.
Meloni zwróciła uwagę, że „presja migracyjna, której Włochy doświadczają od początku tego roku, jest wynikiem bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej, która łączy w sobie problemy, jakie miały już kraje afrykańskie, z sytuacją rosnącej niestabilności, szczególnie w obszarze Afryki Środkowej”.
W tym kontekście mówiła o bardzo trudnej sytuacji krajów Sahelu, w związku z zamachami stanu, klęskami żywiołowymi, wojnami o zboża oraz przejmowania władzy przez dżihadystów. Zaznaczyła, że z tego powodu swoje kraje będzie chciało opuścić nawet kilkadziesiąt milionów ludzi. Podkreśliła, że będą chcieli dostać się do Europy, licząc na lepszą przyszłość.
– Jasne jest jednak, że Europa nie może przyjąć tak ogromnej masy ludzi – zaznaczyła premier Meloni. Jej zdaniem, „zatrzymanie napływu imigrantów osiągniemy poprzez misję europejską, w tym morskich sił zbrojnych, w porozumieniu z władzami Afryki Północnej”.
Powiedziała też, że wystosowała list do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Charlesa Michela, prosząc go, by UE zajęła się kwestią kryzysu migracyjnego w czasie październikowego unijnego szczytu.
– Zamierzam raz jeszcze powtórzyć prośbę o natychmiastową misję UE, żeby zablokować wypływanie łodzi z migrantami [z Afryki w kierunku Europy – red.] – oświadczyła premier Włoch.
Media zaznaczają, że napływ migrantów z Afryki do Europy wzrósł gwałtownie, pomimo lipcowej umowy między KE a rządem Tunezji, w zawarciu której pomagała Giorgia Meloni. Porozumienie miało wpłynąć na zahamowanie nielegalnej migracji do Włoch i innych krajów południowej Europy, jednocześnie zapewniając władzom tunezyjskim środki finansowe na ten cel. Umowa faktycznie nie została jednak wprowadzona w życie. W piątek premier Włoch wezwała KE do natychmiastowego przekazania Tunezji 250 mln euro.
W piątek prezydent Francji Emmanuel Macron zadeklarował, że jego kraj będzie współpracować z Włochami, by wypracować jakąś odpowiedź na kryzys na poziomie unijnym. Oświadczył, że „odpowiedzialnością całej Unii Europejskiej jest wesprzeć Włochy”.
W sobotę rzecznik Komisji Europejskiej poinformował, że w niedzielę jej szefowa, Ursula von der Leyen uda się z wizytą na włoską wyspę Lampedusa, która w ostatnim czasie mierzy się z przytłaczającym napływem tysięcy migrantów z Afryki.
Według włoskiego Czerwonego Krzyża, w piątek na Lampedusie znajdowało się jeszcze około 3,8 tys. migrantów, z których 2,5 tys. ma zostać przeniesionych w inne miejsce.
Z kolei dane włoskiego rządu wskazują, że w tym roku liczba osób, które łodziami przedostają się z Afryki przez morze, uległa podwojeniu. Jak dotąd, to już 106 tys. osób. Dla porównania, w tym samym okresie 2022 roku przez Morze Śródziemne przedostały się 53 tys. migrantów.
Przypomnijmy, że jak podaje unijna agencja Frontex, w tym roku liczba nielegalnych migrantów wykrytych na granicach UE wzrosła o 18 proc., zaś szlakiem przez Morze Śródziemne przybyło ich o 96 proc. więcej. W ocenie agencji, presja migracyjna z Tunezji i Libii może się utrzymać.
Przeczytaj: Niemcy zawiesiły system dobrowolnego przyjmowania migrantów z Włoch
Jak pisaliśmy, burmistrz Filippo Mannino powiedział w czwartek, że mała włoska wyspa Lampedusa jest przytłoczona liczbą migrantów przybywających na jej brzegi, po tym jak w ciągu ubiegłych dwóch dni tysiące ludzi przybyło z Afryki Północnej.
„W ciągu ostatnich 48 godzin na Lampedusę przybyło około 7 000 osób, które zawsze witaliśmy z otwartymi ramionami” – powiedział burmistrz. Jego zdaniem, osiągnięty został „punkt, z którego nie ma odwrotu, a wyspa pogrąża się w kryzysie” i wezwał władze Włoch i UE do pilnej interwencji i szybkiego transferu ludzi.
Lampedusa położona jest na Morzu Śródziemnym, pomiędzy Tunezją, Maltą i większą włoską wyspą Sycylią i jest pierwszym portem, do którego zawija wielu nieleglanych migrantów chcących przedostać się do Unii Europejskiej. Dodajmy, że żyje na niej 6 tys. mieszkańców.
Liczba migrantów przybyłych do Włoch w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku wzrosła ponad dwukrotnie w porównaniu z 2022 r. – podało w sierpniu włoskie MSW.
Reuters / Politico / bankier.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!