Według nowego sondażu przeprowadzonego przez INSCOP dla News.ro ponad 46 proc. Rumunów uważa, że życie przed 1989 rokiem było lepsze w porównaniu z sytuacją obecną.

Zdaniem 48,1 proc. Rumunów zapytanych w ramach badania, system komunistyczny był dla Rumunii dobry. Portal Romania-Insider.com podkreślił, że proporcja tak uważających rośnie, bowiem w listopadzie 2013 r. proporcja takich odpowiedzi wyniosła 45,5 proc. 42,3 proc. uważa odwrotnie, oceniając komunizm jako coś złego dla ich kraju (w porównaniu z 44,7 proc. w listopadzie 2013 r.). 9,7 proc. respondentów nie potrafiło, lub nie chciał udzielić odpowiedzi na to pytanie.

To samo badanie wykazało, że 46,4 proc. Rumunów uważa, że ​​życie przed 1989 r. było lepsze w porównaniu z obecną sytuacją (44,4 proc przed dekadą). 34,2 proc. uważa, że ​​życie w czasach komunizmu było gorsze (33,6 proc. w listopadzie 2013 r.), a 13,7 proc. uznało, że życie w poprzednim systemie i kapitalizmie jest na podobnym poziomie (15,6 proc. przed dziesięciu laty).

Rumunia jest jedynym krajem komunistycznym, w którym kres systemu nastąpił w sposób krwawy. Po stłumieniu przez armię wystąpień społecznych w Timisoarze w połowie grudnia 1989 r., 22 grudnia doszło do masowego buntu obywateli wobec przemawiającego w Bukareszcie przywódcy Nicolae Ceaușescu. Sam dyktator ewakuował się z dachu Komitetu Centralnego partii śmigłowcem.

Do tej pory nie są jasne kulisy przerodzenia się zwołanego przez władze wiecu, mającego w ich zamiarzeniu wyrażać poparcie dla Ceaușescu, w masowe wystąpienie przeciwko niemu. Część historyków mówi o prowokacjach jakich dokonano w tłumie, by dodatkowo go wzburzyć.

Szybko na stronę protestujących w Bukareszcie przeszła część armii. Doszło do strzelanin z nieokreślonymi siłami, które nazywano wówczas “snajperami Securitate”, czyli miejscowej służby bezpieczeństwa, bądź terrorystami choć do dziś nie wyjaśniono całkowicie proweniencji sił, ostrzeliwujących żołnierzy.

Jeszcze 22 grudnia 1989 r. władzę w kraju przejął Front Ocalenia Narodowego z Ionem Iliescu, swego czasu wysokiego funkcjonariusza partii komunistycznej skonfliktowanego z Ceaușescu. Ten ostatni został schwytany przez żołnierzy. 25 grudnia przywódca został wraz ze swoją małżonką Eleną osądzony w ramach pokazowego procesu i rozstrzelany.

Organizatorem procesu był gen. Victor Stanculescu, który jeszcze 17 grudnia tłumił krwawo protesty w Timisoarze, a 22 grudnia został powołany przez Ceaușescu na stanowisko ministra obrony, wobec śmierci, w niewyjaśnionych okolicznościach, jego poprzednika Vasile Milei.

Polski historyk Antoni Dudek skłonny jest oceniać załamanie się komunizmu w Rumunii jako przewrót w ramach elit, a nie rewolucję.

Czytaj także: Putin, ZSRR i narody

romania-insider.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply