Donald Tusk wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku, jeśli przyszłym premierem zostaniem szef PSL, Władysław Kosiniak – Kamysz – taki, według „Wirtualnej Polski”, ma być plan obecnego szefa RE na kolejne wybory. Część polityków PO uważa to za celową dezinformację obozu Tuska.

Według wp.pl, dobry wynik liberalno-lewicowej Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych skłania szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska do powrotu do polskiej polityki, a ściślej, do startu w wyborach prezydenckich w 2020 roku.

WP.pl, powołuje się na dwa niezależne źródła z otoczenia Tuska. Ten jednak stawia warunek – uzależnia swoją zgodę na start w wyborach od zagwarantowania, że w razie zwycięstwa prounijnej opozycji w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, premierem zostanie szef PSL Władysław Kosiniak – Kamysz. Portal podkreśla, że plan ten opiera się na założeniu o wspólnym starcie szerokiej antypisowskiej i prounijnej koalicji w 2019 roku. W jej skład, poza PO i Nowoczesną, miałby wejść również PSL, a także przedstawiciele lewicy.

 

Zdaniem wp.pl, wskazanie przez Tuska na Kosiniak-Kamysza to uderzenie w obecnego lidera Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetynę. Ich relacje nie są najlepsze, a zdaniem części komentatorów w sytuacji, gdyby Tusk został prezydentem, a Schetyna premierem, dochodziłoby między nimi do konfliktów, kolejnej odsłony tzw. „wojny na górze”. Poza tym, Tusk prywatnie lubi Kosiniaka-Kamysza.

Cześć polityków PO komentując sprawę dla „Wirtualnej Polski” twierdzi jednak, że wariant z szefem PSL jako przyszłym premierem nie jest realnym planem, lecz tylko elementem prowadzonej przez Tuska „wojny dezinformacyjnej”. Z kolei politolog, dr Rafał Chwedoruk uważa rzekomy plan Tuska za pobożne życzenia, gdyż wybory samorządowe wzmocniły pozycję Schetyny.

Wcześniej inny komentatorzy, m.in. na łamach „Rzeczpospolitej” wskazywali, że przyszłym kandydatem na prezydenta mógłby być Rafał Trzaskowski, który dzięki zdecydowanemu zwycięstwu w pierwszej turze został nowym prezydentem Warszawy. Miałoby to świadczyć o jego awansie do politycznej „pierwszej ligi”, dając podstawy do budowy potencjału na przyszłość, w tym na wybory prezydenckie.

Od miesięcy Tusk coraz częściej sygnalizuje możliwość powrotu do polskiej polityki i start, przynajmniej w pewnych okolicznościach, w wyborach prezydenckich.

Przeczytaj: Tusk: gdyby Kaczyński zdecydował się kandydować na prezydenta, stanąłbym do pojedynku

Wp.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Tutejszym
    Tutejszym :

    No nie uwierzę!
    Tusek chce zastąpić Merkel na jej stanowisku.?
    Niemcy na to nie pozwolą, oni pogardzają Wasserpolacken’ami,
    chcącymi na siłę udawać Niemców. Tusk nie ma szans na wybór w Niemczech.
    Może zes### się w galoty, ale takiej hucpy nie osiągnie.
    NDP – noga, dupa i do Polski. Tutaj NDN – noga dupa i do Niemiec.
    Fajne będzie jojo z Tuskiem na gumce.

  2. zefir
    zefir :

    Ryży volksdeutsch znów czai się na godnego ,”nienormalnego”Polaka.który szwabom ufa.OK,tylko dlaczego ta zakłamana menda do fotela prezydenta RP się przymila?Przecież jego kłamliwość i obłuda to tylko jego osobliwa cecha.Won mi fałszywy padalcu od przerastających cię aspiracji.