Premier Donald Tusk zadeklarował się jako zwolennik przywrócenia 5 proc. stawki VAT na żywność. Zaznaczył, że w rządzie wciąż trwają rozmowy na ten temat.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk został zapytany o decyzje rządu w sprawie stawki VAT na żywność. Obecnie wynosi ona 0 proc. i ma tak pozostać do końca marca.

„Moja rekomendacja jest taka, aby wrócić do 5 proc. stawki VAT na żywność. Możemy wrócić do stawki zerowej w każdej chwili” – powiedział premier. Zaznaczył zarazem, że jest to jego rekomendacja i wciąż dyskutuje nad ostatecznym rozwiązaniem z ministrem finansów, Andrzejem Domańskim i innymi członkami rządu.

 

Donald Tusk powiedział też, że rząd pracuje nad takimi „działaniami, które pozwolą nam na przedłużenie różnych działań ochronnych dla konsumentów”. Zasygnalizował jednak, że zapewne nie będzie to w takim zakresie, „jak w najbardziej krytycznym okresie”. Dodał, że na razie nie może określić precyzyjnie ani skali, ani terminów ochrony.

„Rozmawiałem wczoraj z ministrem finansów, sytuacja – jeśli idzie o ceny żywności – jest zaskakująco optymistyczna, z różnych powodów notujemy rekordowo niskie ceny niektórych produktów” – zaznaczył szef rządu. Dodał, że w tym miesiącu inflacja „powinna jeszcze spadać, stabilizować się na niskim poziomie”.

Czytaj także: Nowe dane o inflacji w Polsce – „przejściowo obniżona”

Rozporządzenie przedłużające stosowanie od 1 stycznia 2024 roku obniżonych stawek VAT dla określonych towarów i usług, w tym utrzymanie tzw. zerowej stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe podpisał w grudniu 2023 r. ówczesny minister finansów Andrzej Kosztowniak. Wówczas szacowano, że będzie to kosztować budżet państwa około 2,7 mld zł. Wspomniana stawka VAT na żywność w tej wysokości obowiązuje od 1 lutego 2022 roku. Wcześniej wynosiła 5 procent.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, „zerowa” stawka VAT obejmuje podstawowe produkty spożywcze: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż.

Przypomnijmy, że resort klimatu rozważa stopniowe zakończenie okresu zamrożenia cen energii, które ma obowiązywać do końca czerwca 2024 roku. Najłagodniejsza opcja przewiduje wzrost cen o 15 proc., ale możliwe, że ostatecznie będzie to ponad 50 proc.

Przeczytaj również: “Minie pół roku zanim Polacy się zorientują” – Żukowska o podwyżkach cen prądu

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz